Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europejski popyt napędza polską podaż. I na odwrót.

apl
A w zasadzie – na odwrót jeszcze bardziej, bo coraz więcej, niepokojąco więcej - importujemy. Koniunktura w światowej gospodarce rozpędziła polską gospodarkę, ale i polski rynek stał się bardziej chłonny dla zagranicznej produkcji. Rośnie więc skala obrotu zagranicznego Polski.

Eksport po 8 miesiącach 2017 r. urósł o 9,5 proc. (rok do roku), a import o 11,4 proc. Saldo obrotów towarowych handlu zagranicznego było dodatnie i wyniosło 866,3 mln euro – podał Główny Urząd Statystyczny. Co nie powinno cieszyć: import rośnie szybciej niż eksport, czyli za granicą kupujemy więcej, niż tam sprzedajemy.

- Dobra koniunktura u naszych głównych partnerów handlowych, czyli w krajach Unii Europejskiej, gdzie lokujemy prawie 80 proc. swojej sprzedaży, a także systematyczna odbudowa eksportu do Rosji, daje pozytywne efekty – tłumaczy przyczyny zjawiska - dr Małgorzata Starczewska - Krzysztoszek, głównej ekonomistka Konfederacji Lewiatan. - Na liście 10 największych importerów produktów z Polski znalazły się w 2017 roku Stany Zjednoczone – w pierwszej połowie roku na 9. lub 10. pozycji, od lipca na 8. pozycji. Można powiedzieć, że odkryliśmy Amerykę.

To szczególny powód od satysfakcji, bo rynek USA uchodzi za trudny dla eksporterów, szczególnie po deklaracji prezydenta D. Trumpa, że amerykańska gospodarka powinna w jak największym stopniu bazować na towarach wytwarzanych u siebie.

- Jeśli polscy eksporterzy są tak świetni, to pytanie, dlaczego tak słabo radzą sobie na rynkach krajów rozwijających się - Starczewska – studzi entuzjazm dr Starczewska – Krzysztoszek. - W okresie styczeń-sierpień 2017 r. eksport do tej grupy krajów wzrósł jedynie o 2,2 proc., a udział tego eksportu w eksporcie ogółem obniżył się z 8,2 proc. w tym samym okresie 2016 r. do 7,7 proc. Myślę, że ten słaby trend wzrostu eksportu na rynki krajów rozwijających się rozważać należy w kontekście wysokiej dynamiki konsumpcji na polskim rynku.

Ekspertka Lewiatana nie wyklucza, że moc popytu krajowego ogranicza skłonność firm do eksportu na rynki rozwijające się. Pośrednio dowodem jest tu dynamicznie rosnący import, wchłaniany prze polskich konsumentów. Od początku 2017 r. import nie tylko rośnie znacznie szybciej niż w 2016 r., ale przede wszystkim szybciej niż eksport. A dzieje się tak zapewne z powodu silnie rosnącego w Polsce spożycia indywidualnego.
- Przedsiębiorcy mają w bardzo wysokim stopniu wykorzystane moce wytwórcze, nie zwiększają inwestycji ze względu na niestabilność regulacyjną i polityczną, a przede wszystkim z powodu braku pracowników – analizuje zjawisko dr Starczewska – Krzysztoszek. - W efekcie nie są w stanie zaspokoić rosnącej konsumpcji gospodarstw domowych, co kompensowane jest importem towarów. W efekcie eksport netto zmniejsza wzrost polskiej gospodarki – w drugim kwartale 2017 r. aż o 1,5 puntu procentowego.

Dane dotyczące obrotów towarowych handlu zagranicznego wydają się być bardzo dobre – wysoka dynamika eksportu, dodatnie saldo handlowe. Ale jednocześnie pokazują one narastające problemy w innych obszarach – budowanie wzrostu gospodarczego na konsumpcji, słabość inwestycji przedsiębiorstw i jej przyczyny, problemy na rynku pracy.
- Może warto, aby politycy i rząd przyjrzeli się tym tendencjom, bo szkoda, aby pieniądze z budżetu państwa, przeznaczane na cele społeczne, zasilały inne gospodarki przez import – przestrzega ekspertka Lewiatana.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24