Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwaj policjanci z Sanoka z zarzutami. Przekroczyli swoje uprawnienia. Jeden miał uderzyć chłopca, a drugi przypiąć go kajdankami do auta

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Prokuratura Rejonowa w Jaśle postawiła zarzuty dwóm policjantom z Sanoka
Prokuratura Rejonowa w Jaśle postawiła zarzuty dwóm policjantom z Sanoka Jakub Hap
Prokuratura Rejonowa w Jaśle postawiła zarzuty dwóm policjantom z Sanoka, którzy w 2019 roku podjęli interwencję w stosunku do nastolatka i jego kolegi. Funkcjonariuszom postawiono zarzut przekroczenia uprawnień.

Łukaszowi N. zarzucono, że bez uzasadnionej podstawy faktycznej i prawnej, przekroczył swoje uprawnienia, zadając nastolatkowi Mariuszowi I. jedno uderzenie z otwartej ręki w szyję, w wyniku którego pokrzywdzony odniósł obrażenia skutkujące rozstrojem zdrowia oraz naruszeniem czynności życiowych na okres krótszy niż 7 dni. Policjant został oskarżony o przestępstwo z art. 231 par. 1 kk w związku z art. 157 par.2 kk w związku z art. 11 par. kk.

Drugiemu z funkcjonariuszy, Pawłowi S., postawiono zarzut, że niezasadnie i niezgodnie z przepisami użył środków przymusu bezpośredniego. Założył pokrzywdzonemu kajdanki na jedną rękę i przykuł go do ramy drzwi samochodu marki Honda Civic. Polecił też odblokować nastolatkowi odebrany telefon, a gdy ta czynność nie powidła się, sam trzymając pokrzywdzonego za dłoń, dokonał jego odblokowania, po czym przeszukał całą zawartość telefonu. W tym przypadku funkcjonariusz został oskarżony o przestępstwo z art. 231 par. 1 kk.

Kontrowersyjna interwencja

Początek trwającej już blisko 4 lata sprawy miał miejsce w dniu 3 listopada 2019 roku. Po godz. 23, na ul. Wałowej w Sanoku, policjanci zatrzymali auto, którym jechał nastoletni Mariusz I. Jego pełnoletni kolega prowadził samochód.

Obaj młodzi ludzie byli wcześniej znani organom ścigania. Nastolatek rok wcześniej jako małoletni został skazany przez sąd rodzinny za pobicie, natomiast jego kolega dobrowolnie poddała się karze, w sprawie dotyczącej posiadania środków narkotycznych.

W trakcie interwencji policjanci nakazali wyciągnąć młodym ludziom narkotyki. Ci zaprzeczyli, że je posiadają. Po chwili podjechał drugi radiowóz. Doszło do przeszukania ludzi i auta. Nastolatek został przypięty kajdankami do samochodu, choć jak zapewniał, zachowywał się spokojnie i na polecenie jednego z policjantów odblokował swój telefon.

Funkcjonariusze znaleźli tabletki w strunowym woreczku. Mariusz I. wyjaśnił, że to tabletki na migrenę, które przepisał mu lekarz.

Wtedy jeden z policjantów miał go zajść od tyłu i uderzyć otwartą dłonią w kark. Świadkiem tego zdarzenia był kierowca.

Nastolatek trafił na komendę w Sanoku. Tam policjanci także mieli zachowywać się agresywnie.

Jak wówczas wyjaśniała KPP w Sanoku, policjanci podjęli interwencję wobec kierowcy, który zatrzymał auto w niedozwolonym miejscu. Na widok radiowozu miał gwałtownie ruszyć i skręcić w boczną ulicę. Funkcjonariusze nabrali podejrzeń, że osoby będące w samochodzie mają coś do ukrycia, mogły złamać prawo lub posiadają przy sobie przedmioty pochodzące z przestępstwa.

Według policji nastolatek podczas interwencji zachowywał się nerwowo. Istniała obawa ucieczki, dlatego został przypięty kajdankami do drzwi samochodu. Powodem zatrzymania było podejrzenie, że ujawnione tabletki to środek narkotyczny, ale jak się później okazało tak nie było.

Nastolatek poddał się obdukcji. Lekarz stwierdził stłuczenie karku, zaczerwienienie i bolesność. Sanoczanin złożył więc skargę na sposób interwencji i działanie policjantów, a następnie zawiadomienie dotyczącą nękania go przez jednego z funkcjonariuszy.

Postępowanie wewnętrzne wykazało, że użycie kajdanek było zgodne z prawem, jednak sposób ich użycia nie był prawidłowy. Ustalono też, że nastolatek został szarpnięty za kaptur, a nie uderzony.

Jedno postępowanie, trzy prokuratury

Postępowanie z sanockiej prokuratury zostało przekazane do Brzozowa. Śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień przez policjantów zostało 30 kwietnia 2020 r. umorzone z braku dowodów wskazujących na popełnienie przez nich czynu zabronionego.

Na to postanowienie zostało złożone zażalenie. Sąd uchylił postanowienie o umorzeniu i nakazał brzozowskiej prokuraturze wszcząć śledztwo na nowo, przy czym wydał dla niej zalecenia dotyczące powołania biegłego, który z wykorzystaniem techniki cyfrowej, dokona odtworzenia zapisu z monitoringu, by ustalić faktyczny przebieg wydarzeń.

Jednakże z uwagi na fakt, że pokrzywdzony wniósł o wyłączenie brzozowskiej prokuratury z postępowania, sprawa została przekazana do Jasła.

Prokuratura Rejonowa w Jaśle, bazując na zgromadzonym materiale dowodowym, postawiła zarzuty obu funkcjonariuszom. Duże znaczenie ma opinia biegłego, który dokonał odtworzenia zapisu z monitoringu.

Jak informuje asp. sztab. Anna Oleniacz, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Sanoku, obaj policjanci zostali zawieszeni w czasie postępowania.

– Jeden z funkcjonariuszy jest nadal zawieszony, a drugiemu minął okres zawieszenia i powrócił do służby. Oczekujemy na decyzję sądu w przedmiotowej sprawie – tłumaczy rzecznik. – Wówczas będą podjęte czynności zgodnie z procedurą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24