Dziś w Krakowie start Memoriału Wagnera. Po południu Polska zmierzy się z Serbią

Zawody upamiętniające wybitnego trenera są dla kadry sprawdzianem i elementem przygotowań do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk, który 9-11 sierpnia odbędzie się w Gdańsku.

- Spodziewam się dobrego turnieju. Rok temu byliśmy tu na dwa tygodnie przed mistrzostwami świata, znacznie więcej było testowania. Teraz gramy na tydzień przed ważną imprezą, chcemy zwyciężyć. Jeśli się to nie uda, to drugie miejsce jestem w stanie zaakceptować, trzecie będzie rozczarowaniem, a czwarte sprawi, że będę panikował - mówi Heynen.

Belg przyznał też, że turniejem w Krakowie przygotowania do walki o igrzyska w Tokio wchodzą na ostatnią prostą. - Do meczu z Serbią przygotowujemy się jak do najważniejszego spotkania. Od samego początku chcę zobaczyć dobrze grającą drużynę. Nasza forma jeszcze nie jest super, ale powoli do tego zmierzamy. Jesteśmy na właściwym torze - zaznaczył.

Obsada memoriału jest bardzo ciekawa.

- Polska, Serbia i Brazylia to trzy zespoły z czołowej czwórki mistrzostw świata. Jeśli ktoś myśli to prawdziwym teście, to właśnie jest to. Finlandia prezentuje trochę niższy poziom. W dwa pierwsze dni naszymi rywalami będą topowe zespoły, a na koniec słabszy, ale solidny. To był celowy wybór, nie chcemy ryzykować kontuzji. Lepszego programu chyba nie może być - mówi selekcjoner.

14-osobowa kadra, która zaprezentuje się w Krakowie, ma powalczy w Gdańsku o bilet do Tokio. Szczególną uwagę kibice będą zwracać na Wilfredo Leona. Co Heynen sądzi o tym siatkarzu?

- Najlepszym zawodnikiem jest Bartosz Kurek, bo tak zdecydowano na mistrzostwach świata. Dopóki nie będzie nowego wyboru, to się nie zmieni. Wilfredo jest znanym siatkarzem, także bardzo dobrym, ale wolałbym nie oceniać, kto jest najlepszym na świecie. Chcę, żeby więcej kandydatów do tego tytułu było w mojej drużynie niż w innych - mówi Heynen.