26. Rajd Rzeszowski od początku zapowiadał się wyjątkowo. Jest rundą nie tylko Inter Cars Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski i Mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej, ale przede wszystkim - drugi raz z rzędu - rundą Rajdowych Mistrzostw Europy ERC. Tegoroczna obsada jest jednak wyjątkowa. - Gdyby wystartował zapowiadany Nasser Al-Attiyah i fabryczny zespół Skody, moglibyśmy powiedzieć, że mamy w Rzeszowie wszystko co seria ERC ma do zaoferowania - zaznacza Jarosław Noworól, prezes Automobilklubu Rzeszowskiego.
Lista startowa robi wrażenie na wszystkich. - Można powiedzieć, że stawka powala na kolana - stwierdził pochodzący z Rzeszowa Grzegorz Grzyb. Jego fani liczą, że na swoim terenie będzie w stanie sprawić małą niespodziankę i powalczy o końcowy triumf. Łatwo o to jednak nie będzie. - Jest przynajmniej dziesięć załóg, które mogą walczyć o zwycięstwo - przyznaje „Grzybek”. Na kogo więc warto zwrócić uwagę? W gronie głównych faworytów należy wymienić Kajetana Kajetanowicza, dwukrotnego mistrza Europy, który przed rokiem wygrał Rajd Rzeszowski. Jest lider klasyfikacji generalnej ERC Bruno Magalhaes. Francuz Bryan Bouffier również zna smak zwycięstwa w Rzeszowie i zawsze świetnie czuł się na tych trasach. Nie można zapominać o Madsie Ostbergu, który startuje w WRC, a więc na najwyższym możliwym poziomie. - Wiem, że wszyscy będą chcieli mnie tu pokonać i pokazać gościowi z WRC gdzie moje miejsce. OK, niech tak będzie, wyzwanie przyjęte - stwierdził Norweg. Sporą niewiadomą był Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk, który wraca na trasy po złamaniu obu nóg. Na odcinku kwalifikacyjnym wykręcił jednak najlepszy czas i pokazał, że będzie mocny.
Organizatorzy, mając w stawce takie tuzy, postarali się, aby nie ułatwiać im zadania. W związku z tym przygotowali bardzo wymagające odcinki specjalne, których będzie 11. Kibice będą mogli podziwać swoich ulubieńców w 43 bezpłatnych strefach, a najbliższy kontakt będą mieli z nimi w trakcie piątkowego odcinka miejskiego. - Do tego będą transmisje w stacji Eurosport, która przysłała na rajd prawie 30 osób - dodaje Piotr Kłeczek, dyrektor rajdu ds. mediów. Kolejnym utrudnieniem dla wszystkich załóg będzie zapewne pogoda. - Oczywiście jeździłem już takie rajdy, ale to nie jest nic przyjemnego, przecież nie mamy klimatyzacji, trzeba będzie dużo pić - stwierdził Ostberg. - Jestem Włochem, to dla mnie nic nowego. Ale jestem też stary… czyli doświadczony. Poradzę sobie - uśmiechał się Luca Rosetti, trzykrotny mistrz Europy.
Wczoraj odbył się wspomniany odcinek kwalifikacyjny, a także ceremonia startu. Dzisiaj kierowcy wyjeżdżają już na odcinki specjalne. Dwukrotnie przejadą oesy Grudna i Pstrągowa, a wieczorem zaprezentują się na ulicach centrum Rzeszowa. W sobotę czekają ich oesy: Lubenia, Korczyna i Wysoka. Ceremonia mety w sobotę o godz. 17.30 na rzeszowskim Rynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?