- To dosłownie cud, że nikogo tu nie zabiło. Aż strach pomyśleć, co by było gdyby tir przywalił w nich mocniej i te butle wybuchły... - skomentował wypadek w Jabłonicy Polskiej internauta Stefan.
Nie wyhamował i uderzył
Krośnieńska firma "Busik" od października obsługuje regularnie linię Krosno - Brzozów. Z tego połączenia korzystają głównie uczniowie jadący do szkół w Krośnie i Miejscu Piastowym.
Podobnie było dzisiaj, gdy busa prowadził 44-letni kierowca. Około 7 rano zatrzymał się na przystanku w Jabłonicy Polskiej. Prowadzony przez niego mercedes, który może przewozić do 24 osób, był niemal pełen. Kierowca właśnie zamierzał ruszać w stronę Krosna, gdy nagle zza wzniesienia wyjechała ciężarówka marki DAF wioząca butle z gazem propan-butan.
25-letni kierowca tira prawdopodobnie dopiero wtedy zauważył przed sobą busa. Zaczął hamować, ale kolos wpadł w poślizg i uderzył w tył busa, zgniatając tylną część mercedesa.
19 poszkodowanych w wypadku
- Przepchnął go, co najmniej kilkanaście metrów - opowiada Czesław Krupa, współwłaściciel firmy "Busik".
Mercedes został zepchnięty do rowu, ale nie przewrócił się. Możliwe, że tylko dlatego wszyscy, którzy byli w busie żyją. Choć tylko kilku pasażerów i kierowca, wyszło z wypadku bez uszczerbku.
Cztery zakleszczone między siedzeniami osoby uwolnili strażacy. W sumie pomocy medycznej udzielono 19 pasażerom. Do szpitali w Brzozowie i Krośnie rozwoziło rannych aż sześć, kursujących w te i z powrotem karetek.
Większość poszkodowanych odniosła obrażenia niezagrażające życiu. Skończyło się na bolesnych potłuczeniach. Tylko jedna pasażerka, 18-latka, ma złamany nos i obojczyk.
Dobrze, że nie wybuchło
Na całe szczęście butle gazowe nie wypadły z ciężarówki. Gdyby doszło do wybuchu, mogło dojść do gigantycznej tragedii. Szybko zabezpieczyli je strażacy, których na miejscu wypadku pojawiło się, aż 9 zastępów. Droga nr 9 na tym odcinku zablokowana była przez 2 godziny, a cała akcja ratunkowa trwała ponad 4 godziny.
Obaj kierowcy byli trzeźwi. Na razie nie wiadomo, z jaką prędkością jechała ciężarówka DAF. Tachograf został zabezpieczony przez policję. Warunki w poniedziałek były jednak na tym odcinku bardzo ciężkie i przy tak śliskiej nawierzchni nawet nieduże przekroczenie dopuszczalnej w tym miejscu prędkości 40 km/h groziło utratą panowania nad pojazdem.
Czołowo pod tira
To nie był dzisiaj jedyny groźny wypadek z udziałem tira. Pięciu mężczyzn zostało rannych w Trześni po tym, jak ich renault scenie zderzył się czołowo z jadącą w stronę Gorzyc ciężarówką. Ze wstępnych ustaleń wynika, że osobówka zjechała na pas ruchu tira.
Dwie osoby wydostały się z rozbitego auta o własnych siłach. Pozostałych trzech mężczyzn ratownicy uwalniali z pomocą sprzętu hydraulicznego. Wszyscy zostali odwiezieni do szpitali w Tarnobrzegu i Sandomierzu.
Droga z Sandomierza do Stalowej Woli była zablokowana przez 4 godziny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?