Dwa zabytki Iwonicza-Zdroju mają szanse odzyskać dawny blask. Pomoc deklaruje konserwator zabytków [ZDJĘCIA]

Zależy na tym zarówno Podkarpackiemu Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków, jak i burmistrzowi Iwonicza-Zdroju. Gospodarz uzdrowiskowej gminy zorganizował spotkanie, po którym pojawiła się szansa, że niszczejące wille zostaną zrewitalizowane i ponownie staną się wizytówką pięknej, drewnianej architektury kurortu.

Właściciele obiektów i potencjalni inwestorzy mogli porozmawiać z przedstawicielami urzędu ochrony zabytków, konserwator zabytków poznała stan prawny obiektów.

Burmistrz nie ukrywa, że najtrudniej będzie znaleźć ratunek dla "Belwederu". Wybudowana w 1871 roku letnia rezydencja Załuskich, założycieli kurortu, przechodziła różne koleje losu.

Prywatny przedsiębiorca, który został jego właścicielem w latach 90., miał plany remontu, ale ich nie zrealizował. Obiekt (obciążony hipoteką bankową) przejął syndyk i zamierza go sprzedać. Przetarg właśnie został ogłoszony, ale nie wiadomo, czy znajdzie się nabywca, który zapłaci ok. pół miliona złotych, bo na tyle nieruchomość wycenił rzeczoznawca.

- Wprawdzie lokalizacja nieruchomości jest bardzo atrakcyjna, ale to inwestycja, która wymaga dużych nakładów. Jak dodaje, ma nadzieję, że urealnienie tej ceny pozwoli znaleźć inwestora

- przyznaje burmistrz Witold Kocaj.

Blisko stuletnia willa "Biały Orzeł" kilkanaście lat temu przestała być własnością uzdrowiska i przeszła w prywatne ręce. Od tego czasu stoi pusta, ale właściciel na spotkaniu deklarował, że chce ruszyć z pracami remontowymi. Przedstawił koncepcję rewitalizacji pensjonatu.

Podkarpacki Konserwator zabytków może dofinansować nawet 50 procent kosztów, jeśli wniosek inwestora spełni wymagania.

ZOBACZ TAKŻE: Covid-19 może mieć wpływ na płodność mężczyzn