Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś poznamy wynik badania tajemniczego proszku

Beata Terczyńska
Podejrzaną przesyłkę wyniósł z gmachu sądu strażak w specjalnym ochronnym kombinezonie.
Podejrzaną przesyłkę wyniósł z gmachu sądu strażak w specjalnym ochronnym kombinezonie. FOT. KRZYSZTOF ŁOKAJ
Tajemniczy list z białym proszkiem na kilka godzin zdezorganizował pracę rzeszowskiego sądu. Dziś powinno być wiadomo jaka substancja była w przesyłce.

Kilka wozów strażackich, policja pilnująca wjazdu pod sąd i karetka - taki widok zdziwił niejedną osobę przechodzącą w piątek przed południem koło rzeszowskiego zamku.

Anonim z białym proszkiem

Okazało się, że w jednym z pomieszczeń pracownik otworzył kopertę, z której wysypał się biały proszek.

- Do sekretariatu pani prezes trafiła anonimowa koperta. Nie było tam podanego, konkretnego adresata - wydziału, czy sędziego, ale ogólna nazwa sądu - mówi Marzena Ossolińska-Plęs, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

List otworzyła sekretarka.

- Gdy zaczęła czytać pismo, które tak naprawdę nie powinno być do nas skierowane (dotyczyło spółdzielni mieszkaniowej), zobaczyła, że ma palce pobrudzone białym proszkiem. Natychmiast wezwaliśmy straż i policję - mówi rzecznik.

Przedsięwzięcie takich środków było koniecznością, bo istniało ryzyko, choć minimalne, że tajemniczy proszek zawiera niebezpieczne dla życia bakterie wąglika.
Oprócz sekretarki w pokoju była jeszcze jedna pracownica (pani prezes była w tym czasie na naradzie). Obie panie zostały ewakuowane, a pomieszczenie na pierwszym piętrze wywietrzone i zdezynfekowane.
Raczej żartowniś niż terrorysta

Strażak w stroju zabezpieczającym przed skażeniem, usunął z sądu podejrzaną przesyłkę. Ta, zamknięta w hermetycznym opakowaniu, trafiła w ręce sanepidu.
Tajemniczy proszek, który zawierała koperta bada specjalistyczne laboratorium w Tarnobrzegu.

- Z przeprowadzonych dotąd testów wynika, że przesyłka nie zawierała groźnych dla życia bakterii wąglika. Jednak ostateczne wyniki badań będą znane w poniedziałek - powiedziała nam wczoraj Dorota Gibała, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rzeszowie.

Wszystko wskazuje więc na to, że biały proszek to zapewne budyń lub mąka.
Dowcipnisia silącego się na terrorystę stara się ustalić policja. Gdy to się stanie raczej nie będzie mu do śmiechu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24