Energa Basket Liga. Rawlplug Sokół Łańcut przegrał wyjazdowe spotkanie z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz

I kwarta pojedynku w bydgoskiej Sisu Arenie była z początku bardzo wyrównana. Dopiero po połowie lekko swoją przewagę zaznaczył Sokół - po "trójce" Raya Thorntona udało się odskoczyć na 5 punktów. Potem poprawił Delano Spencer (również za trzy) i zrobiła się już 8-puntkowa przewaga. W samej końcówce wydawało się, że miejscowi jednak zniwelują te straty, ale ostatnie sekundy należały ponownie do sokołów. Po niecałych trzech minutach II kwarty nie było już przewagi Sokoła, a coraz lepiej grali bydgoszczanie (łańcucianie pierwsze punkty w tej części gry zdobyli dopiero po ponad trzech minutach gry). Była to bardzo słaba kwarta przyjezdnych, którzy pozwolili Astorii na zbudowanie 10-punktowej przewagi.

Po przerwie oba zespoły walczyły niesamowicie zacięcie, ale gospodarzom wciąż udawało się trzymać rywali na przynajmniej 10-punktowy dystans. Początek IV kwarty też nie wskazywał na przełom, ale na trzy minuty przed końcem mocniej przycisnęły sokoły. Na trochę ponad minutę przed końcem (po trafieniu Corey'a Sandersa) było już 5 punktów różnicy między zespołami na korzyść gospodarzy. W samej końcówce jednak zabrakło przyjezdnym skuteczności (rzutów za trzy nie wykorzystali Spencer i Struski). Trafili za to miejscowi i przypieczętowali wygraną.

Kwarty: 21:28, 25:8, 18:16, 23:26.

Astoria: Simons 11 (1x3), Petrilevicius 7, Henry 8 (1x3), Smith 15 (3x3), Szymkiewicz 10 oraz Wadowski 2, Cayo 21 (2x3), Lewandowski 7 (1x3), Frąckiewicz 6. Trener Athanasios Skourtopoulos.

Sokół: Spencer 32 (5x3), Thornton 8 (1x3), Bręk 4, Sanders 22 (1x3), Kemp 6 oraz Struski 6 (2x3), Wrona 0, Eads 0, Nowakowski 0, Szczypiński 0. Trener Marek Łukomski.