Dwie godziny na szczycie

MOSiR JASŁO - BŁĘKITNI ROPCZYCE 2:3 (-22, -18, 23, 23, -18)

JASŁO: Famurat, Czerwiński, Ciosek, Sędłak, Łaba, Ulaszek, Żychowski (libero) oraz Michalik.
BŁĘKITNI: Włodyka, Betleja, Mardoń, Borek, Pieniążek, Sroka, Wilk (libero) oraz Płatek, Jachym, Pastuła, Bałuszyński.
Sędziowali Grzegorz Hołdys i Adolf Moździoch (Dębica). Widzów 150.
Prawdziwy horror przeżyli sympatycy jaślan w sobotni wieczór. Gdy w III odsłonie gospodarze przegrywali 12:17, wydawało się, że jest po meczu. Tymczasem dzięki zagrywkom Krystiana Famurata miejscowi wyrównali (18:18), a po wymianie ciosów na finiszu wygrali seta. W IV partii również trwała zacięta walka, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk (16:17, 20:19). Gospodarze znów zwyciężyli różnicą dwóch punktów.
Dramatyczny był także tie-break. Początkowo wygrywali goście (1:3, 5:8). Zespół MOSiR-u wyrównał na 12:12, po czym znów wybuchła "wojna". W niej odporniejsi nerwowo okazali się ropczycanie. W ich wykonaniu najbardziej podobały się ataki Michała Betleji; wśród miejscowych każdy zawodnik miał mocne i słabe punkty.
Pozostałe wyniki: Anilana Rakszawa - Wisłok Strzyżów 0:3 (-15, -22, -17); Czarni Oleszyce - AZS PWSZ Krośnianka 1:3 (-15, 25, -24, -16); Orkan Nisko - AZS UR Rzeszów 3:0 (13, 15, 20); San Lesko - AZS Politechnika Rzeszów 0:3 (-16, -20, -17); mecz UMOS Krosno - Dobrowolscy Piast Wadowice Górne przełożono na 19 bm. na godzinę 16. W spotkaniu zaległym z 8 bm.: Wisłok - San 3:0 (18, 15, 23).
1. AZS Krośnianka 5 10 15:1
2. Błękitni 5 10 15:4
3. Wisłok 5 9 12:3
4. Orkan 5 8 10:6
5. Dobrowolscy 4 7 10:5
6. Czarni 5 7 9:11
7. AZS UR 5 7 7:9
8. Jasło 4 6 8:7
9. AZS Politechnika 4 5 5:9
10. UMOS 4 5 4:11
11. Anilana 5 5 1:15
12. San 5 5 0:15