Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziki zryły piłkarzom stadion - niszczenie rolnikom upraw już im za mało

Wojciech Tatara [email protected]
Tak wyglądała murawa boiska po „zabawie” stada dzików. - Naprawa zniszczeń będzie kosztowna - szacuje Andrzej Surowiec, prezes Victorii Budy Głogowskie
Tak wyglądała murawa boiska po „zabawie” stada dzików. - Naprawa zniszczeń będzie kosztowna - szacuje Andrzej Surowiec, prezes Victorii Budy Głogowskie Krzysztof Kapica
Stado dzików, które zryło piłkarski stadion, w Budach Głogowskich gm. Głogów Młp. daje się we znaki również miejscowym rolnikom. Burmistrz deklaruje pomoc.

 

 

 

Zryta niemal całkowicie jedna połowa płyty boiska. Pole karne przypominające ziemię po orce. Tak w piątek wyglądało stadion Victorii Budy Głogowskie po wizycie dzików, które w ostatnich dniach dwukrotnie odwiedziły stadion.

Prace społeczne

W sobotę część piłkarzy oraz działaczy pracowała na stadionie, aby doprowadzić go do użyteczności.

- Szczęście w tym nieszczęściu jest takie, że runda rozgrywek już się zakończyła, bo nie mielibyśmy gdzie grać. Boisko nie nadaje się do kopania piłki. Przez całą sobotę w 9 osób pracowaliśmy, aby wygrabić, wyrównać i zwałować murawę w miejscach, gdzie powstały zniszczenia. Do tego trzeba będzie posiać trawę. Koszty tych prac nie będą małe.

 

Zarówno urzędnicy marszałka, jak i koło łowieckie zgodnie twierdzą, że nie mogą nam wypłacić odszkodowania. Jak działam tutaj przez 20 lat, to pierwszy raz wydarzyła się taka sytuacja - opowiada Andrzej Surowiec, prezes Victorii Budy Głogowskie.

Drużyna przez niego kierowana zajmuje 2. miejsce w rzeszowskiej klasie B1, a w 2014 roku została Najsympatyczniejszą Drużyną Podkarpaciu w plebiscycie Nowin.

Zmora rolników

Grasująca w rejonie Głogowa Małopolskiego zwierzyna łowna nie tylko piłkarzom daje się we znaki. Podobnie jest z rolnikami.

- Jako sołtys cały czas odbieram od mieszkańców skargi na sarny i dziki robiące szkody w uprawach. Ta zwierzyna już się nie boi ludzi. Jadąc samochodem, trzeba bardzo uważać, ponieważ w każdej chwili dzik albo sarna może wtargnąć na drogę. Nie tak dawno stado jeleni było obok mojego domu, a gdyby nie ogrodzenia, to i dziki weszłyby do budynków - przyznaje Barbara Madej, sołtys Bud Głogowskich.

 

Dziki szukały pędraków

W sprawie zniszczenia stadionu zwróciliśmy się do urzędu marszałkowskiego. Tam nas poinformowano, że działka, na której zlokalizowane jest boisko sportowe, znajduje się w obwodzie łowieckim i organem kompetentnym do oszacowania szkód wyrządzonych przez dziki jest koło łowieckie.

- Stadion, jako obiekt sportowy, jest wyłączony z obwodu łowieckiego, podobnie jak tereny miast. Abyśmy mogli tam działać, potrzebna jest zgoda starosty na odstrzał redukcyjny. Przypuszczam, że pod murawą były pędraki, czyli przysmak dzików, i stąd ich wizyta. Skontaktuję się z kołami łowieckimi działającymi na tamtym terenie w sprawie odstrzału - mówi Zdzisław Siewierski, przewodniczący zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Rzeszowie.

Aby zabezpieczyć stadion, niezbędne będzie ogrodzenie. Budowę takiego w przyszłym roku obiecują władze gminy Głogów Młp.

- Aby doraźnie pomóc, poleciłem zakup pastucha elektrycznego. W przyszłym roku będziemy kontynuować budowę domu ludowego obok stadionu, więc zrobimy ogrodzenie - zapowiada burmistrz Paweł Baj. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24