Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektryczna hulajnoga z Jasła [WIDEO]

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Nazywa się Mobi-2, można nią przejechać bez przerwy nawet 50 kilometrów, a każdy kosztuje tylko jeden grosz. To hulajnoga z napędem elektrycznym, wykonana z kompozytów lotniczych. Pojazd stworzyli bracia Leszek Preisner z Jasła i Piotr Preisner z Jasienicy Rosielnej.

Zawodowo zajmują się innymi rzeczami. Leszek Preisner prowadzi firmę DeltaTech Electronics, specjalizującą się w urządzeniach elektronicznych dla przemysłu i motoryzacji. Młodszy Piotr ma lakiernię samolotów, jedną z największych w Europie. - Pojazdy elektryczne, które robimy, to taka nasza pasja - przyznaje Leszek Preisner.

Wcześniej był prototyp samochodu elektrycznego Romet 4E. - Następnie postanowiliśmy zrobić taki pojazd, który bylibyśmy w stanie sami wyprodukować. I tak powstała hulajnoga do jazdy po mieście - opowiada jaślanin.

Pojazd waży ok. 50 kilogramów. Elektryczny silnik jest napędzany siłą z akumulatora, który można naładować ze zwykłego gniazdka. W podstawowej wersji jedno naładowanie urządzenia wystarczy na pokonanie od 25 do 50 kilometrów (w zależności od rodzaju akumulatora).

Hulajnoga może się rozpędzić nawet do 45 kilometrów na godzinę. - My jednak nastawiamy się na wersję do 25 km: wtedy pojazd nie wymaga prawa jazdy, jest traktowany jak rower z napędem elektrycznym - tłumaczy Leszek Preisner.

Twórcy zaprojektowali ją z myślą o dorosłych. - Hulajnogi są na rynku bardzo długo, więc zależało nam, by nasza była dobrze przemyślana, odróżniała się funkcjonalnością - mówi jaślanin. Dlatego nie chcieli robić taniego plastikowego modelu ani rywalizować z produktami z Chin.

Postawili na jakość: nadwozie z laminatów lotniczych, solidną elektronikę. Atutem są też specjalnie zaprojektowane podnóżki boczne. Sprawiają, że nawet na dużym wirażu jednoślad zachowuje stabilność a jednocześnie służą do stawiania pojazdu. Hamulce zadziałają nawet wtedy, gdy zawiedzie elektronika. Jazda jest prosta. - Stajemy, odpychamy się, naciskamy manetkę przy kierownicy i jedziemy - prezentuje Leszek Preisner.

Zastosowanie jednośladów może być różne: do rekreacji, jazdy po mieście, jako środek transportu dla różnych służb.

- Listonosz, który przynosi pocztę do firmy stwierdził, że bardzo by mu się taka hulajnoga przydała, bo kilka skuterów już zajeździł - uśmiecha się współtwórca pojazdu. W wygodny i tani sposób można się nim poruszać np. po lotniskach czy dużych zakładach. - Być może podpiszemy kontrakt z Volkswagenem, który chce by takie jednoślady jeździły w jego fabryce - dodaje Leszek Preisner.

Przyznaje, że nie spodziewali się, że ich pojazd wzbudzi tak duże zainteresowanie. - Zaprzyjaźniony z nami producent samolotów ultralekkich z Krosna jechał na targi lotnicze do Niemiec. Brat do swojego samochodu zapakował nasze hulajnogi.

Celowo zabraliśmy je na imprezę, która nie jest branżowa dla takich pojazdów. Byliśmy ciekawi, jak zareagują ludzie, czy nasz pomysł się spodoba. I okazało się, że hulajnogi zostały bardzo dobrze przyjęte. Pokazała je niemiecka telewizja.

Znalazł się już przedsiębiorca, który chce sprzedawać je na niemieckim rynku (na razie testuje trzy wysłane tam egzemplarze). Rozmowy prowadzone są też ze Szwajcarami i Holendrami.

- Myślę, że to będą pierwsze kraje, w których nasze pojazdy będą sprzedawane. Jednak podchodzimy do tego z dystansem, nie nastawiamy się od razu na wielki sukces. Ale jeśli odbiorcy docenią nasz jednoślad, jesteśmy gotowi do uruchomienia seryjnej produkcji - dodaje Leszek Preisner.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24