Po naszej interwencji chce mu pomóc Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Pucyło wrósł już w pejzaż miasta. Pojawił się tu sześć lat temu. Nigdy nie miał stałego miejsca zameldowania. Ostatnią zimę przeżył na korytarzu starej kamienicy. Wiosną lokatorzy wyrzucili go stamtąd. Trafił za śmietnik w centrum Jarosławia..
Rzucił mnie tu los
Śpi na barłogu wprost na ziemi. Najgorzej ma w czasie deszczu.
- Jak zdążę, to chronię się w pobliskiej kamienicy, jak nie, to moknę jak szczur - mówi pan Marian.
Mieszkańcy pobliskiej kamienicy narzekają trochę na uciążliwego "sąsiada".
- Zwozi śmieci, sprowadza lumpów z okolicy. Ostatnio ktoś włamał się do naszych komórek - utyskują.
Pucyło obrusza się na takie gadanie.
- Nie jestem tu z własnej woli. Tak chciał los. Nie żebrzę i nigdy niczego nie ukradłem - mówi zdecydowanie. Żyje ze zbierania złomu.
Potwierdzają to policjanci z pobliskiego komisariatu, którzy mają o bezdomnym dobrą opinię.
Kto mu pomoże?
- To skandal, żeby ten człowiek żył jak zwierzę pod gołym niebem. Dlaczego nikt mu nie pomoże - pyta pani Maria.
Kierujemy to pytanie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jarosławiu.
- Dziękuję za sygnał. Na pewno nie zostawimy tego pana bez pomocy - mówi Stanisław Słota, zastępca dyrektora jarosławskiego MOPS-u.
Zapewnia, że wykorzysta wszelkie dostępne formy działania, żeby skutecznie rozwiązać problem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?