Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci na Podkarpaciu też głodują?

Małgorzata Motor
Samotni rodzice, wychowujący u nas co najmniej jedno dziecko, mają o około 500 złotych mniej na jedną osobę niż rodzice z centralnej Polski.
Samotni rodzice, wychowujący u nas co najmniej jedno dziecko, mają o około 500 złotych mniej na jedną osobę niż rodzice z centralnej Polski. Krzysztof Kapica
Zdaniem GUS najbardziej na ubóstwo narażone są najmłodsi mieszkańcy Polski wschodniej. Z danych wynika, że o mięsie i owocach niektóre mogą jedynie pomarzyć. Nie mają też podręczników.

Nie chodzą nie tylko na korepetycje, ale też do dentysty. W sferze marzeń pozostają również wakacje oraz imprezy urodzinowe. W najgorszej sytuacji są dzieci z rodzin wielodzietnych, które pochodzą z małych miejscowości.

Analizując stopę bezrobocia w powiecie niżańskim, statystycznie, co czwarta osoba jest tu bez pracy. Dzieci wychowujące się w rodzinie, w której rodzice nie pracują, powinny być zatem najbardziej narażone na ubóstwo. Czy tak jest?

- Owszem jest u nas duże bezrobocie, ale gros tych osób pracuje na czarno. Poza tym nie mogę się zgodzić z danymi GUS, że dzieci głodują, bo każda gmina organizuje dożywianie. W szkołach odbywają się też dodatkowe zajęcia, a podręczniki dzieci mają, bo gmina również przeznacza na ten cel pieniądze - zwraca uwagę Krystyna Wszołek, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Nisku.

Bez wakacji można przeżyć

Jednocześnie dodaje, że może zgodzić się z jednym - że w rodzinach, gdzie jest trudna sytuacja finansowa, jest problem ze zorganizowaniem imprezy urodzinowej dla dziecka, wakacji, wyjścia do kina czy teatru. Pieniądze w pierwszej kolejności wydawane są na pokrycie podstawowych rzeczy związanych z utrzymaniem. Na inne rodziców już nie stać.

- Nie twierdzę jednak, że nie ma w ogóle głodujących dzieci, bo do takich sytuacji może dochodzić, gdy rodzina nagle znajdzie się w trudnej sytuacji. Na przykład rodzice stracą pracę. Gdy zostają bez środków do życia, trudniej przyznać im się do tego. Zanim zdecydują się poprosić o pomoc, potrzebują na to czasu. Ale takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko - zaznacza Krystyna Wszołek.

Podobnie wypowiada się kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radymnie.

- Nie wiem, skąd GUS ma takie dane, ale u nas żadne dziecko nie głoduje. Poza tym nie może dochodzić do takiej sytuacji, bo gmina ma obowiązek dożywiania dzieci. Sytuacja najmłodszych też się nie pogarsza, bo liczba dzieci korzystających z tej pomocy jest u nas na takim samym poziomie, jak w ubiegłym roku szkolnym - podkreśla Danuta Mikołajek z GOPS w Radymnie.

Głodują dzieci z rodzin patologicznych

Statystycy zwracają uwagę, że na Podkarpaciu małżeństwa bezdzietne mają znacznie niższe dochody na osobę niż małżeństwa z jednym dzieckiem w regionach centralnym, południowo-zachodnim oraz północnym. Z kolei małżeństwa z jednym dzieckiem osiągają nawet niższe dochody od samotnych rodziców i małżeństw z dwójką dzieci z regionu centralnego.

- Tak trudna sytuacja wynika nie tylko z wysokiego bezrobocia, ale też ze stosunkowo niskich wynagrodzeń - nie ma wątpliwości Dominik Łazarz, ekonomista z WSIiZ w Rzeszowie.

Jak GUS znalazł głodujące dzieci, skoro kierownicy zarzekają się, że gminy dożywiają, te które są w potrzebie?

- W Polsce w sumie jest ok. 1,5 mln głodujących dzieci. Najczęściej pochodzą z rodzin patologicznych. Co z tego, że otrzymują wsparcie z ośrodka pomocy społecznej, skoro pieniądze nie są przeznaczane na cel, na który zostały przyznane, tylko trafiają na różnego rodzaju używki. Stąd prawdopodobnie pojawia się problem głodujących dzieci - przypuszcza ekonomista.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24