Ekolodzy skutecznie wstrzymują decyzję w sprawie zatrudnienia sokolników w Rzeszowie

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydawała już drugą w tym roku decyzję o zatrudnieniu sokolników, którzy przegoniliby kolonie ptaków z rzeszowskich parków. Sokolnicy pojawili się po raz pierwszy w 2013 r. i bez problemów pracowali do 2017 r. Dopiero rok temu ekolodzy skutecznie wstrzymali proces wygonienia kolonii gawronów i innych ptaków z rzeszowskich parków.

- Mamy zarezerwowane na to prawie 100 tys. złotych w budżecie, ale zapewne powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku. Nawet gdy dostaniemy decyzję dotyczącą odwołania, to kolejna próba zatrudnienia sokolników w sezonie letnim może znowu zostać oprotestowana - mówi Aleksandra Wąsowicz-Duch, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Rzeszowie. Takie przerwy w pracy sokolników i dbaniu o czystość rzeszowskich parków mogą mieć zły skutek, a wcześniej wykonana praca okazać się niepotrzebna.

CZYTAJ TEŻ: Odchody gołębi na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. Ultradźwięki i stroboskop nie pomogły, na ratunek ruszył sokolnik
- Praca sokolników ma sens tylko, gdy jest długotrwała i prowadzona regularnie. Jednorazowe wypłoszenie gawronów z parku nic nie da. One po czasie wrócą w to samo miejsce. Są inne możliwości wypłoszenia kolonii, ale najbezpieczniejszy dla ptaków jest fizycznie latający drapieżnik - mówi Rafał Szczerbik z Podkarpackiej Grupy OTOP.

ZOBACZ TEŻ: Kiedy wyjeżdżała do Boliwii, znajomi pukali się w głowę