Europoseł Tomasz Poręba domaga się przeprosin od serwisu EUobserwer

Chodzi o publikację z 7 lutego br. na temat wizyty Tomasza Poręby w Azerbejdżanie, która ukazała się w czasie, gdy w Polsce szeroko komentowane były doniesienia dziennika „NRC” o tym, że europoseł Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski otrzymuje rocznie 100 tys. dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Zdaniem EUobserwer władze w Baku podają, że Poręba przyjechał tam jako poseł Parlamentu Europejskiego, zaś prawnicy europosła twierdzą, że był tam jako członek delegacji konserwatywnego think tanku New Direction. Sam europoseł tłumaczył też, że to właśnie ta fundacja pokryła wszystkie koszty wizyty, zaś autorem całej medialnej manipulacji jest proarmeński dziennikarz.

- Jak zapowiadałem, złożyłem pismo przedprocesowe wobec Rasmusa Canabacka z EUobserver z żądaniem przeprosin w ciągu 48h na stronie portalu w związku kłamliwym, pełnym insynuacji artykułem dotyczącym mojej oficjalnej wizyty w Azerbejdżanie. W przypadku braku reakcji sprawa trafi do belgijskiego sądu – napisał na Twitterze Tomasz Poręba.