Egzaminy ósmoklasistów powinny być odwołane - tak uważa wielu rodziców i dyrektorów szkół

Tegoroczne egzaminy ósmoklasistów wypadają od 21 do 23 kwietnia. Wielu rodziców uważa, że w obliczu pandemii w ogóle należy je odwołać albo zmienić daty. Część już zapowiada, że w trosce o bezpieczeństwo dzieci nie pośle ich do szkoły. Bo przecież nastolatki też mają różne problemy zdrowotne. "Trudno, najwyżej powtórzą rok" - padają głosy. Część nauczycieli też obawia się pracy w komisjach.

- Uważam, że absolutnie należy zrezygnować w tym roku z egzaminów ósmoklasistów. Są sprawy ważne i ważniejsze. W tej chwili najważniejsze to zdrowie i bezpieczeństwo. Naprawdę, kładąc na szali sprawy, jakie dzieją się w kraju, czy w ogóle na świecie, jak trzeba pomóc lekarzom, szpitalom, egzamin ósmoklasisty jest niewielkim problemem

- mówi Grażyna Lachcik, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 w Rzeszowie.

Przyznaje, że owszem, szkoda przygotowań. - Myślę jednak, że to nie pójdzie na marne, lecz zaprocentuje.

Jej zdaniem powinna już pójść informacja z MEN w sprawie egzaminów, aby uspokoić młodzież i rodziców.

- Ten temat powinien być zakończony - mówi. - Dzieci mogłyby się już skupić wyłącznie na tym, by powalczyć o dobre oceny na koniec roku. A tak wciąż pełni niepokoju pytają mnie, jak to będzie, a ja kolejny raz muszę odpowiadać: nie wiem, choć staram się ich wspierać, jak tylko mogę.

Uważa, że robienie próbnego egzaminu w tej chwili też jest nie na miejscu.

- Dopiero szkoły ustaliły harmonogram współpracy z dziećmi i nagle dowiadują się, że w poniedziałek rano ruszają próbne egzaminy a nauczyciele mają je poprawiać. Nierealne. Nie wiem przecież, czy każde dziecko narzuci sobie dyscyplinę i napisze samodzielnie, w określonym czasie.

Alina Wolska, dyrektor SP nr 31 w Rzeszowie jest podobnego zdania.

- Nie wyobrażam sobie egzaminów ósmoklasistów w kwietniu - mówi. - Powinny być odwołane. Dzieci można przyjąć do szkół średnich na podstawie ocen na świadectwie.

A egzamin online?

- Pewnie nikt nie jest przygotowany na taką formę. Dziś się to po prostu nie sprawdzi. Poza tym nie mamy pewności, jakim sprzętem i dostępem do internetu dysponują

- ocenia.

Ruch Protestujących Maturzystów napisał do premiera i ministra edukacji: "W sytuacji pandemii koronawirusa przystępowanie do matury byłoby narażeniem wielu uczniów, a także nauczycieli, członków komisji na ryzyko zakażenia. Ponadto, skutkami zamknięcia szkół są niewystarczające kontakty z nauczycielami, chaos spowodowany niską efektywnością zdalnych lekcji. W porównaniu do poprzednich roczników, nasz nie ma takich samych możliwości przygotowania się do egzaminów, co może się przełożyć na ich wyniki".

Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk w liście do polskich władz oświadczył, że wycofanie się przez rząd z tegorocznych egzaminów jest konieczną i wymaganą ochroną uczniów i nauczycieli przed skutkami epidemii.

FLESZ: nauczanie zdalne w czasie koronawirusa