Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś pierwsza bitwa o finał Polskiej Hokej Ligi

Mawa
W Sanoku marzą nie tylko o finale, ale też słodkim rewanżu na ekipie z Krakowa za półfinał sprzed trzech lat. Najważniejsza będzie dobra gra
W Sanoku marzą nie tylko o finale, ale też słodkim rewanżu na ekipie z Krakowa za półfinał sprzed trzech lat. Najważniejsza będzie dobra gra Tomasz Sowa
Dziś pierwsza bitwa krakowsko-sanocka o finał Polskiej Hokej Ligi. Nasz zespół nie jest faworytem rywalizacji, ale chce sprawić niespodziankę.

Był sezon 2012/13. Zespół Ciarko PBS Banku Sanok wygrał z dorobkiem ponad 100 punktów sezon zasadniczy i w półfinale trafił na Comarch Cracovię. Nasz zespół był stuprocentowym faworytem, ale przegrał rywalizację 2:4 i ostatecznie zajął 4. miejsce, a krakowianie zdobyli mistrzostwo. W składzie naszej drużyny byli m.in. Patryk Wajda czy Krystian Dziubiński, obecnie gracze „pasów”.

Tym razem to Cracovia bezapelacyjnie wygrała ligę, ale STS chce zrobić jej psikusa i zrewanżować się. - Sprawiliśmy wtedy sporą niespodziankę ale teraz znów jestem w Sanoku i marzę o tym samym, o wielkiej niespodziance - mówi Robert Kostecki, wówczas gracz krakowskkiej ekipy (z półfinałów wykluczyła go kontuzja), a obecnie kapitan ekipy Ciarko.

Historia historią, ale faworytem rywalizacji jest Cracovia, która w sezonie zasadniczym wygrała wszystkie sześć bezpośrednich spotkań. - To też jest już historia, w play-off każdy mecz to nowa bitwa, a cała seria to prawdziwa wojna - tłumaczy „Kostek”.

W naszej drużynie do gry gotowy jest już kontuzjowany ostatnio napastnik Bryan Cameron. Co ciekawe trener sanoczan w decydującej fazie nie jest zbyt wylewny. - Nie podam żadnych informacji na temat graczy, czy naszych formacji. To jest play-off, mamy dobry zespół, wszyscy są zdrowi i szanse są 50/50 - tajemniczo powiedział Kari Rauhanen.

- Cały czas mocno trenujemy i na pewno będziemy gotowi na sto procent. Wierzymy, że możemy powalczyć w tym roku o mistrzostwo, bo w play-off wszystko może się zdarzyć - przyznaje Mateusz Skrabalak, rezerwowy bramkarz STS-u.

W ćwierćfinałach Cracovia ograła Orlika Opole 3:0, a STS - JKH GKS Jastrzębie także w trzech meczach. - Nasza drużyna zagrała dobrze wszystkie mecze, szczególnie dobrze w obronie - mówi Maksim Kartoszkin, jeden z nowych napastników sanockiej drużyny. - Mamy bardzo dobrą drużynę i szansę na mistrza. Gram z „Kostkiem” i Strzyżowskim w jednym ataku, dobrze się rozumiemy, wiemy co robić na lodzie i oby tak było w półfinałach z Cracovią.

- Bardzo się cieszymy, że jesteśmy już w półfinałach, tym bardziej, że szybko udało nam się zakończyć ćwierćfinałową rywalizację i nie musieliśmy tracić dodatkowych sił. Był czas, by spokojnie przygotować się do kolejnej fazy playoffów - mówił dla klubowej strony Krystian Dziubiński, napastnik Cracovii i reprezentacji. - Zrobimy wszystko, by teraz ograć Sanok. W tym sezonie mamy jasno postawiony cel, ponieważ od początku mówimy, że walczymy o mistrzostwo. Będziemy powoli go realizować, starając się wygrywać mecz za meczem. Mamy na treningach gierki, pracujemy też nad grą w przewadze i osłabieniu, ponieważ są to kluczowe elementy, które później decydują o końcowym wyniku.

Pierwszy mecz półfinału dziś o 18, drugi jutro o 18.30 w Krakowie. W piątek i sobotę rywalizacja przeniesie się do Sanoka. W drugim półfinale gra GKS Tychy z TatrySki Podhalem. Na tym etapie gra się do czterech zwycięstw. Nowotarżanie dopiero w sobotę zapewnili sobie promocję pokonując w decydującym meczu Unię Oświęcim 3:2 (0:0, 2:0, 1:2).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24