Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dylematy z płatnym postojem w Rzeszowie. Dla jednych przekleństwo, dla drugich wygoda

Bartosz Gubernat
Parkomaty nie wydają reszty, dlatego trzeba uważać, ile wrzuca się do nich pieniędzy.
Parkomaty nie wydają reszty, dlatego trzeba uważać, ile wrzuca się do nich pieniędzy. Bartosz Frydrych
W pierwszym tygodniu najwięcej kłopotów sprawiła kierowcom obsługa parkomatów. Wielu kierowców nie wiedziało, że automaty nie wydają reszty. Ale w centrum miasta w ciągu dnia możesz zaparkować auto bez problemu. Jak zapłacisz.

Owszem, są rzeczy, które trzeba jeszcze dopracować, ale generalnie start strefy uważam za udany - mówi Jerzy Tabin, dyrektor Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów w Rzeszowie. - Najlepszym dowodem na to są opinie mieszkańców. Nie mamy skarg, wręcz przeciwnie, odebraliśmy mnóstwo pozytywnych uwag. Ludzie bez problemu znajdują wolne miejsca postojowe w centrum, a mieszkańcy stojących tutaj bloków i kamienic wreszcie mogą swobodnie zaparkować auto w pobliżu domu.

Prezydent: to dla mieszkańców

Strefa płatnego postoju obowiązuje w Rzeszowie od poniedziałku. Wróciła po 12 latach przerwy. Jej likwidacja w 2003 roku była jedną z pierwszych decyzji prezydenta Tadeusza Ferenca. Tłumaczył wówczas, że w mieście nie ma potrzeby łupić kierowców. Chciał także odciążyć straż miejską, która mnóstwo czasu traciła na kontrolę i egzekucję opłat parkingowych.

Dziś jedynym elementem przypominającym o tamtej strefie jest ówczesny parkomat, zamontowany jako dekoracja w korytarzu nowej siedziby MATiP przy ul. Jałowego. To tutaj działa centrum obsługi strefy, wyposażone w potężną serwerownię i system komputerowy, który pozwala zdalnie kontrolować działanie parkingów.

Na potężnym monitorze pracownicy MATiP mają podgląd na mapę centrum Rzeszowa i w dowolnej chwili mogą sprawdzić, czy w poszczególnych automatach nie brakuje papieru do wydruku biletów albo czy akumulatory odpowiadające za działanie parkomatów są odpowiednio naładowane.

- Na tym etapie rozwoju miasta strefę trzeba było wprowadzić, zgodnie z oczekiwaniami rzeszowian - tłumaczy prezydent Tadeusz Ferenc. - W tej chwili w centrum jest bardzo dużo wolnych miejsc i każdy, kto tu przyjedzie załatwić swoje sprawy, może bez problemu zaparkować auto. A podczas spotkań z mieszkańcami problem braku wolnych miejsc postojowych w Śródmieściu przewijał się bardzo często. Cieszę się, że wreszcie wykorzystane są także parkingi w rejonie mostu Zamkowego i hali sportowej na Podpromiu.

Mieszkańcy w ocenie strefy są jednak mocno podzieleni. Najwięcej głosów sprzeciwu jej uruchomienie budzi wśród pracowników centrum miasta, którzy teraz muszą liczyć się z dodatkowym wydatkiem.

- Mogę płacić codziennie za postój albo wykupić miesięczny abonament za 200 zł. Wybrałem tę drugą opcję, bo gdybym postawił na regularne opłaty w parkomacie, postój wyniósłby mnie 370 zł miesięcznie: 8 godzin w ścisłym centrum to ponad 18 zł, nie stać mnie na taki luksus - mówi pracownik sklepu w Śródmieściu.

Najwięcej zadowolonych kierowców jest wśród mieszkańców centrum, którzy przez lata mieli poważny kłopot z parkowaniem przy swoich budynkach.

- U nas w podwórku są cztery miejsca, a sąsiedzi mają dwa razy tyle samochodów. Dlatego część z nich ratowała się parkowaniem w rejonie pl. Śreniawitów. Problem w tym, że tu bardzo często wszystkie miejsca były zajęte przez obcych kierowców. W ostatni poniedziałek i wtorek przecieraliśmy oczy ze zdumienia - pod naszymi kamienicami nareszcie nie brakowało wolnych miejsc. To dla nas spore ułatwienie - stwierdza pan Mariusz.

Najwięcej emocji wzbudzają parkomaty. Wielu kierowców wpadło w pułapkę i przez nieuwagę opłaciło postój na kilka godzin, podczas gdy samochód chciało zostawić w strefie zaledwie na godzinę albo pół. Pan Jerzy na ul. Sobieskiego wrzucił we wtorek do automatu 5 zł.

- I dostałem bilet upoważniający do postoju przez 2,5 godziny. A ja chciałem stać godzinę i otrzymać resztę. Na parkomacie nie znalazłem informacji, że ten nie wydaje reszty, zresztą nigdy bym się tego nie spodziewał - grzmiał wtedy kierowca.

Jego skargę przekazaliśmy dyrekcji MATiP, poprosiliśmy o korektę instrukcji obsługi sprzętu. Zasugerowaliśmy, by na automatach umieścić wyraźne informacje o tym, że gotówkę trzeba dokładnie odliczyć.

- To, że pan zasugerował MATiP umieszczenie takiej informacji, dowodzi, że osoby wprowadzające system mają użytkowników gdzieś - komentuje zdenerwowany pan Jerzy. - Było sporo czasu na przetestowanie systemu i opracowanie czytelnej informacji o zasadach funkcjonowania systemu i parkomatów. Wystarczyło poprosić kogoś z urzędników o próbę opłacenia czasu parkowania i na podstawie jego uwag niedopracowane elementy systemu byłyby usunięte na czas. Obecne instrukcje to powielanie problemu: informatyk opracowuje instrukcję obsługi urządzenia, jak telewizor, odtwarzacz, radio czy telefon, w sposób całkowicie nieczytelny dla użytkowników. Tak się nie robi.

Słuchają i poprawiają

W MATiP zapewniają, że system zastosowany w Rzeszowie jest jednym z najnowocześniejszych w Europie.

- Nasze parkomaty to bardzo dobre urządzenia - zapewnia Jerzy Tabin. - A że nie wydają reszty, nie ma w tym niczego dziwnego. Tak samo strefy działają we wszystkich dużych miastach. Tylko w Trójmieście zdecydowano się na taki krok i tam obsługa strefy non stop kursuje do automatów, aby dosypywać bilonu. Dlatego niebawem system zostanie tam zmieniony.

Na wniosek kierowców, urzędnicy zapowiadają lepsze oznakowanie automatów. Odpowiadając na sugestie inwalidów, malują także dodatkowe koperty, na których będą mogli oni parkować bezpłatnie.

- W projekcie strefy fachowcy sugerowali, aby stworzyć ich 60. My już zwiększyliśmy liczbę do 100, i na tym nie koniec. Chcemy, aby system był przyjazny dla kierowców - zapowiada Jerzy Tabin.

- Jestem pewien, że centrum zapełni się samochodami zadowolonych kierowców. A wówczas zbudujemy im kolejne parkingi. W strefie - płatne, na jej obrzeżach - darmowe - zapowiada prezydent Ferenc.

***

Jak korzystać z parkomatu

1. „Wzbudzamy” parkomat zielonym przyciskiem.

2. Wprowadzamy numer rejestracyjny samochodu.

3. Wybieramy sposób opłaty:

a) gotówką - wrzucamy monety, aż osiągniemy żądany czas postoju, zatwierdzamy go zielonym przyciskiem. UWAGA! Automat nie wydaje reszty.

b) kartą zbliżeniową- naciskając przycisk „+”, ustalamy czas postoju, a po zatwierdzeniu zielonym przy-ciskiem zbliżamy kartę do czytnika.

4. Odbieramy bilet i umieszczamy w samochodzie w widocznym miejscu, np. za przednią szybą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24