Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci z Głobikowej w Dzień Dziecka były u marszałka, ale nie na wycieczce

Anna Janik
Dzieci z Głobikowej do marszałka nie przyjechały na wycieczkę. Chciały zwrócić uwagę na fakt, że nie mają gdzie ćwiczyć.
Dzieci z Głobikowej do marszałka nie przyjechały na wycieczkę. Chciały zwrócić uwagę na fakt, że nie mają gdzie ćwiczyć.
25 najzdolniejszych uczniów Zespołu Szkół w Głobikowej w swoje święto prosiło marszałka o pomoc w budowie nowej sali gimnastycznej.

- W naszej wsi nie ma żadnego boiska lub hali, a do najbliższych ośrodków sportowych nasze dzieci mają co najmniej 17 kilometrów - mówi Bożena Dziadosz, dyrektorka Zespołu Szkół w Głobikowej. - Jedynym miejscem, gdzie można uprawiać sport jest sala gimnastyczna, ale jest tak mała, że nauczyciele nie mogą realizować podstawy programowej. Na jedno dziecko przypada ok. 3 m. kw. powierzchni, co nie wystarcza, by grać w gry zespołowe, ba, nawet skakać przez skrzynię, bo nie ma gdzie wziąć rozbiegu - załamuje ręce dyrektorka.

W szkole dzieci nie mają nawet szatni

Do tego sala nie ma podstawowego zaplecza, a dzieci przed lekcjami wf-u przebierają się w ogólnodostępnej szatni szkolnej. O tym, że będą mieć nową salę niektóre słyszą już od pierwszej klasy. I faktycznie ostatnio wszystko wskazywało na to, że wreszcie ich marzenie się spełni, bo gmina włączyła się w te starania, zabezpieczyła w budżecie odpowiednie środki i rozpoczęła starania o dofinansowania w ramach programu rozwoju bazy sportowej województwa.

- I tu natrafiliśmy na zamknięte drzwi, bo marszałek umieścił nasz projekt nie na liście podstawowej, ale rezerwowej, co oznacza, że inwestycja w najbliższym czasie nie powstanie - mówi Bożena Dziadosz. - A my mamy już projekt wartej 400 tys. zł sali, która miałaby 800 m.kw., czyli byłaby większa niż cała nasza szkoła - zaznacza.

Rzecznik marszałka zaskoczony tematem spotkania

Dlatego dyrektorka szkoły w Głobikowej, wspierana przez przewodniczącą rady rodziców i wójta gminy w Dzień Dziecka zabrała najzdolniejszych uczniów do urzędu marszałkowskiego. By, jak mówi, wyrazić swój smutek z powodu decyzji marszałka i prosić o włączenie projektu na listę podstawową. Marszałka miał reprezentować jego rzecznik, ale był wyraźnie zaskoczony tematem spotkania. Jak tłumaczył, przekazano mu, że miał oprowadzić wycieczkę, a nie "wdawać się w politykę".

- To nie polityka, to nasza codzienność, którą władze województwa mają zmieniać - skwitowały nauczycielki.- Data jest nieprzypadkowa, bo to właśnie dla dzieci ta sprawa jest najważniejsza - dodały, odpowiadając na zarzuty, że wykorzystują uczniów właśnie do polityki.

I po złożeniu w sekretariacie petycji poszły szukać wsparcia u wicemarszałek Marii Kurowskiej. Ta cieplej przyjęła gości z Głobikowej i obiecała pomoc w sprawie. Wsparcie zadeklarował też dyrektor biura wojewody podkarpackiej.

- Szukamy pomocy gdzie się da. Dzieci namalowały i zostawiły panu marszałkowi piękny obrazek naszej miejscowości i mamy nadzieję, że będzie mu o nas przypominał - mówi pani dyrektor.

W wysłanym nam e-mailu Tomasz Leyko, rzecznik marszałka przypomniał, że w ostatnich latach gmina Dębica na infrastrukturę sportową dostała wsparcie w wysokości ok. 7 mln zł. Jak zaznaczył, w ubiegłym roku wszystkie podmioty z listy rezerwowej dostały dofinansowanie. Szkoła w Głobikowej nie jest więc bez szans.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24