Dziś w Krośnie pożegnalny mecz Brazylii i Polski

Będzie to trzecie towarzyskie spotkanie w krośnieńskiej hali obu drużyn , które przygotowują się do wrześniowych mistrzostw świata juniorów. Odbęda się one w dniach 11-21 września w Meksyku.

Dzisiejsza konfrontacja rozpocznie się o godzinie 11. W dwóch poprzednich górą byli Brazylijczycy. W pierwszym pojedynku młodzi Canarinhos pokonali biało-czerwonych 3:2 (20:25, 18:25, 26:24, 25:19, 17:15).

W drugiej potyczce, którą oglądało około 600 kibiców, Polska przegrała z Brazylijczykami 1:3 (25:23, 19:25, 23:25, 23:25). Nasza drużyna, w której gra kilku zawodników z resoviackim rodowodem, wystąpiła w składzie:Komenda, Gryc, Mordyl, Kania, Szymura, Śliwka oraz Popiwczak (libero), Depowski, Bućko, Firlej, Lipiński.

O sporym pechu (i szczęściu) może mówić przyjmujący Asseco Resovii Aleksander Śliwka. Zawodnik ten skończył ostatnią akcję pierwszej odsłony, ale niefortunnie upadł na nogę, że istniało podejrzenie kontuzji stawu skokowego. Nasz siatkarz, który jest kluczowym graczem ekipy trenera Jakuba Bednaruka, poddany został badaniom lekarskim. Na szczęście nie wykazały one urazu. - Nie ma dramatu, ale nie znam jeszcze wyników USG - poinformował nas wczoraj szkoleniowiec polskiej drużyny, która kończy dziś swój pobyt w Krośnie. Brazylijczycy pozostaną tutaj do jutra.

Wracając do potyczek z Brazylią, to w obu nasi reprezentanci mieli szanse na zwycięstwa, wysoko prowadzili, ale nie wykorzystali sposobności. Popełniali zbyt dużo błędów, ale po to są takie mecze, aby je eliminować...

- Otrzymałem kolejną bardzo cenną lekcję - komentował Bednaruk. - Dobrą zmianę dał Firlej i teraz mam problem. Jest trzech rozgrywających i z jednego muszę zrezygnować.

W grupie B meksykańskiego czempionatu Polacy mierzą się z Rosją, Argentyną oraz Stanami Zjednoczonymi. Będzie to wyjątkowo trudny start.