Ewelina Marcisz, olimpijka z Pjongczang, kończy karierę. Teraz będzie trenerem narciarstwa. Pracuje już z paraolimpijczykami

O swojej decyzji zawodniczka poinformowała za pomocą swojego bloga: „Zawsze przychodzi taka chwila, że wszystko się skończyło, a to …właśnie będzie początek!!!” - pisze narciarka.

„Moja piękna przygoda z nartami jednak się nie skończyła; kiedy wiele z was zadaje mi to pytanie, to chcę wam powiedzieć, że biegówki były czymś- czemu poświeciłam swoje życie, w czym się spełniałam, co tak naprawdę kochałam i ot tak nie da się o tym zapomnieć i przekreślić tego grubą kreską. Zawsze to będzie częścią mojego życia i mnie samej i w dalszym ciągu mam do tego spory sentyment."

"Ale ,, z niewolnika nie ma pracownika”- chodzi mi tutaj o dalszą karierę na szczeblu mistrzowskim. Jeśli pojawiają się obawy, niepewność i my sami nie wierzymy, że będziemy lepsi , bynajmniej ja tak miałam: wolę dać szansę innym (...). Od miesiąca pracuję z Kadrą paraolimpijczyków w biegach narciarskich i biathlonie jako asystent trenera głównego. Jesteśmy już po pierwszym zgrupowaniu i badaniach wydolnościowych zawodników” - powiadomiła narciarka.

Ewelina pochodzi z Korczyny, ale przez całą karierę reprezentowała Halicz Ustrzyki Dolne. Jest wielokrotną medalistką mistrzostw Polski, w tym również złotą. Jej największe sukcesy to 5. miejsce na mistrzostwach świata w Falun 2014/15 w sztafecie 4x5 km oraz medale na Uniwersjadzie w Strbskim Plesie - srebrny w sprincie i brązowy w biegu masowym.

Ukoronowaniem jej przygody z biegami był występ na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczang gdzie zajęła 10. miejsce w sztafecie oraz była 31. w biegu łączonym na 15 km, 38. w sprincie techniką klasuczną i 42. w biegu na 10 km stylem dowolnym.