Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś protest pielęgniarek. Pikiety i oflagowane szpitale

Ewa Kurzyńska
Próbkę swojej determinacji pielęgniarki z Sanoka pokazały w Rzeszowie, podczas kwietniowej manifestacji pod urzędem marszałkowskim. Dziś w godz. od 11 do 13 odejdą od łóżek pacjentów.
Próbkę swojej determinacji pielęgniarki z Sanoka pokazały w Rzeszowie, podczas kwietniowej manifestacji pod urzędem marszałkowskim. Dziś w godz. od 11 do 13 odejdą od łóżek pacjentów. Krzysztof Kapica
W sanockim szpitalu pielęgniarki i położne zamierzają na dwie godziny odejść od łóżek pacjentów. Inne placówki na Podkarpaciu zostaną oflagowane, a pielęgniarki włożą czarne koszule i czepki.

Pielęgniarki i położne oczekują wzrostu wynagrodzeń. Postulat w całej Polsce, także na Podkarpaciu, jest podobny: 1 tysiąc złotych podwyżki jeszcze w tym roku i 500 złotych w kolejnych dwóch latach.

- Wykonujemy ciężką i odpowiedzialną pracę. Chcemy, by w końcu zostało to docenione. Walczymy o zarobki, które umożliwią nam i naszym rodzinom godziwe życie - mówi Halina Kalandyk, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Podkarpaciu.

Pikiety, petycje i czarne koszule

Dziś, tak, jak zaplanowano przed blisko miesiącem, w całym regionie odbędzie się akcja protestacyjna. Szpitale i przychodnie na Podkarpaciu zostaną oflagowane, a pielęgniarki włożą czarne koszule i charakterystyczne pielęgniarskie czepki. Będą też rozdawały ulotki informacyjne.

- W niektórych miastach odbędą się dodatkowo pikiety pod szpitalami lub starostwami. Tak będzie w Przemyślu, Tarnobrzegu, Nisku i Lesku. Z kolei w Brzozowie zaplanowano mszę w intencji pielęgniarek i położnych, na którą zaproszono dyrektora szpitala i starostę. Po mszy koleżanki planują złożenie petycji - dodaje Halina Kalandyk.

Najbardziej radykalną formę będzie miał protest w Sanoku. W tutejszym szpitalu siostry chcą odejść od łóżek pacjentów.

- Nasza akcja potrwa dwie godziny. Nie odejdziemy tylko od łóżek intensywnej terapii. Jesteśmy zdeterminowane. Pielęgniarka z wyższym wykszatłceniem, 20-letnim stażem pracy, wszystkimi dodatkami, dyżurami w nocy i święta, zarabia w naszym szpitalu około 2 tysięcy zł netto - wylicza Małgorzata Sawicka, przewodnicza zakładowej organizacji związkowej pielęgniarek i położnych w sanockim szpitalu.

Rozmowy ostatniej szansy

Jeszcze wczoraj w szpitalu w Sanoku trwały rozmowy ostatniej szansy na linii pielęgniarki-dyrekcja.

- Nie osiągnięto jednak porozumienia i protest w Sanoku na sto procent się odbędzie - potwierdziła nam wczoraj po godzinie 15 Halina Kalandyk.

Kto zaopiekuje się chorymi, gdy pielęgniarki będą strajkować?

- Zapewniam, że zrobimy wszystko, by pacjenci byli bezpieczni i mieli zapewnioną właściwą opiekę. Na każdym oddziale przygotowano plan postępowania - twierdzi Katarzyna Kruczek, naczelna pielęgniarka w sanockim szpitalu.

Będą kolejne protesty

Dlaczego tylko w tym jednym szpitalu siostry odejdą od łóżek? W sporach zbiorowych z pracodawcą są obecnie pielęgniarki z 14 spośród 35 podkarpackich szpitali.

- Nie mówimy jeszcze ostatniego słowa. Jeżeli nasze postulaty wciąż będą ignorowane, kolejny protest jest kwestią czasu. Powiem tylko tyle, że prawdopodobnie odbędzie się on jeszcze w czerwcu. Wiem też, że koleżanki z kolejnych szpitali rozważają wejście w spór zbiorowy z pracodawcą - przyznaje Halina Kalandyk.

We wrześniu w całym kraju ma się odbyć strajk generalny. Pod koniec kwietnia przedstawicielki pielęgniarek spotkały się z ministrem zdrowia. Z jego gabinetu wyszły jednak rozczarowane.

- Niestety, ale koleżanki nie usłyszały wówczas żadnych zapewnień, że nasza grupa zawodowa może w tym roku liczyć na podwyżki. A my nie chcemy czekać do 2016 roku - mówi Halina Kalandyk.

Pielęgniarki dodają, że zbyt niskie zarobki to niejedyny problem. Przy okazji protestu chcą nagłośnić także sprawę zbyt mało licznych obsad na dyżurach. Kolejna problematyczna kwestia: średni wiek pięlęgniarek na Podkarpaciu to aż 47 lat.

- Spada zainteresowanie naszym zawodem. Młode dziewczyny, tuż po studiach, szybko tracą zapał do pracy. Po kilku miesiącach w szpitalu wiele z nich myśli tylko, jak wyjechać na zachód Europy. Trudno im się dziwić. Ale, jak nic się nie zmieni, to za kilka lat nie będzie komu zająć się opieką nad chorymi - ostrzegają siostry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24