Na początku meczu w Gliwicach żaden zespół nie pozwalać rywalowi odskoczyć. Pierwsi urwać próbowali się miejscowi - po celnych rzutach Richardsona i Murphy'ego odskoczyli na 6 punktów. Sokołom w tym czasie ewidentnie przestało się wieść - nie trafiali Spencer i Thornton, a przydarzyło się też kilka strat. W końcówce I kwarty raz jeszcze w ataku lepiej zagrali gospodarze i uciekli na 11 punktów (28:17). Tuż przed końcową syreną trafił jeszcze Eads i ostatecznie sokoły wchodziły w II kwartę z 9-punktową stratą. Kolejna odsłona nie zapowiadała większych zmian, bo przez pierwszych pięć minut utrzymywała się mniej więcej 10-punktowa przewaga GTK. Jednak w końcówce II kwarty dobry rytm odnaleźli goście i zbliżyli się nawet na 4 punkty (44:40). Ostatecznie po połowie meczu miejscowi prowadzili 48:42.
Na III kwartę jednak gospodarze nie dotarli i po trafieniach Spencera i Sandersa prowadzenie objął Sokół (49:48). GTK pierwszy punkt zdobył dopiero po prawie dwóch i pół minutach gry (po rzucie osobistym Murphy'ego). Potem jednak trochę poprawili skuteczność i ponownie objęli prowadzenie, ale Sokół nie pozwolił im tym razem za bardzo uciec i w końcówce III kwarty mecz się bardzo wyrównał. Przed decydującą odsłoną było 67:66 dla gości. Na początku IV kwarty u sokołów nie najlepiej było ze skutecznością, ale miejscowi też nie byli lepsi w tym elemencie i to łańcucianie byli na minimalnym prowadzeniu. Po niespełna czterech minutach na czele znowu znaleźli się miejscowi (72:71). Trener Sokoła Marek Łukomski zareagował natychmiast i wziął przerwę. Nie przyniosło to jednak spodziewanego efektu, bo za chwilę Richardson trafił za trzy i GTK był 4 punkty z przodu. Na cztery i pół minuty przed końcem meczu z przewagi nic już jednak nie zostało po celnej "trójce" Spencera. W ostatnich minutach trwała już wymiana ciosów i pozostawało pytanie, kto lepiej sobie w tej sytuacji poradzi.
Ostatnie sekundy były już niesamowicie nerwowe - gdy do końcowej syreny pozostawały 2 sekundy Eads sfaulował Richardsona przy stanie 86:86. To otworzyło przed GTK szansę na wygraną. Richardson trafił raz i miejscowi prowadzili 87:86. Trener Łukomski raz jeszcze zaprosił swoich zawodników na przerwę. Po wznowieniu gry szczęścia rzutem rozpaczy próbował jeszcze Sanders, ale nie trafił i sokoły przegrały jednym punktem.
Tauron GTK Gliwice - Rawlplug Sokół Łańcut 87:86
Kwarty: 28:19, 20:23, 18:25, 21:19.
GTK: Ryżek 5 (1x3), Skifić 2, Richardson 27 (4x3), Rowland 27 (2x3), Murphy 15 oraz Busz 0, Szlachetka 6, Put 5 (1x3). Trener Maroš Kovačik.
Sokół: Spencer 21 (4x3), Thornton 9 (1x3), Bręk 0, Sanders 23 (1x3), Kemp 13 oraz Struski 0, Wrona 0, Eads 20 (2x3), Kołodziej 0, Nowakowski 0, Szczypiński 0. Trener Marek Łukomski.
Widzów 800.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?