Dwaj mężczyźni przeproszą w prasie abp. Jana Martyniaka za zniesławienie

Norbert Ziętal
Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami.
Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Norbert Ziętal
Oskarżeni, czyli 27-letni Tomasz S. z Gorzyc i 26-letni Piotr K. z Kolbuszowej muszą zamieścić w dwóch lokalnych gazetach przeprosiny o ustalonej treści oraz zwrócić koszty procesowe.

Dzisiejsza rozprawa pojednawcza odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Oskarżeni, po opuszczeniu sali rozpraw, odmówili dziennikarzom komentarza.

- Ugoda jest korzystna dla obu stron - mówił dziennikarzom mec. Mirosław Lewczyk, reprezentujący abp. Martyniaka.

Chodziło o zdarzenie z 7 sierpnia ub. roku, przed przejściem granicznym w Medyce. Odbyła się tam wtedy pikieta przeciw wpuszczeniu do Polski uczestników rowerowego rajdu "Śladami Stepana Bandery". Uczestnicy pikiety trzymali transparenty. Na jednym z nich widniało hasło, które zdaniem abp. Martyniaka, pomawiało go o przynależność do środowisk banderowskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 38

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Turysta
A.O. głowa do góry !

Śmierdzącej mendzie nie pasuje że piszesz prawdę i upowską d....ę prawda boli.

Do Felka -
Do roboty łajzo, a nie dziewczyny obrażać ! Wiosna idzie, trzeba szambo z podwórka batki posprzątać bo przyjadą turyści z centralnej Polski i gdzie indziej nocleg wybiorą ! Do roboty, niedługo kolejny majowy weekend, a w durnym łbie tylko Canadu, tryzuby, hieroje i tym podobne pierdoły !
l
legionSH
W dniu 22.03.2010 o 02:15, F.Dzierzynski napisał:

Aniu przyjec do nas do Canady zalatwie ci robote przy masarzach dobrze placa napiwkami, klijeci roznokolorowi tylko nie bedziesz sie mogla przyznawac z jakiego kraju jestes bo zaraz obnozaja cene,bo twoj kraj uchodzi tutaj za bardzo wyglodnialy i mysla ze bedziesz robic za kazda cene,to i tak duzo lepiej jak papierosy na drucie przeciagac przez zielona granice.Latem podrabiaja sobie tutaj mase mlodych twoich rodaczek,z roznych Uniwersytetow glodnej polski.Wolynia i Podola juz nie ma tak ze bawienie sie w szlachte i arystokracije nalezy juz do przeszlosci,teraz w 21 wieku,w zejdnoczonej Europie tylko takie prace wam przypadly,i u farmerow,baworow na polach,tak ze to twoje mielenie nic nie zmieni,twoja wartosc jest mniejsza od wartosci kuli ktora bys mogla dostac w ten glupi polski leb.Jestesci nikomu nie potrzebni



Spieprzaj dziadu

W du*** byłeś a nie w Kanadzie, morda krótko i nie szczekaj. Odważysz się wreszcie ze mną spotkać czy dalej srasz ze strachu w gacie? Nie musisz się bać, chcę ci tylko pokazać ci różnicę miedzy internetem a "realem".
B
Bronimy A.O.
W dniu 22.03.2010 o 02:15, F.Dzierzynski napisał:

Aniu przyjec do nas do Canady zalatwie ci robote przy masarzach dobrze placa napiwkami, klijeci roznokolorowi tylko nie bedziesz sie mogla przyznawac z jakiego kraju jestes bo zaraz obnozaja cene,bo twoj kraj uchodzi tutaj za bardzo wyglodnialy i mysla ze bedziesz robic za kazda cene,to i tak duzo lepiej jak papierosy na drucie przeciagac przez zielona granice.Latem podrabiaja sobie tutaj mase mlodych twoich rodaczek,z roznych Uniwersytetow glodnej polski.Wolynia i Podola juz nie ma tak ze bawienie sie w szlachte i arystokracije nalezy juz do przeszlosci,teraz w 21 wieku,w zejdnoczonej Europie tylko takie prace wam przypadly,i u farmerow,baworow na polach,tak ze to twoje mielenie nic nie zmieni,twoja wartosc jest mniejsza od wartosci kuli ktora bys mogla dostac w ten glupi polski leb.Jestesci nikomu nie potrzebni



Oj ty obrzygany matole - widziałeś ty kiedyś kobietę - cepie ?
Już miałeś mówione; Canadu ty nie szpanuj bo Komańcza to nie zagranica.
I dziewczynie nie ubliżaj zboczeńcu, - masz problem to rozwiąż go tak jak to robisz; wejdź do drewutni i jazda z kozą
F
F.Dzierzynski
W dniu 17.03.2010 o 09:25, A.O. napisał:

Masz rację Piotrze bardzo nieciekawe i wszelkie przejawy obecności nacjonalistów ukraińskich w Polsce i na Ukrainie powinny być głośno potępione przez Polski rząd, ZUwP oraz duchowego przewodnika grekokatolików w Polsce abp. Jana Martyniaka!Dobrze się Piotrze domyślasz nie należę i nigdy należeć nie będę do żadnej organizacji szerzącej nienawiść do innego narodu, brzydzę się czymś takim i zawsze to głośno potępiam. Moja rodzina z rąk ukraińskich nacjonalistów należących do zbrodniczych organizacji OUN-UPA doznała wielu krzywd, więc jak ja mogłabym zniżać się do poziomu zbrodniarzy?! Wydarzenia, które opisuję mają dużo wspólnego z procesem. Sprawę prowadziła wcześniej prokuratura i nie doszukała się znamion przestępstwa. Na transparencie zacytowano słowa z książki Poliszczuka i z tego, co pamiętam nie było tam mowy o tym, że abp. Jan Martyniak należy do środowisk nacjonalistycznych, tylko, że im sprzyja to zasadnicza różnica. Za sprzyjanie można uznać milczenie na pewne niewygodne tematy, a to nie przystoi osobie na tak zaszczytnym stanowisku. Rodzi się wiele pytań związanych z tą sprawą, np., dlaczego abp. Jan Martyniak nie wytoczył procesu o zniesławienie Poliszczukowi jak ten jeszcze żył? Moim, zdaniem arcybiskup tego nie zrobił, ponieważ lepiej w mediach brzmią słowa "Polscy przeproszą arcybiskupa grekokatolickiego", niż "Ukrainiec przeprosi arcybiskupa grekokatolickiego", a to już jest granie na wzajemnych animozjach. Nieładnie! Co do palenia książek. Książki Poliszczuka dla wielu środowisk są niewygodne, aż strach po ostatnich wydarzeniach przytaczać słowa Poliszczuka. Bardzo to wygodne dla ukraińskich środowisk nacjonalistycznych i podobna sytuacja miała miejsce właśnie we Lwowie, gdy środowiska ukraińskich nacjonalistów rozpoczęły palenie niewygodnej dla nich, a szeroko dostępnej literatury. Wstyd i hańba!Drogi Piotrze bliżej mi do proroka niż demagoga:) Moje słowa nie są bez pokrycia, nie są również kłamstwem, a ich odbicie można znaleźć w bieżących wydarzeniach na Zachodniej Ukrainie. Nazwanie kogoś demagogiem to najgłupszy sposób na obronę swoich racji. Bardzo proszę Piotrze tylko bez prawniczego bełkotu, spróbuj powiedzieć coś od siebie Pozdrawiam serdecznie Ania Ogonowska


Aniu przyjec do nas do Canady zalatwie ci robote przy masarzach dobrze placa napiwkami, klijeci roznokolorowi tylko nie bedziesz sie mogla przyznawac z jakiego kraju jestes bo zaraz obnozaja cene,bo twoj kraj uchodzi tutaj za bardzo wyglodnialy i mysla ze bedziesz robic za kazda cene,to i tak duzo lepiej jak papierosy na drucie przeciagac przez zielona granice.Latem podrabiaja sobie tutaj mase mlodych twoich rodaczek,z roznych Uniwersytetow glodnej polski.Wolynia i Podola juz nie ma tak ze bawienie sie w szlachte i arystokracije nalezy juz do przeszlosci,teraz w 21 wieku,w zejdnoczonej Europie tylko takie prace wam przypadly,i u farmerow,baworow na polach,tak ze to twoje mielenie nic nie zmieni,twoja wartosc jest mniejsza od wartosci kuli ktora bys mogla dostac w ten glupi polski leb.Jestesci nikomu nie potrzebni
A
A.O.
W dniu 16.03.2010 o 19:17, Piotr napisał:

Zapewne tak, nacjonaliści - tacy czy inni - to moim zdaniem raczej nieciekawe towarzystwo. Tylko co to ma do rzeczy? Piszemy tu o konkretnym procesie w konkretnej sprawie. Uwagi o ukraińskich nacjonalistach są tu nie na miejscu, skoro ani ja takowym nie jestem, ani też Pani (jak się domyślam) do nich nie należy, a bohater wątku, ks. arcybiskup Jan Martyniak, wręcz wytoczył proces za publiczne zaliczenie go do jednego z nacjonalistycznych środowisk.Demagogia pozostała demagogią, bo między wyrokiem przemyskiego sądu a wydarzeniami we Lwowie nie ma żadnego związku przyczynowo-skutkowego.



Masz rację Piotrze bardzo nieciekawe i wszelkie przejawy obecności nacjonalistów ukraińskich w Polsce i na Ukrainie powinny być głośno potępione przez Polski rząd, ZUwP oraz duchowego przewodnika grekokatolików w Polsce abp. Jana Martyniaka!
Dobrze się Piotrze domyślasz nie należę i nigdy należeć nie będę do żadnej organizacji szerzącej nienawiść do innego narodu, brzydzę się czymś takim i zawsze to głośno potępiam. Moja rodzina z rąk ukraińskich nacjonalistów należących do zbrodniczych organizacji OUN-UPA doznała wielu krzywd, więc jak ja mogłabym zniżać się do poziomu zbrodniarzy?! Wydarzenia, które opisuję mają dużo wspólnego z procesem. Sprawę prowadziła wcześniej prokuratura i nie doszukała się znamion przestępstwa. Na transparencie zacytowano słowa z książki Poliszczuka i z tego, co pamiętam nie było tam mowy o tym, że abp. Jan Martyniak należy do środowisk nacjonalistycznych, tylko, że im sprzyja to zasadnicza różnica. Za sprzyjanie można uznać milczenie na pewne niewygodne tematy, a to nie przystoi osobie na tak zaszczytnym stanowisku. Rodzi się wiele pytań związanych z tą sprawą, np., dlaczego abp. Jan Martyniak nie wytoczył procesu o zniesławienie Poliszczukowi jak ten jeszcze żył? Moim, zdaniem arcybiskup tego nie zrobił, ponieważ lepiej w mediach brzmią słowa "Polscy przeproszą arcybiskupa grekokatolickiego", niż "Ukrainiec przeprosi arcybiskupa grekokatolickiego", a to już jest granie na wzajemnych animozjach. Nieładnie! Co do palenia książek. Książki Poliszczuka dla wielu środowisk są niewygodne, aż strach po ostatnich wydarzeniach przytaczać słowa Poliszczuka. Bardzo to wygodne dla ukraińskich środowisk nacjonalistycznych i podobna sytuacja miała miejsce właśnie we Lwowie, gdy środowiska ukraińskich nacjonalistów rozpoczęły palenie niewygodnej dla nich, a szeroko dostępnej literatury. Wstyd i hańba!
Drogi Piotrze bliżej mi do proroka niż demagoga:) Moje słowa nie są bez pokrycia, nie są również kłamstwem, a ich odbicie można znaleźć w bieżących wydarzeniach na Zachodniej Ukrainie. Nazwanie kogoś demagogiem to najgłupszy sposób na obronę swoich racji. Bardzo proszę Piotrze tylko bez prawniczego bełkotu, spróbuj powiedzieć coś od siebie Pozdrawiam serdecznie Ania Ogonowska
~jaro~
Po zawarciu niniejszej "ugody" uważam, że aktualny jest mój post zamieszczony na forum 16 X w temacie - "Arcybiskup oskarżony o popieranie banderowców poskarżył się prokuratorowi":

"Arcybiskup Martyniak swoim zawiadomieniem do prokuratury wyraźnie próbuje „iść na wojnę.” Czy nie lepiej byłoby aby wydał on stosowne oświadczenie, w którym odniósłby się do tematu – ludobójstwa 150 tys. Polaków dokonanego przez banderowców, często niestety będących wyznawcami obrządku greckokatolickiego ? Enigmatyczne określenie rzezi wołyńskiej – „problemem Wołynia” jest zwyczajnie niestosowne.

Niestety ale tragicznym był fakt upadku moralnego kościoła grekokatolickiego, w latach II wojny światowej, który przesiąkł ukraińskim nacjonalizmem, czego dowodem były np. opisane przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, w książce „Przemilczane ludobójstwo na Kresach” mordy na Polakach, Żydach i Ormianach, dokonane przez Ukraińców z OUN-UPA, dowodzonych czasem ( o zgrozo !), przez księży „unickich” (np. w Korościatynie w Tarnopolskiem czy też w w miasteczku Kuty w Stanisławowskiem). Czy to byli księża czy też zwykłe kanalie pozostawiam do osądzenia innym ( zresztą z tematem święcenia noży, przez ukraińskich księży grekokatolickich, którymi następnie byli wyrzynani Lachy, można spotkać w wielu wspomnieniach ocalałych Kresowian ). Znane też są nazwiska księży grekokatolickich służących w zbrodniczej dywizji SS Galizien ( np. ks. Wasyl Łaba i ks. Iwan Hrynioch). Oczywiście byli także tacy księża uniccy którzy bronili Polaków, a nawet za potępienie mordów zostali przez banderowców zamordowani.
Bardzo kontrowersyjna jest postać arcybiskupa greko-katolickiego we Lwowie - Andrzeja Szeptyckiego. Duchowny ten jest przewidziany jako przyszły święty – tymczasem jak pisze ks. Zaleski - „ swego czasu odprawiał msze święte za pomyślność wojsk Adolfa Hitlera, błogosławił zbrodniarzy z dywizji SS-Galizien” a, i następnie dziękował Józefowi Stalinowi za przyłączenie Lwowa do ZSRR. Bardzo długo nie chciał potępić ludobójstwa na Polakach. I to ma być święty ?! Perfidną prowokacją jest na pewno nowy ukraiński pomysł aby świętym ogłosić ojca Stefan Bandery, który był także księdzem greckokatolickim.

Kilka miesięcy temu ukraińscy księża grekokatoliccy przystąpili do kontrataku. Na księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, złożyli donos do kardynała Stanisława Dziwisza. Za to, że próbuje on odkłamać stosunki polsko-ukraińskie nazwali go „kapłanem ziejącym nienawiścią”. Co więcej to właśnie abp. Jan Martyniak, z greko-katolickiej archidiecezji przemysko-warszawskiej posuwa się, w swoim liście, do sugestii, aby księdza Tadeusza usunąć z szeregów kapłanów kościoła katolickiego. Księdza Zaleskiego brutalnie zaatakował także biskup greko-katolicki, diecezji wrocławsko-gdańskiej Włodzimierz Juszczak., oskarżając go o „pogłębianie podziałów między Ukraińcami i Polakami”. Analogicznie Polacy chyba powinni przestać mówić o Palmirach, Oświęcimiu czy zagładzie Warszawy ponieważ będziemy w ten sposób pogłębiać podziały pomiędzy Polakami i Niemcami ?! Absurd do kwadratu! To właśnie ks. Zaleski jest osobą, która najwięcej robi dla przyszłego PRAWDZIWEGO POJEDNANIA pomiedzy naszymi narodami - im szybciej potepimy w końcu nacjonalistyczne zło to tym predzej staniemy sie prawdziwymi sąsiadami, a byc moze przyjaciółmi !

Biskupowi Martyniakowi przesyłając tą drogą znak pokoju - życzę ukojenia nerwów i przystąpienia do rzeczowej dyskusji ze stroną polską , na temat „trudnej” historii kościoła greckokatolickiego, zgodnie z hasłem Papieża Jana Pawła II– „PRAWDA WAS WYZWOLI”.

Dodam że w obecnej sytuacji - moim zdaniem - wskazanym byłoby aby głowa Kościoła Grekokatolickiego w Polsce wypowiedziała się co sądzi o:

- zmowie milczenia ( a także samej istocie ! ) o ludobójstwie 150 tys. Polaków dokonanego przez zbrodniarzy spod znaku OUN-UPA ?
- święceniu pomników Bandery i Szuchewycza na Ukrainie przez księży grekokatolickich ?
- istnieniu na terenie Polski obelisków sławiących OUN i UPA ?

Jasna deklaracja - zgodna z ugodą - oczyściłaby sytuację i potwierdziłaby, że arcybiskup jest zwolennikiem pojednania pomiędzy naszymi narodami i potępia banderowskie ludobójstwo OUN-UPA - o czym oczywiście nigdy nie wątpiłem ...
P
Piotr
W dniu 16.03.2010 o 08:16, A.O. napisał:

Ma Pan rację wolność słowa ma swoje granice, które permanentnie przekraczają ukraińscy nacjonaliści.



Zapewne tak, nacjonaliści - tacy czy inni - to moim zdaniem raczej nieciekawe towarzystwo. Tylko co to ma do rzeczy? Piszemy tu o konkretnym procesie w konkretnej sprawie. Uwagi o ukraińskich nacjonalistach są tu nie na miejscu, skoro ani ja takowym nie jestem, ani też Pani (jak się domyślam) do nich nie należy, a bohater wątku, ks. arcybiskup Jan Martyniak, wręcz wytoczył proces za publiczne zaliczenie go do jednego z nacjonalistycznych środowisk.

Moja najczystszej wody demagogia właśnie ziściła się we Lwowie, zaledwie tydzień po moim wpisie

Demagogia pozostała demagogią, bo między wyrokiem przemyskiego sądu a wydarzeniami we Lwowie nie ma żadnego związku przyczynowo-skutkowego.
m
mentor
Mianowanie w nowo-powołanym rządzie ukraińskim prof. historii Dmytra Tabacznyka spowodowała we Lwowie prawdziwą histerię spadkobierców banderowskiego ścierwa. Profesor Tabacznyk, doskonale wyświetla w swoich pracach (na podstawie faktów historycznych) nieludzką twarz nacjonalistów ukraińskich i ich watażków Bandery i Szuchewycza, tym samym wzbudził naturalną agresję, bo to ścierwo doskonale wie, że ich czas się już skończył, a procesowi gloryfikacji OUN-UPA został położony kres. Dzisiaj faszyzm z Galicji Wschodniej odchodzi z areny politycznej ale niebezpieczeństwo wirusa nazizmu ukraińskiego pozostaje nadal, szczególnie w zachodnich regionach kraju. A to, że Galicja banderowska chce przemawiać nadal w imieniu całej Ukrainy jeszcze raz świadczy o tym, iż ten region jest chory poważnie na nazizm w wersji Dmytra Doncowa. A prawda w tej kwestii jest dosyć jednoznaczna – Galicja to nie cała Ukraina lecz tylko 1/3 część kraju i to najmniej rozwiniętego gospodarczo .
A
A.O.
W dniu 08.03.2010 o 18:03, A.O. napisał:

Tylko to nie jest ich słowo, to są słowa Poliszczuka, które wyszły w kilkutysięcznym nakładzie. Po takim wyroku należy, spalić wszystkie książki Poliszczuka. Powtórzmy wydarzenia z maja 1933, gdy naziści na berlińskim Placu Opery palili wszystkie niewygodne książki. Niech zapłonął stosy!!! Tylko pamiętajmy słowa Heinricha Heinego: "Gdzie się pali książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi".Anna Ogonowska



Piotr odpisał:
I co z tego? Fakt, że formalnie jest to cytat, nie zmienia istoty sprawy: zamieszczając te słowa na transparencie, manifestanci uczynili je własną wypowiedzią.
Logika formalna zna pojęcie błędu pn. non sequitur - Pani go właśnie popełniła. Jest to najczystszej wody demagogia. Wolność słowa nie oznacza prawa do lżenia innych. Jeśli się rzuca pod czyimś adresem ciężkie oskarżenia, lepiej mieć dowody - albo przygotować się na nieprzyjemności. A co do samej sprawy: skończyła się ugodą - i dobrze. Arcybiskup zaś wnosząc pozew o zniesławienie (a nie np. o sprostowanie) w tej sprawie implicite potępił nacjonalizm banderowski, więc chyba wszyscy tegoż nacjonalizmu przeciwnicy powinni się z tego cieszyć, nieprawdaż?

A.O. odpisała:
Ma Pan rację wolność słowa ma swoje granice, które permanentnie przekraczają ukraińscy nacjonaliści. Moja najczystszej wody demagogia właśnie ziściła się we Lwowie, zaledwie tydzień po moim wpisie

Palenie książek we Lwowie

W poniedziałek we Lwowie o godz. 10 odbyła się akcja palenia książek okresu sowieckiego i współczesnych autorstwa profesora historii i nowego ministra oświaty i nauki Ukrainy Dmytra Tabacznyka. Wybitny historyk, który obiektywnie wyświetla fakty zbrodni formacji OUN-UPA i jej watażków – teraz jest atakowany przez faszystów ukraińskich. Oszołomi OUN-UPA rozpętali na Ukrainie zachodniej agresywną akcję zniczenia prof. Tabacznyka jako naukowca i osobę publiczną. Ale głównym celem jest zwolnienie prof. Tabacznyka ze stanowiska ministra oświaty nauki mianowanie na to stanowisko swojego faszystę typu poprzedniego ministra Iwana Wakarczuka ze Lwowa. W akcji palenia książek w centrum Lwowa uczetniczyły: Kongres Ukraińskich Nacjonalistów (KUN), Młodzieżowy Nacjonalistyczny Kongres (MNK), Ukraińska Rada Ludowa (URL), Organizacja Ukraińskiej Młodzieży „Dziedzictwo”, organizacja paramilitarna „Bojówkarz”.

Zasiane przez poprzedniego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę jadowite ziarna faszyzmu zaczynają hojnie owocować. Akcja, która się odbyła 15 marca 2010 roku we Lwowie przypomina do złudzenia Berlin 10 maja 1933 roku i palenie stosów książek przez młodych niemieckich nazistów?

Ale musimy i teraz pamiętać prorocze słowa poety niemieckiego Heinricha Heinego: „Gdzie się pali książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi.”

Czyżby historia niczemu nie uczy, zwłaszcza na Ukrainie…

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
A
ANARCHISTA
Bij białych dopóki nie sczerwienieją. Bij czerwonych dopóki nie zbieleją
o
[email protected]
W dniu 08.03.2010 o 15:57, ANARCHISTA napisał:

Bij białych dopóki nie sczerwienieją. Bij czerwonych dopóki nie zbieleją.


poliszczuk -a jego synowie chodzili do ukraińskiego liceum
P
Piotr
W dniu 09.03.2010 o 13:07, Obrazoburca napisał:

Ale jak wytłumaczysz honorowe dyndanie na kołku obrazu Bandery w jednym z przemyskich budynków będących siedzibą pewnego ukraińskiego stowarzyszenia?



Nijak nie wytłumaczę - rzecz mnie nie dotyczy. Nie jestem z Przemyśla i z tą sprawą nie mam nic wspólnego.

Czy szef tego stowarzyszenia przyzwalając na powieszenie tego portretu nie przyzwala ( a nawet pośrednio pochwala ) kult Bandery ?

Rozumowanie to jest prawidłowe, acz grzeszy brakiem precyzji: jeśli stowarzyszeniem jest ZUwP, a budynkiem Narodnyj Dim, to kto jest tu "szefem"? Przewodniczący Zarządu Głównego ZUwP? Przewodniczący Zarządu Oddziału? Przewodniczący Zarządu Koła? Nie wiem, czy wg. statutu ZUwP przewodniczący ZG z Warszawy ma prawo ingerować w wystrój lokali związkowych w terenie. Sądzę, że za wystrój odpowiedzialność ponosi zarząd koła lub oddziału (nie wiem, kto jest najemcą pomieszczenia - koło czy oddział) - gremialnie (w ZUwP, o ile wiem, nie ma jedynowładztwa).

Reasumując - tak, powieszenie portretu Bandery jest równoznaczne z przyzwoleniem na swoisty kult ww. Kto za to odpowiada - należałoby ustalić dokładniej.

Jak Pan widzi, odpowiedziałem wyczerpująco. Może i Pan zechciałby ze swej strony wyjaśnić, jak to się ma do sprawy zniesławienia arcybiskupa?
!
W dniu 09.03.2010 o 13:07, Obrazoburca napisał:

Ok. Piotrku, twoje tłumaczenie stanowiska arcybiskupa jest do przyjęcia i kwita. Ale jak wytłumaczysz honorowe dyndanie na kołku obrazu Bandery w jednym z przemyskich budynków będących siedzibą pewnego ukraińskiego stowarzyszenia ? Czy szef tego stowarzyszenia przyzwalając na powieszenie tego portretu nie przyzwala ( a nawet pośrednio pochwala ) kult Bandery ?



Co ma piernik do wiatraka
O
Obrazoburca
W dniu 09.03.2010 o 12:29, Piotr napisał:

Odciął się przez sam fakt złożenia pozwu o zniesławienie (a nie np. o sprostowanie). A to, co napisałem wcześniej, odnosi się do wypowiedzi innego forumowicza i dotyczy istoty postępowania w sprawach o zniesławienia: ciężar przeprowadzenia dowodu prawdy spoczywa na tym, który pomawia, a nie na tym, którego pomówienie dotyczy. Przynajmniej wśród ludzi cywilizowanych.



Ok. Piotrku, twoje tłumaczenie stanowiska arcybiskupa jest do przyjęcia i kwita.

Ale jak wytłumaczysz honorowe dyndanie na kołku obrazu Bandery w jednym z przemyskich budynków będących siedzibą pewnego ukraińskiego stowarzyszenia ? Czy szef tego stowarzyszenia przyzwalając na powieszenie tego portretu nie przyzwala ( a nawet pośrednio pochwala ) kult Bandery ?
P
Piotr
W dniu 09.03.2010 o 11:49, mentor napisał:

Hmm... ;)? z twojej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że hierarcha nie odciął się definitywnie od tego ścierwa, bo „nie ma żadnych dowodów na przynależność ww. hierarchy do "środowisk banderowskich" - i kwita.”



Odciął się przez sam fakt złożenia pozwu o zniesławienie (a nie np. o sprostowanie). A to, co napisałem wcześniej, odnosi się do wypowiedzi innego forumowicza i dotyczy istoty postępowania w sprawach o zniesławienia: ciężar przeprowadzenia dowodu prawdy spoczywa na tym, który pomawia, a nie na tym, którego pomówienie dotyczy. Przynajmniej wśród ludzi cywilizowanych.
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie