Konflikt w parafii Zasów
W Zasowie zawrzało niespełna dwa miesiące po objęciu parafii przez nowego proboszcza. Wierni nie ukrywali niezadowolenia ze zmian wprowadzonych przez ich duszpasterza.
Parafia Zasów swoim zasięgiem obejmuje kilka miejscowości, w tym Mokre, Przeryty Bór i Dąbie, gdzie znajduje się kościół filialny, wybudowany przed trzydziestu laty staraniem samych mieszkańców. Za czasów poprzedniego proboszcza, księdza Krzysztofa Pietrasa, regularnie odbywały się w nim msze święte i nabożeństwa. Nowy postanowił m.in. ograniczyć ilość mszy świętych sprawowanych w kościele w Dąbiu, wprowadził także zmiany do regulaminu cmentarza parafialnego i liczne opłaty. Oburzeni parafianie postanowili interweniować w Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. Nowemu proboszczowi zarzucili brak komunikacji i szacunku wobec wiernych.
- O tym świadczy fakt braku dialogu, brak spotkania z Radą Duszpasterską, by poznać obyczaje i tradycje panujące w naszej parafii - nie ukrywali rozczarowania.
Do eskalacji konfliktu doszło podczas wizytacji kanonicznej księdza biskupa Leszka Leszkiewicza w Zasowie. Część parafian z Dąbia, Zasowa, Mokrego i przerytego Boru, zebrała się obok plebani z transparentami żądającymi odwołania księdza proboszcza. Swoje argumenty przekazali bezpośrednio jego przełożonemu w trakcie spotkania z Radą Parafialną w budynku plebani.
Proboszcz pozostał na parafii, w kuratorium tłumaczył się dyrektor szkoły
Kuria Diecezjalna w Tarnowie, nie kryła wówczas oburzenia postawą protestujących wiernych. Rzecznik zapewniał o licznych sygnałach od parafian, którzy byli odmiennego zdania niż protestujący. Ostatecznie nowy proboszcz, urzędujący od sierpnia ubiegłego roku, pozostał na parafii. Wydawać by się mogło, że sprawa ucichnie i emocje opadną. Tymczasem przed Rzecznikiem Dyscyplinarnym dla Nauczycieli przy Wojewodzie Podkarpackim tłumaczyć się musiał Jan Kolbusz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dąbiu z ponad 30-letnim stażem i 40-letnim doświadczeniem zawodowym, były już członek Rady Parafialnej i były Nadzwyczajny Szafarz Komunii Świętej, odwołany dekretem przez samego biskupa ordynariusza diecezji tarnowskiej.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, do Kuratorium Oświaty w Rzeszowie wpłynęły dwa pisma, które miały m.in. wskazywać dyrektora szkoły jako głównego prowodyra akcji protestacyjnej. Jedno z zawiadomień przesłał dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.
- Kuria Diecezjalna zwraca się do władz oświatowych jedynie w tych kwestiach, które podlegają jej kompetencjom. Nieuprawnione jest twierdzenie, że następstwem sytuacji w parafii i odwołania p. Kolbusza z funkcji nadzwyczajnego szafarza Komunii świętej była później również skarga złożona do Rzecznika Dyscyplinarnego. Kwestia budząca niepokój i zapytania, co znalazło swój wyraz w piśmie skierowanym do Rzecznika Dyscyplinarnego, dotyczyła tego, czy placówka szkolna została w tej sytuacji wykorzystana do organizowania manifestacji, protestów i w ten sposób czynnie zaangażowana w konflikt w parafii. Takie głosy docierały do kurii m.in. od niektórych rodziców uczniów. Nie ulega przecież wątpliwości, że kluczową sprawą z punktu widzenia dobra szkoły jest zapewnienie środowisku szkolnemu spokojnego funkcjonowania i ochrony przed uwikłaniem w konflikty - tłumaczy ks. Ryszard Nowak, rzecznik prasowy diecezji tarnowskiej.
Jak się okazuje, Rzecznik Dyscyplinarny przy wojewodzie, takich zaniedbań i nadużyć w zachowaniu dyrektora Kolbusza się nie dopatrzył.
- Postępowanie wyjaśniające zostało umorzone przez Rzecznika Dyscyplinarnego dla Nauczycieli przy Wojewodzie Podkarpackim. Informuję, iż na obecną chwilę nie ma podstaw prawnych do udostępnienia innych informacji związanych z tą sprawą z uwagi na nieprawomocność postanowienia - informuje Katarzyna Kwiatanowska-Rodkiewicz, rzecznik prasowa Kuratorium Oświaty w Rzeszowie.
Zgodnie z art. 85 ust. 5 Karty Nauczyciela (Dz.U.2021.1762 t.j) na postanowienie o umorzeniu postępowania wyjaśniającego wobec nauczyciela pełniącego funkcję dyrektora służy organowi prowadzącemu szkołę (…) zażalenie do Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Wojewodzie Podkarpackim w terminie 7 dni od dnia doręczenia postanowienia.
- Ja jestem człowiekiem starej daty. Dla mnie najważniejsze jest budowanie zgody i atmosfery wzajemnego szacunku. Przyznam szczerze, że odczuwam ulgę i żadnego zażalenia zgłaszać nie zamierzam, tym bardziej że to nie ja miałem zastrzeżenia. Cieszę się, że ta kwestia została wyjaśniona - podkreśla Józef Rybiński, burmistrz Radomyśla Wielkiego, któremu szkoła w Dąbiu podlega.
Najprawdopodobniej sprawa nie zostanie całkowicie zamknięta, ale przeniesie się na drogę sądową, ponieważ dyrektor szkoły w Dąbiu już deklaruje, że z pomówieniami pod swoim adresem będzie walczył.
- Nie zamierzam tak tego zostawić. Zostałem zniesławiony, zszargano mi nerwy i zdrowie, i nie pozwolę, by moje dobre imię było szkalowane - mówi Jan Kolbusz i zapowiada podjęcie kroków prawnych.
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?