Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś w szpitalu MSWiA w Rzeszowie pierwsza osoba z Podkarpacia została zaszczepiona przeciw Covid-19. To epidemiolog, zakaźnik [ZDJĘCIA]

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Jolanta Kluz - Zawadzka, wojewódzki konsultant ds. epidemiologii, to pierwsza osoba zaszczepiona przeciw koronawirusowi na Podkarpaciu.
Jolanta Kluz - Zawadzka, wojewódzki konsultant ds. epidemiologii, to pierwsza osoba zaszczepiona przeciw koronawirusowi na Podkarpaciu. Krzysztof Łokaj
Lek. med. Jolanta Kluz - Zawadzka, wojewódzki konsultant ds. epidemiologii, to pierwsza osoba zaszczepiona przeciw koronawirusowi na Podkarpaciu. W szpitalu MSWiA zaszczepiło się dziś 10 osób, w dębickim - 20. Na Podkarpacie w pierwszej turze dotarło 525 dawek - do 5 szpitali: w Rzeszowie, Łańcucie, Sanoku, Przemyślu i Dębicy. Kolejne szczepienia tzw. grupy zero, czyli służby zdrowia - w następnych dniach.

Jolanta Kluz - Zawadzka, wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii, zaszczepiła się dziś po godzinie 13 w szpitalu MSWiA w Rzeszowie.

- Jestem bardzo szczęśliwa i zaszczycona, że poproszono mnie, by skorzystać z takiej możliwości. I myślę, że dzisiejszy dzień jest historycznym. Dlatego, że obecna pandemia przypomina nam tę sprzed 100 lat - grypy "hiszpanki", kiedy w Europie i Ameryce zmarło 100 milionów ludzi, gdy na wszystkich frontach I wojny światowej zginęło 20. Tylko w ostatnim 100-leciu aż 200 mln osób zmarło na ospę prawdziwą. Uważam, że jeśli chodzi o zdrowie, to szczepionki są największym osiągnięciem ludzkości

- mówiła dziennikarzom tuz po przyjęciu pierwszej dawki.

Epidemiolog podkreśla, że nie da się przerwać żadnej epidemii czy pandemii w sposób naturalny.

- Możemy tylko przerwać transmisję. Antybiotykiem nie zdołamy, lekami przeciwwirusowymi również, bo ich nie wystarczy. Jedyna nadzieja i szansa to powszechne szczepienia. Mamy XXI wiek, latamy na Księżyc, a nie radzimy sobie z wirusem. Służba zdrowia jest już u kresu sił, szpitale są przepełnione, nie ma kto leczyć chorych, pada gospodarka. Teraz dostajemy do ręki genialną broń. Możemy zatrzymać transmisję wirusa poprzez własną odporność

- tłumaczy dr Kluz-Zawadzka.

Dodaje, że nie każdy jednak może się zaszczepić. Są przeciwwskazania, jak choroby onkologiczne, hematologiczne. Dawki nie mogą też przyjąć dzieci do 16. roku życia.

- My, ludzie dobrej woli, szczepiąc się, nie myślimy tylko o sobie, swojej wygodzie, ale o tych, którzy są od nas zależni, którzy nie mogą się zaszczepić, a koronawirus mógłby być dla nich śmiertelny - dodaje.

Wśród zaszczepionych był też doktor Andrzej Jamro, lekarz POZ MSWiA w Rzeszowie, specjalista chorób wewnętrznych.

- Ja również jestem ogromnie zaszczycony, że jako jeden z pierwszych mieszkańców Podkarpacia mogłem się zaszczepić się. Mam nadzieję, że szczepienie będzie krokiem milowym w walce z tą ogromną pandemią, która nas dotknęła. Wszystko zależy od nas. Zachęcam wszystkich, którzy tylko mogą, aby poddać się szczepieniu. Tak, jak doktor Kluz - Zawadzka powiedziała, nie myślimy tylko o sobie, ale o naszych rodzicach, dziadkach, mężach, żonach, dzieciach i pacjentach, bo dla nich tu jesteśmy. Jeśli my będziemy zdrowi, będziemy mogli pomagać innym.

Doktor opowiadał, że szczepionka Pfizer, którą dziś przyjęli, nie wymagała jakiegoś specjalnego przygotowania. Można ją przyjąć o każdej porze dnia, nie trzeba być na czczo.

- Wszyscy jesteśmy cali i zdrowi. Przeżyliśmy - żartował. Przed nami jeszcze druga dawka, za 21 dni.

Przed ukłuciem każdy wypełnia dwustronną ankietę dotyczącą zdrowia. Na wszystkie pytanie powinna paść odpowiedź: nie. W przypadku wątpliwości, decyduje lekarz. Po zastrzyku, trzeba pozostać na 15-minutowej obserwacji, czy wszystko jest w porządku. Dziś "10" zaszczepionych czuła się bardzo dobrze.

Amelia Mucha, pielęgniarka z ponad 30-letnim stażem w MSWiA, przekonuje, że decyzja dla niej była łatwa.
- Dotychczas nie chorowałam, więc zdecydowałam się zaszczepić. Nic nie bolało. Naprawdę warto.

Doktor Piotr Stawiarski, koordynator w szpitalu MSWiA ds. szczepień, mówił, że szczepienia to ogromne zadanie logistyczne. Szczepionki trafiają prosto do szpitali i przychodni. Muszą być wykorzystane w ciągu 120 godzin od momentu rozpakowania w agencji rządowej. - Musimy tak wszystko zaplanować, by niczego nie zmarnować.

W szpitalu ampułki przechowywane są w lodówce w temperaturze od 2 do 8 stopni. Takie są zasady.

- Wśród dziś zaszczepionych były 2 pielęgniarki, 1 ratownik medyczny, 1 kierowca sanitarny a reszta to lekarze. W sumie mamy zapisanych ok. 500 osób, w tym ponad 100 z personelu szpitala

- dodaje Piotr Stawiarski.

Szczepiła Agnieszka Przyboś, koordynatorka zespołu pielęgniarskiego POZ MSWiA w Rzeszowie.


ZOBACZ TAKŻE:"Warto się zaszczepić, bo jest nasz pancerz ochronny"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24