Ekonomista: zarząd województwa źle rozdał unijne pieniądze

- Był pan jednym z ekspertów, którzy oceniali wnioski o przyznanie pieniędzy unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego. Dofinansowanie miały dostać projekty innowacyjne. Jak pan je ocenił?

- Oceniałem ponad 180 wniosków, w tym około 70 negatywnie. Każdemu mogłem przyznać maksymalnie 3 punkty. Dałem je tylko w jednym przypadku. Dla mnie większość projektów, które zostały zakwalifikowane właśnie do tego naboru, nie powinna się wcale w nim znaleźć.

- Dlaczego te projekty, które zostały wybrane, nie zasługują pana zdaniem na dofinansowanie. Faktycznie nie są innowacyjne?

- Słowo innowacja rozumiem jako wprowadzanie na rynek nowych technologii, nowoczesnych usług. I w tym rozumieniu, takich projektów nie było. Najwięcej dotyczyło zakupu maszyn, urządzeń, aparatury.. Dużo było projektów zdrowotnych, na zakup materiałów do gabinetów lekarskich czy budowę przychodni. Zarząd dał pieniądze na projekty, które nie spowodują rozwoju województwa ani znacznego wzrostu zatrudnienia. Przez to, że piekarnia kupi nową maszynę, nie stanie się innowacyjna. Mam też wątpliwości czy zatrudni nowego pracownika.

- Jak pan sądzi, dlaczego zarząd tak właśnie podzielił pieniądze?

- Każdy projekt, który zyskał powyżej 40 punktów dostał pieniądze. W sumie dofinansowano prawie 400. Lepiej by się stało, gdyby było ich mniej, a były dobre. Dla mnie taki podziała pieniędzy to rozdawnictwo. Świadczy też o tym fakt, że zarząd swoje punkty rozdzielił po równo. Każdemu po 10. Wystarczyło spełnić kilka warunków, żeby dostać dofinansowanie. Dziwi mnie także, że tak dużo projektów z branży turystycznej dostanie pieniądze. Owszem turystyka w naszym regionie powinna być dofinansowywana z pieniędzy unijnych, tylko czy akurat z tego projektu? Mam wątpliwości.