Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekskluzywny jacht z Ropczyc dla polskiego biznesmena

[email protected]
Ekskluzywny jacht z Ropczyc dla polskiego biznesmenaJacht ze Stoczni Rega na pełnym morzu.
Ekskluzywny jacht z Ropczyc dla polskiego biznesmenaJacht ze Stoczni Rega na pełnym morzu. Archiwum - Stocznia Rega.
Dotąd Stocznia Rega w Ropczycach budowała drogie jachty dla najbogatszych ludzi świata. Teraz wykonuje pierwszą, ekskluzywną łódź dla polskiego klienta.

 Jacht dla biznesmena  ze stolicy
Zamówienie w ropczyckiej stoczni, której właścicielami są miejscowi biznesmeni, Tomasz Babicz i Waldemar Królikowski, złożył  przedsiębiorca z Warszawy.  To właśnie dla niego powstaje 14-metrowy jacht, którego projekt przygotowali architekci znad Wisły.
Budowana właśnie jednostka należy do łódek średniej klasy. Wykonana zostanie w technologii i  z materiałów klasycznych. Kosztować będzie około 350 tysięcy euro. Gotowa będzie na wiosnę przyszłego roku.
Do odbiorcami  jachtów z ropczyckiej stoczni Rega byli najbogatsi i najbardziej znani ludzie Zachodu m.in księgowy Gucciego, czy arabscy szejkowie.
Ostatnio wybudowano w Ropczycach 25-metrowy, pełnomorski jacht dla księżniczki z Kuwejtu. Teraz zamówienia zaczynają składać bogaci polscy miłośnicy morskich przygód pod żaglami.

 Tomasz i Waldemar sami zbudowali stocznię daleko od morza
- Budujemy w Ropczycach jachty najbardziej zaawansowane technologicznie na świecie. Lekkie i bardzo trwałe. Konstruktorzy, którymi współpracujemy to ścisla czołówka światowa
– opowiada Tomasz Babicz, współwłaściciel stoczni Rega w Ropczycach.
Pierwszy jacht ze stoczni Rega w Ropczycach pojechał na lawecie do Włoch w 2003 roku. Natomiast właściciele stoczni Tomasz i Waldemar wyjechali do Włoch znacznie wcześniej, bo w połowie lat 90. śladem wielu rodaków, by zarobić. Nie mieli żadnych kontaktów ani znajomości. Właściwie przypadek sprawił, że trafili do stoczni remontowej jachtów położonej nad Tybrem, niedaleko Rzymu. Tu przez kilka lat remontowali nieduże jednostki i poznawali tajniki trudnej sztuki konstrukcji i budowy nowoczesnych jachtów.

Byli pojętnymi uczniami
Okazali się bardzo pojętnymi uczniami, skoro właściciel stoczni zlecił im zbudowanie niedużego jachtu, którym zamierzał wystartował w mistrzostwach Włoch. Była to lekki epoksydowa łódka.
Widocznie wykonali solidna robotę skoro właściciel stanął na pudle, czyli zdobył trzecie miejsce w tych prestiżowych zawodach. Potem ten jacht oglądali czołowi architekci włoscy. Wyrażali się z uznaniem o robocie Polaków.
Jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej pierwszy włoski pracodawca zaproponował im, aby stworzyli stocznię w Polsce. Widocznie przeliczył, że pomimo dużej odległości,  pod względem biznesowym przedsięwzięcie będzie opłacalne.
Nie mieli odpowiedniego pomieszczenia w Ropczycach. Pierwsza  hala montażowa, to była wiata najpierw wypożyczona a potem kupiona od jednej z miejscowych firm budowlanych. Początki były rzeczywiście trudne, bo kadłub budowanego jachtu wystawał na pole, po hali hulał wiatr a Waldek wraz z kolegami budował dopiero ściany z płyt.
Na początku budowali w Ropczycach małe, 7-metrowe łódki. Jednak to przedsięwzięcie biznesowe z włoskim pracodawcą po pewnym czasie zaczęło kuleć, aż w końcu upadło całkowicie. Nie chcą mówić o przyczynach tego stanu rzeczy. Jak zwykle sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą.
Jednak nie zniechęcili się do jachtowego biznesu. Mieli już szerokie kontakty w branży i duże doświadczenie. Ponownie pojechali do Włoch budować duże jednostki w tamtejszych stoczniach.

Wystartowali po raz drugi
Cały czas marzyli jednak o ponownym, już samodzielnym wznowieniu produkcji jachtów we własnej stoczni w Ropczycach. Dzięki swym kontaktom z włoskimi  konstruktorami otrzymali poważne zamówienie zbudowania ekskluzywnego, 15-metrowego jachtu z włókna węglowego w Ropczycach.  To nie była seryjna produkcja, tylko robota dla klienta indywidualnego. - Zaczęliśmy zdobywać coraz większe zamówienia. Własnymi rękami doszliśmy do sukcesu. Na dziś mamy już taka markę, że nikt na Zachodzie nie ma wątpliwości, czy można budować najnowocześniejsze jachty w Polsce – opowiada Tomasz.

Coraz bardziej znani
Z biegiem lat doszli do takiej renomy, ze robią już tylko olbrzymie jachty, do 31 metrów długości. Budowa takiego jachtu zajmuje około 2 lat. Chociaż na specjalne zamówienie są w stanie wykonać jednostkę w krótszym terminie. Nawet w ciągu roku.
Zamówienia SA bardzo różnorodne. Od wykonania samego kadłuba jednostki. Aż po jacht z pełnym wyposażeniem i wykończeniem. Najbardziej drogie czy wyszukane i egzotyczne  materiały wykończeniowe w razie potrzeby sprowadzają z najdalszych zakątków globu.

Transport do Włoch
dzielnym zagadnieniem jest transport  jachtów z Ropczyc do Włoch. Nie ma problemu z małymi łódkami. Problem zaczyna się z egzemplarzami mającym 20 i więcej metrów długości.
Musza przestrzegać parametrów ładunku, jakie są dopuszczalne przez przepisy ruchu drogowego. Nie maja własnego transportu.  Przewozem jachtów zajmuję się specjalistyczna firma transportowa.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24