Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci, błagamy, wróćcie do domu!

Anna Janik, Karolina Jamróg
Archiwum
Trwają poszukiwania 17-letniej Ani i 16-letniego Tomka z Rzeszowa. Od 1,5 roku byli niemal nierozłącznie. Razem też zniknęli.

Ania i Tomek wyszli z domów 3 maja - mieli wziąć udział w uroczystościach rocznicowych uchwalenia Konstytucji 3 Maja.

- Syn, poza drobnymi oszczędnościami, nie wziął z sobą nic: ubrań, płynu do soczewek kontaktowych. Jak stał tak wyszedł rano z domu - załamują ręce Barbara i Marek z Rzeszowa, rodzice 16-letniego Tomka. - Chcemy wierzyć, że to tylko ucieczka, że przemyślą sobie wszystko i wrócą. Czekamy - apelują.

Przed nim świetlana przyszłość

Ania Ż. i Tomek G. spotykali się prawie 1,5 roku. Uczyli się w jednej klasie w Liceum Sióstr Prezentek. Tomek od najmłodszych lat był nazywany przez nauczycieli geniuszem. Konkursy językowe wygrywał już jako 6-latek. W podstawówce szedł indywidualnym tokiem nauczania, a ponieważ szkolny program miał w jednym palcu, promocję do następnej klasy uzyskiwał nie w czerwcu, ale w grudniu. Do końca gimnazjum dostawał nagrody od prezydenta miasta, a w liceum stypendium i nagrody jednorazowe od marszałka. 16-latek jest laureatem olimpiady humanistycznej z WOS-u i z filozofii. Ma otwarte drzwi na uczelnie w całym kraju, które same zapraszają do wyboru ich kierunków. Nie musiałby nawet zdawać matury.

- On myślał raczej o Kolegium Międzyobszarowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych i Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, które pozwala studiować nawet pięć kierunków jednocześnie - opowiada mama 16-latka. - Nikt nigdy nie zmuszał go do nauki. Od dziecka był bardzo dociekliwy, kiedy coś go zainteresowało zgłębiał to do końca. Na wakacje musieliśmy brać dla niego karton książek - opowiada pani Barbara.

16-latek miał też plany na najbliższe wakacje. Jako laureat olimpiady z WOS został zaproszony do Brukseli, a polski parlament przysłał mu nawet propozycję miesięcznego płatnego stażu. Dlatego, jak twierdzą rodzice, Tomek nie miał powodu, żeby uciekać z domu, a tym bardziej odbierać sobie życia. Z rodzicami i dwójką młodszego rodzeństwa był bardzo zżyty.

Para była nierozłączna

Rodzice Tomka są zgodni, że jedynym powodem ucieczki mogłaby być Ania, jego pierwsza miłość. Para była nierozłączna. Siedzieli razem w ławce, spotykali się w każdej wolnej chwili, o co koledzy Tomka mieli do niego żal. Na Tomka spadały też rodzinne problemy, z którymi borykała się dziewczyna. O tym, z jakimi, rodzice 16-latka nie chcą mówić.

- Często dzwoniła do Tomka, opowiadała o sytuacji w domu, a syn radził się nas - opowiadają rodzice. - My, widząc ich zaangażowanie, nie zabranialiśmy się im spotykać, raczej pomagaliśmy jak mogliśmy, byliśmy w stałym kontakcie z rodzicami Ani. Ona często była gościem w naszym domu - dodają.

Czy powodem ucieczki mogła być presja na jak najlepsze wyniki w szkole? A może ciąża 17-latki?

- Tomek nie potrzebował presji, żeby osiągać dobre wyniki. Ania podobnie, bo również jest bardzo zdolna, choć trochę mniej pilna - uważa s. Anna Telus, dyrektor Gimnazjum i Liceum Sióstr Prezentek w Rzeszowie. - Na temat ciąży nic nie wiem. Choć taka wiadomość byłaby dla tych nastolatków szokiem. Na tyle dużym, że mogliby się zdecydować na ucieczkę. To tacy młodzi ludzie. Wiemy, że ucieczka z domu to głupi czyn, ale w tej chwili trzeba im pomóc. Oby jak najszybciej się znaleźli. Cali i zdrowi - dodaje s. Anna Telus.

Zostawili pożegnalne listy

Rodzice Ani nie chcieli z nami rozmawiać. Policja, pytana o sytuację w ich domu, potwierdza, że bywały tam interwencje mundurowych. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że Ani zdarzało się na krótko uciekać z domu. Od marca dziewczyna mieszkała w internacie w Rzeszowie, który opłacała, pracując dorywczo. Do domu rodziców, do Matysówki, jeździła na weekendy. Rodzice Tomka twierdzą, że z ostatniej rozmowy z synem wynikało, że dzień przed ucieczką nastolatków w domu Ani również miało dojść do kłótni.

Małżeństwo G. ma żal do rodziców dziewczyny.

- Jej tato znalazł porzucony na przystanku mundurek szkolny już wcześnie rano (Ania wyszła w nim z domu - przyp.red.) i nic nam nie powiedział - denerwuje się ojciec Tomka. - Koło południa zadzwonił tylko z pytaniem, czy Tomek miał na dziś jakieś plany. Kiedy próbowaliśmy dowiedzieć się, czy dzieje się coś niedobrego, zaprzeczył. Straciliśmy cenne godziny - załamuje ręce.

Ślad po nastolatkach urywa się na ul. Kościuszki w Rzeszowie - w tej okolicy ostatnio logowały się ich telefony. Potem ich komórki zamilkły. Ani i Tomka szuka policja w całym kraju. Funkcjonariusze analizują nagrania z monitoringów, informacje, jakimi młodzi ludzie dzielili się na portalach społecznościowych, zabezpieczyli też komputer Tomka. Poza pojedynczymi sygnałami z Polski, na razie nie ma żadnego punktu zaczepienia. Jedno z ostatnich zgłoszeń pochodzi od kierowcy jadącego w pobliżu Opola. Miał widzieć dwójkę nastolatków łapiących "stopa" w kierunku zachodnim.

Są też listy, które nastolatki zostawiły rodzicom. Tomek żegna się w nim z najbliższymi i opisuje, jak ma wyglądać jego pogrzeb. I choć psycholodzy są zgodni, że tego typu listy są raczej wołaniem o pomoc niż świadectwem woli, potwierdzają, że wiek, w który wkroczyła para nastolatków sprzyja czarno-białemu odbiorowi rzeczywistości.

- W tym czasie, kiedy oni budują swoją tożsamość, będąc jednocześnie labilnymi emocjonalnie, bardzo ważne są relacje, jakie panują w rodzinnym domu, bo one są czynnikiem hamującym przed ryzykownymi zachowaniami - tłumaczy Elżbieta Gruca-Bielenda, psycholog z Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej nr 1 w Rzeszowie. - Młodzi ludzie mają też jeszcze jeden hamulec, którym jest pęd do życia. Mam nadzieję, że on okaże się silniejszy niż poczucie pustki i pozwoli im wrócić do domów - dodaje psycholog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24