Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypisko śmieci i wycinka drzew w rzeszowskim lesie. Co na to Lasy Państwowe? [ZDJĘCIA]

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Do naszej redakcji napisał Czytelnik, który często biega w lesie przy ul. Św. Marcina w Rzeszowie. Ostatnio jego uwagę zwróciła wycinka drzew oraz dzikie wysypisko śmieci w jednym z rowów.

- Biegam po lesie przy ulicy św. Marcina. Ostatnio wycięto tam dużo drzew na trasach szlaku turystycznego i rowerowego (na wysokości Zagóry). Czy to jest zaplanowana wycinka? – zastanawia się Grzegorz, czytelnik. - W jednym z rowów w lesie pojawiło się też ostatnio dzikie wysypisko śmieci – kontynuuje mężczyzna.

Las, o którym pisze Czytelnik jest pod nadzorem Nadleśnictwa Strzyżów, a więc należy do Lasów Państwowych. Tam też postanowiliśmy zasięgnąć informacji na temat wycinki drzew.

- Nadleśnictwo Strzyżów prowadzi prace gospodarcze w oparciu o wskazania zawarte w „Planie urządzenia lasu Nadleśnictwa Strzyżów na lata 2014-2023”, zatwierdzonym Decyzją Ministra Środowiska. Prace leśne związane z wycinką i zrywką drewna wykonywane są zgodnie ze sztuką leśną, w sposób niestanowiący zagrożenia dla ludności korzystającej z lasu – wyjaśnia Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.

Dowiedzieliśmy się też, jakie gatunki drzew „idą pod topór”: dąb szypułkowy, grab pospolity, buk zwyczajny, olsza czarna, brzoza brodawkowata i dąb czerwony. Ich średni wiek został określony na 76 lat. Rzecznik powiedział nam, że w miejscu przeznaczonym pod wycinkę rosną dodatkowo jesion wyniosły, topola osika, lipa drobnolistna i sosna zwyczajna.

65-latkowi przeszkadzały śmieci w przydrożnych rowach. Wziął...

A jaki jest powód wycinki?

- Cięcia, zwane trzebieżami, są zabiegiem pielęgnacyjnym mającym na celu przerzedzenie drzew, by do wnętrza lasu dotarło więcej światła. Pozostawia się drzewa najlepiej ukształtowane i dobrze rokujące na przyszłość. Pod wpływem większej ilości światła pozostawione drzewa intensywniej przyrastają na grubość, gęstnieją korony. Las po takim zabiegu wygląda na przerzedzony, ale już w następnym roku prawie tego nie widać. Jednocześnie wykorzystuje się pozyskane drewno – w pełni odnawialny surowiec – tłumaczy Edward Marszałek.

Teren, na którym jest prowadzona wycinka jest oznaczony tablicami zakazu wstępu, a planowane zakończenie prac przypada na koniec marca.

Nawet 500 zł za zaśmiecanie

Czytelnik Grzegorz wspomniał, że biegając natrafił na „dzikie wysypisko” w jednym z rowów. Problem jest oczywiście znany w nadleśnictwie, jednak pomimo patrolowania lasów, wywożenia śmieci oraz edukacji ekologicznej, ludzie wciąż zaśmiecają lasy.

W zeszłym roku Nadleśnictwo Strzyżów musiało wydać prawie 11 tys. zł na uprzątanie odpadów. W walce z zanieczyszczaniem wykorzystywane są również fotopułapki.

- Nie udało się do tej pory zarejestrować sprawcy zaśmiecania lasu na gorącym uczynku. Stosowane w Nadleśnictwie urządzenia wykluczają możliwość rejestrowania pasa ruchu drogowego, są przystosowane do monitoringu lasu. Kary za zaśmiecanie lasu reguluje kodeks wykroczeń. Maksymalna wysokość kary to 500 zł, a w przypadku odmowy przyjęcia mandatu kierowany jest wniosek o ukaranie do sądu. W 2019 roku zostały wystawione dwa mandaty karne w wysokości 200 zł i 600 zł za zaśmiecanie lasu, natomiast aktualnie trwa jedno postępowania sądowe w związku z odmową przyjęcia mandatu karnego – tłumaczy Edward Marszałek.

Zobacz też: Fotopułapka batem na leśnych "śmieciarzy". Karą mandat do 500 zł lub sprawa w sądzie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24