Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa wypadki z tirami na Podkarpaciu. Liczba rannych: 24

Dorota Mękarska, Michał Leszczyński
Renault po starciu z tirem zmienił się w kupę złomu.
Renault po starciu z tirem zmienił się w kupę złomu. Michał Leszczyński
Jabłonica Polska, siódma rano. Wypełniony ludźmi bus zabiera z przystanku kolejnych pasażerów. Wpada w niego ciężarowy DAF wiozący butle z gazem. Godzinę później w podgorzyckiej Trześni renault megane wjeżdża pod koła tira.

- To dosłownie cud, że nikogo tu nie zabiło. Aż strach pomyśleć, co by było gdyby tir przywalił w nich mocniej i te butle wybuchły... - skomentował wypadek w Jabłonicy Polskiej internauta Stefan.

Nie wyhamował i uderzył

Krośnieńska firma "Busik" od października obsługuje regularnie linię Krosno - Brzozów. Z tego połączenia korzystają głównie uczniowie jadący do szkół w Krośnie i Miejscu Piastowym.

Podobnie było dzisiaj, gdy busa prowadził 44-letni kierowca. Około 7 rano zatrzymał się na przystanku w Jabłonicy Polskiej. Prowadzony przez niego mercedes, który może przewozić do 24 osób, był niemal pełen. Kierowca właśnie zamierzał ruszać w stronę Krosna, gdy nagle zza wzniesienia wyjechała ciężarówka marki DAF wioząca butle z gazem propan-butan.

25-letni kierowca tira prawdopodobnie dopiero wtedy zauważył przed sobą busa. Zaczął hamować, ale kolos wpadł w poślizg i uderzył w tył busa, zgniatając tylną część mercedesa.

19 poszkodowanych w wypadku

- Przepchnął go, co najmniej kilkanaście metrów - opowiada Czesław Krupa, współwłaściciel firmy "Busik".

Mercedes został zepchnięty do rowu, ale nie przewrócił się. Możliwe, że tylko dlatego wszyscy, którzy byli w busie żyją. Choć tylko kilku pasażerów i kierowca, wyszło z wypadku bez uszczerbku.

Cztery zakleszczone między siedzeniami osoby uwolnili strażacy. W sumie pomocy medycznej udzielono 19 pasażerom. Do szpitali w Brzozowie i Krośnie rozwoziło rannych aż sześć, kursujących w te i z powrotem karetek.

Większość poszkodowanych odniosła obrażenia niezagrażające życiu. Skończyło się na bolesnych potłuczeniach. Tylko jedna pasażerka, 18-latka, ma złamany nos i obojczyk.

Dobrze, że nie wybuchło

Na całe szczęście butle gazowe nie wypadły z ciężarówki. Gdyby doszło do wybuchu, mogło dojść do gigantycznej tragedii. Szybko zabezpieczyli je strażacy, których na miejscu wypadku pojawiło się, aż 9 zastępów. Droga nr 9 na tym odcinku zablokowana była przez 2 godziny, a cała akcja ratunkowa trwała ponad 4 godziny.

Obaj kierowcy byli trzeźwi. Na razie nie wiadomo, z jaką prędkością jechała ciężarówka DAF. Tachograf został zabezpieczony przez policję. Warunki w poniedziałek były jednak na tym odcinku bardzo ciężkie i przy tak śliskiej nawierzchni nawet nieduże przekroczenie dopuszczalnej w tym miejscu prędkości 40 km/h groziło utratą panowania nad pojazdem.

Czołowo pod tira

To nie był dzisiaj jedyny groźny wypadek z udziałem tira. Pięciu mężczyzn zostało rannych w Trześni po tym, jak ich renault scenie zderzył się czołowo z jadącą w stronę Gorzyc ciężarówką. Ze wstępnych ustaleń wynika, że osobówka zjechała na pas ruchu tira.

Dwie osoby wydostały się z rozbitego auta o własnych siłach. Pozostałych trzech mężczyzn ratownicy uwalniali z pomocą sprzętu hydraulicznego. Wszyscy zostali odwiezieni do szpitali w Tarnobrzegu i Sandomierzu.

Droga z Sandomierza do Stalowej Woli była zablokowana przez 4 godziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24