Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki pomocy Czytelników Nowin Totonowie już nie muszą żyć bez prądu

Sławomir Oskarbski
Janusz, Adam i Krystyna Totonowie do tej pory żyli bez prądu. Od wczoraj cieszą się z blasku żarówek.
Janusz, Adam i Krystyna Totonowie do tej pory żyli bez prądu. Od wczoraj cieszą się z blasku żarówek.
Święto w rodzinie Totonów. W ich ponad 50-letnim domu rozbłysły żarówki.

O sytuacji Totonów pisaliśmy w ubiegły wtorek. Mieszkają na uboczu, z dala od cywilizacji. Nie mają lodówki, pralki, telewizora. Pomieszczenia oświetlali lampami naftowymi i świecami. Starali się o podłączenie do sieci energetycznej, ale bez skutku, bo wybudowanie specjalnie dla nich transformatora i linii przesyłowej kosztowałoby ok. 150 tysięcy złotych.

Będzie wiatrak i baterie

Leszek Pająk, rolnik z Nockowej, kupił pole niedaleko Totonów. Kiedy poznał rodzinę, postanowił pomóc. Za własne pieniądze wynajął firmę, która zainstaluje na podwórku Totonów wiatrak i baterie słoneczne. Będą one wytwarzać prąd. Jeśli pogoda dopisze, urządzenia zostaną zamontowane jeszcze w tym tygodniu.
Pająka nie było jednak stać, aby zapłacić też za instalację elektryczną wewnątrz budynku. Totonowie też nie mają na to pieniędzy. Dlatego Pająk zdecydował się z pomocą Nowin poszukać innych ludzi skłonnych pomóc.

Na razie maja agregat

Na apel odpowiedział Stanisław Czaja, właściciel firmy BBC Company z Nagawczyny koło Dębicy. Już kilka godzin po przeczytaniu artykułu o Totonach zadzwonił do naszej redakcji i obiecał sfinansować inwestycję. Jednocześnie zamówił fachowców, którzy wczoraj w domu Totonów montowali kable, instalowali gniazdka, wyłączniki, lampy. Przywieźli też ze sobą agregat prądotwórczy, który podłączyli do instalacji. Do momentu wybudowania wiatraka, agregat będzie jedynym źródłem prądu. Potem Totonowie będą mogli odpowiednim przełącznikiem wybierać prąd z agregatu lub wiatraka.

- Nie wiem, jak się wam odwdzięczę - żegnał elektryków wzruszony Adam Toton. Jego żona cieszyła się z tego, że w każdym pomieszczeniu w domu są żarówki. Jednocześnie myślała już o przyszłości. - Teraz trzeba będzie odłożyć na jakąś małą lodóweczkę i pralkę. No chyba, że znajdą się znów dobrzy ludzie i pomogą. Może ktoś będzie się chciał starego sprzętu z domu pozbyć... - zastanawiała się Krystyna Toton.

Na razie rodzina może się spodziewać innego rodzaju pomocy. Prowadząca w Rzeszowie sklep odzieżowy Danuta Mendoń zadeklarowała, że prześle paczkę z ubraniami dla dwóch córek Totonów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24