Dziecko czeka

Powstała w 1994 r. placówka, nad którą nadzór pedagogiczny sprawuje Wydział Polityki Społecznej UW w Rzeszowie, podejmuje też działania mające na celu niesienie pomocy dzieciom przebywającym w placówkach opiekuńczo - wychowawczych, a także naturalnym rodzinom, w których istnieje realne zagrożenie, że znajdujące się w nich dziecko może trafić np. do domu dziecka, pogotowia opiekuńczego czy rodziny zastępczej.Są to najczęściej działania edukacyjne i wyjaśniające.

Profilaktyka i edukacja

- Nasi pracownicy przeprowadzają wywiady środowiskowe, udają się do domów zagrożonych rodzin, rozmawiają, kontaktują się ze szkołami, zbierają opinie, czasem zwracają się o pomoc do odpowiednich instytucji - mówi Edyta Witkowska - Mazurek, dyrektorka OAO w Przemyślu. - Są przykłady, że takie profilaktyczno - edukacyjne działania przynoszą oczekiwane efekty. Najwięcej zależy od właściwej postawy rodziców, od zrozumienia przez nich wagi problemu. W tych wspólnych działaniach najważniejsze jest dobro dziecko, jego przyszły los.
Oczywiście, nie zawsze udaje się na miejscu ugasić ognisko rodzinnego niepokoju. Jeśli wszystkie możliwości negocjacyjne wyczerpują się, wówczas OAO informuje o zagrożeniu sąd rodziny, który podejmuje stosowne działania. Najczęściej sprawę przejmuje kurator. Zdarza się, że dziecko, z konieczności, trafia do pogotowia opiekuńczego.
- Adopcja może nastąpić wówczas, kiedy dziecko ma uregulowaną sytuację prawną - podkreśla Witkowska - Mazurek. - To znaczy, że jego rodzice zostali pozbawieni praw, co może uczynić jedynie sąd, albo sami dobrowolnie zrzekną się tych praw przed sądem. W sytuacji, gdy rodzice mają ograniczoną władzę, dziecko może znaleźć się w rodzinie zastępczej, która musi spełniać określone wymogi prawne.

Etatów mniej, obowiązków więcej

Edyta Witkowska - Mazurek, dyr. Ośrodka Adopcyjno - Opiekuńczego w Przemyślu:

- Rodzina, która chce adoptować dziecko, powinna skontaktować się z naszą placówka, przy ul. Śnigurskiego 10 (tel. 678 -82 -55). Poinformujemy, jakie trzeba spełniać kryteria, jakie zgromadzić dokumenty. Potem czekają ją szkolenia oraz spotkania z psychologiem. Po zakwalifikowaniu dokumentacja jest kierowana do sądu rodzinnego, w którym taka rodzina składa wniosek i czeka na decyzję.

Ośrodek Adopcyjno - Opiekuńczy w Przemyślu, będący jednostka budżetową UM i działający w strukturach pomocy społecznej, obejmuje swoim zasięgiem także powiaty: przemyski, jarosławski, przeworski i lubaczowski. Obecnie zatrudnia sześciu pedagogów i psychologów. Wcześniej byli w nim rownież: lekarz ogólny, pediatra i radca prawny, ale ze względu na coraz mniejsze środki finansowe przekazywane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, zaszła konieczność redukcji etatów. A zakres obowiązków wcale nie zmniejszył się.
W ub. roku za pośrednictwem przemyskiego OAO zostało stworzonych 20 rodzin adopcyjnych, które, co warto podkreślić, utrzymują nadal bliski kontakt z tą placówką. Nie brakuje i takich, którzy pragną zaadoptować kolejne dziecko. Ośrodek, w ramach licencjonowanego programu PRIDE, który powstał w USA, prowadzi szkolenia z kandydatami na rodziców zastępczych, wydając im po spełnieniu wszystkich wymogów odpowiednie zaświadczenie. Wykłady prowadzą licencjonowani trenerzy - Joanna Czmyr i Alicja Kotowicz. OAO przymierza się też do uruchomienia drugiego programu "Rodzina" i chce mieć swoje pogotowie rodzinne. Chodzi głównie o to, by małe dziecko, pozbawione opieki, trafiało do rodziny naturalnej, a nie do placówki. Jedno małżeństwo z Przemyśla przechodzi obecnie takie szkolenie, a rodzina z Przeworska już otrzymała uprawnienia pogotowia rodzinnego.