Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wynik się liczył tylko dobra zabawa

Artur Matyszczyk
W finale I Zielonogórskiej Grand Prix MTB amatorów wzięli uział profesjonaliści: Piotr Mazur (od lewej), Krzysztof Kuźniak i Łukasz Bodnar
W finale I Zielonogórskiej Grand Prix MTB amatorów wzięli uział profesjonaliści: Piotr Mazur (od lewej), Krzysztof Kuźniak i Łukasz Bodnar fot. Ryszard Poprawski
Tomasz Kiendyś, Łukasz Bodnar czy Piotr Mazur - tak znani kolarze wzięli udział w finale I Zielonogórskiej Grand Prix MTB amatorów.

W sumie na trasach wokół kąpieliska w podzielonogórskiej Ochli rywalizowało ponad stu cyklistów. Zawodowcy z chęcią przyjęli zaproszenie organizatorów, czyli ogniska TKKF Cyklomaniak. Choć nie byli klasyfikowani, to ich start był dla amatorów nie lada gratką. Przecież już sam udział w imprezie z takimi nazwiskami jak Kiendyś, Bodnar czy Mazur jest dużą sprawą.

Nie mogą żyć bez pedałowania
A niedzielny finał całego cyklu potwierdził, że popyt na amatorskie ściganie jest ogromny. Co najważniejsze jednak, nie wynik się liczył, a dobra zabawa. W gronie startujących nie zabrakło całych rodzin. - W tym roku kupiliśmy sobie rowery. I tak nas pedałowanie wciągnęło, że już bez niego nie możemy żyć - zdradziła z rumieńcem na twarzy zielonogórzanka Magda Jagielska, która wokół trasy krzątała się z 5-letnią córką Karoliną.

Impreza po raz kolejny pokazała też, że na rowerze można się ścigać bez względu na wiek. Wśród startujących byli i tacy, którzy przygodę z kolarstwem zaczynali na długo przed pojawieniem się na trasach Stanisława Szozdy czy Ryszarda Szurkowskiego.

Oj, ciągnie wilka do lasu

- Trzeba się ruszać, pracować. Dla zdrowia - nie krył dumy ze swojej formy Paweł Przeradzki. 69-latek o 4.00 rano wstał, żeby solidnie się rozgrzać przed decydującą odsłoną Grand Prix. - Ciągnie wilka do lasu, oj ciągnie. Lekarz mnie się zapytał ostatnio, jak długo jeszcze zamierzam jeździć. A ja mu na to: do końca świata i jeden dzień dłużej - uśmiechał się pan Paweł.

Uśmiechali się też inni uczestnicy. Bo atmosfera zawodów była rodzinna. A pierwszy tego typu cykl wyścigów w regionie okazał się strzałem w dziesiątkę. W sumie bowiem, we wszystkich siedmiu wyścigach wystartowało aż 187 amatorów. - Ta liczba jest dla nas zaskoczeniem - cieszy się prezes Cyklomaniaka Mirosław Pyszczek. - I jednocześnie bodźcem do działania. Już teraz planujemy na przyszły rok drugą edycję.

CI BYLI NAJLEPSI

  • Mężczyźni:
    kategoria do 30 lat: Marcin Wider (Zielona Góra),
    do 40 lat: Andrzej Kaczmarek (Krosno Odrz.),
    do 50 lat: Piotr Gieregowski (Sulechów),
    do 60 lat: Władysław Łukasiewicz (Nowogród Bobrz.),
    powyżej 60 lat: Waldemar Stempniewski (Zielona Góra)
  • Kobiety: Danuta Kuczyńska (Nowy Klepsk)
  • Juniorzy: Wojciech Bochenek (Żary)
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska