Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci unikają WF-u jak ognia i tyją na potęgę

Beata Terczyńska
Konrad Tomaka, wuefista z Gimnazjum nr 8: Rolą rodziców i nauczycieli jest zachęcać do ruchu. Zajęcia trzeba dziś uatrakcyjniać, wówczas młodzi to "kupują”
Konrad Tomaka, wuefista z Gimnazjum nr 8: Rolą rodziców i nauczycieli jest zachęcać do ruchu. Zajęcia trzeba dziś uatrakcyjniać, wówczas młodzi to "kupują”
Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Ich sprawność fizyczna dramatycznie się pogarsza.

Dane są zatrważające: na lekcjach wychowania fizycznego nie ćwiczy ponad 17 procent uczniów w podstawówkach, 24 w gimnazjach i prawie 38 w szkołach średnich. W Polsce co trzeci usprawiedliwia się brakiem stroju, 22,8 proc. przynosi zwolnienia od rodziców, a 17,7 - od lekarza.

Bo się spocę i połamię paznokcie

- W lipcu przeprowadziliśmy ankietę wśród dyrektorów szkół. Okazało się, że zwolnienia lekarskie przyniosło ok. 1,2 tys. uczniów szkoły podstawowej, 2,1 tys. gimnazjalistów i 7,7 tys. uczniów szkół średnich - wylicza Mariola Kiełbon, rzecznik podkarpackiego kuratorium oświaty.

Anna Czyrek, wuefistka z VI LO w Rzeszowie z 18-letnim stażem, obserwuje coraz częstsze przypadki uchylanie się od sportu i zbyt lekką ręką wypisywanie zwolnień.

- Im więcej wymagam na sali gimnastycznej, tym więcej się zwolnień dostaję. I taką zależność też widzę. Średnio na grupę wychodziło przed rokiem 2-3, a więc ok. 6 na klasę. To dużo. Problem dotyczy głównie dziewczyn, które nie lubią się przebierać. Jeśli tylko któraś ma więcej ciałka niż koleżanki, wstydzi się i kombinuje zwolnienie. Staram się je zmotywować, ale też uatrakcyjnić zajęcia, bo jedne lubią gry, inne gimnastykę, a jeszcze inne bieganie.

Jednak nastolatki boją się złamania paznokci w trakcie meczu, spocenia czy zniszczenia makijażu. I uciekają na zwolnienia.

Trzeba rozmawiać i przekonywać

Krystian Herba, wuefista w Zespole Szkół Gospodarczych w Rzeszowie przyznaje, że musi się czasem nagimnastykować, by przemóc lenistwo uczennic. Zwłaszcza tych, które już od gimnazjum stronią od wuefu. Ale warto.

- Podpytuję dyskretnie, w czym jest problem. Zazwyczaj udaje mi się je przekonywać, by jednak ćwiczyły, bo to dobre dla ich zdrowia. Nieprawda, że cukrzyca, astma oskrzelowa, czy skrzywienie kręgosłupa zamykają drogę do ruchu. Tak nie jest. Proponuję po prostu inne ćwiczenia, dostosowane do schorzeń, wymagające mniejszego wysiłku. Pytam też uczniów, które ćwiczenia sprawiają im frajdę. Okazuje się, że dziewczyny lubią koszykówkę, siatkówkę, a nawet rugby.

W tej szkole ustalono, że jeśli uczeń przyniesie zwolnienie, to zostaje na lekcji. To zniechęciło niektórych do unikania wuefu, bo skoro już przyszli, to lepiej zagrać niż podpierać ściany.

Pani jeździ na rowerze, ja też

Ewa Perłowska, germanistka w Gimnazjum nr 2 w Rzeszowie podkreśla, że przekonanie do aktywności to nie tylko zadanie wuefistów, ale też wychowawców.

- Jesteś gruby? I co? Kto powiedział, że gruby nie może być sprawny? - pytam. - Omawialiśmy temat sportu po niemiecku. Zaserwowałam im aerobik, pojechaliśmy zwiedzać Kraków, pół dnia spędziliśmy w parku wodnym.
Grill klasowy - czemu nie? Ale jedziemy na rowerach lub rolkach.

Przyjeżdżając do szkoły na rowerze, dała przykład uczniom, bo skoro nauczycielka może, to oni też.

Konrad Tomaka, nauczyciel w Gimnazjum nr 8 od razu wyczuwa lewe zwolnienia. Jego zdaniem, by ich było mniej, sporo zależy m.in. od zaangażowania nauczyciela w wymyślanie ciekawych lekcji. Wczoraj zaproponował uczniom chodzenie po linie, jak w cyrku. W szkole mają ściankę wspinaczkową. Sam jeździ też na rolkach.

Jolanta Bukowska, wicedyrektor "8" dodaje, że wymyślili specjalny program dla młodzieży z kontuzjami i zwolnieniami:

- W porozumieniu z rodzicem, lekarz prowadzący dziecko daje wskazówki, jak stopniowo przywracać go do sprawności, które ćwiczenia są dozwolone. Ćwiczy ono w bocznej małej salce. To, że ma się złamaną rękę, nie oznacza, że nogi są niesprawne.

Nie zawsze udaje się jednak przezwyciężyć nastolatków niechęć do ruchu. Przykład idzie z domu - jeśli rodzice nie uprawiają sportu, to dziecko częściej wybierze komputer niż jazdę na rowerze.

Wyniki są fatalne

Dariusz Draguła, specjalista rehabilitacji medycznej jest przerażony najnowszymi wynikami badań u młodzieży od podstawówki po liceum. Problemy z wadami postawy miało 65 - 66 proc. uczniów, o 3-4 proc. więcej niż wcześniej. Mimo, że powstaje coraz więcej basenów, boisk, trudno jest odkleić się młodym od komputerów i telewizji.

- Brak ruchu to nie tylko wady postawy, deformacje klatki piersiowej - podkreśla lekarz. - Nie ćwicząc spowalniamy krążenie, organizm jest gorzej odżywiony. Słabsze serce, słabsze mięśnie. Pogarsza się wydolność. Apeluję do rodziców, by nie ulegali dzieciom, które wymuszają zwolnienia z wuefu. Tu chodzi o ich zdrowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24