Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

eWinner 2 liga. Daniel Myśliwiec, trener Stali Rzeszów: Mamy jeszcze kilka pięknych chwil do przeżycia

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
- Może tylko cieszyć, że moi piłkarze są głodni wygrywania i mogę pracować z tymi ludźmi - mówi Daniel Myśliwiec, trener Stali Rzeszów
- Może tylko cieszyć, że moi piłkarze są głodni wygrywania i mogę pracować z tymi ludźmi - mówi Daniel Myśliwiec, trener Stali Rzeszów Krzysztof Kapica
- Dalej pracujemy, jakbyśmy mieli walczyć o życie. Przed nami jeszcze sześć punktów do zdobycia i na tym się skupiamy - mówi Daniel Myśliwiec, trener Stali Rzeszów przed meczem z Motorem Lublin.

Na konferencji prasowej po meczu z Hutnikiem Kraków był pan dosyć enigmatyczny, co zaczęło powodować pewne plotki. To była taka gra w pana stylu, czy faktycznie może pan nie poprowadzić Stali Rzeszów w 1 lidze?
W piłce niczego nie można być pewnym. Trzeba robić wszystko, żeby było jak najlepiej, a na sam koniec efekty i tak mogą być różne.

Jakieś rozmowy w tej sprawie już są prowadzone?
Ogólnie mam ważny kontrakt w dalszym ciągu, ale nie chciałbym robić z tego jakiegoś zamieszania. Zależy mi na tym, aby na temat transferów czy przyszłości wypowiadały się i decydowały osoby decyzyjne. Ja zarządzam ludźmi, których mam pod sobą, czyli piłkarzami i na pracy z nimi się skupiam. Część założeń już osiągnęliśmy, ale dalej pracujemy, jakbyśmy mieli walczyć o życie. Przed nami jeszcze sześć punktów do zdobycia i na tym się skupiamy. Każde dywagacje na temat mojej przyszłości zostawiam na później. Ja muszę zadbać o swoich ludzi i dopóki nie będę pewien co do ich przyszłości, to nie chciałbym rozmawiać na temat swojej osoby.

Główny cel osiągnęliście w ubiegłą środę, a kilka dni później graliście w Siedlcach. Miał pan jakikolwiek problem, aby zmotywować drużynę na mecz z Pogonią?
Żadnego. Timing tego meczu nie był optymalny, bo drużyna, która osiągnęła cel grubo przed czasem ma też czas na radość, do tego zewsząd spływają gratulacje, co może uśpić czujność. Ja miałem duży dylemat, jak się zachować w takiej sytuacji i obrałem strategię, wydawałoby się, nietypową. Przypomniałem tylko, co jest naszym celem drużynowym i zostawiłem to, chcąc sprawdzić reakcję szatni, a ta była kapitalna. Mieliśmy trudne momenty, nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu, co jest zrozumiałe przy tak krótkim czasie na regenerację, nie tylko fizyczną, ale też mentalną. Natłok bodźców powoduje, że traci się koncentrację, co jest kluczowe do wygrywania meczów. My w tych momentach pokazaliśmy siłę i nie jest to zasługa mojej motywacji. Mnie ten mecz ucieszył o tyle, że pokazaliśmy moc w ofensywie, a do tego ja nie musiałem się w żadnym wypadku do tego przyczyniać, tylko cieszyć się, że ci piłkarze są głodni wygrywania i mogę pracować z takimi ludźmi.

Najlepszym określającym was słowem będzie "nienasyceni"?
Myślę, że tak. Od tego zaczynaliśmy. Kiedy przed tym sezonem próbowaliśmy nakreślić profil ludzi, z którymi chcielibyśmy pracować, to to była podstawa do innych, bardziej merytorycznych wskaźników.

Teraz czeka was mecz z Motorem Lublin, którego pokonaliście jesienią po, moim zdaniem, jednym z najlepszych meczów pod względem taktycznym. W sobotę „wystarczy” zagrać równie dobrze, czy trzeba będzie pokazać się z jeszcze lepszej strony?
My teraz jesteśmy innym zespołem, ale to samo tyczy się Motoru. W tym jesiennym meczu była bardzo duża dyscyplina u przeciwnika, bo znali naszą siłę. Mnie o tyle cieszyło to spotkanie, że przy tej dyscyplinie i zamknięciu rywala, my wykazaliśmy się nutą nieszablonowości. W najbliższym meczu chcemy ponownie udowodnić jaka jest nasza siła, a Motor w tej rundzie się raczej nie wychyla za bardzo i nie jest tak inicjatywny, jak my. Ostatnio podchodzą jednak mocniej do pressingu, a zakładam, że u nas nie będą chcieli się odkryć, ale chciałbym, żeby byli do tego zmuszeni. Ja liczę na bardzo dobre widowisko, a taktyka, o czym mówiłem po meczu ze Śląskiem, to jest tylko fajny dodatek, a kluczowe będzie i tak zachowanie piłkarzy. I tego jestem ciekaw, jak piłkarze podejdą do tego, że mamy jeszcze kilka pięknych chwil do przeżycia, a one są najpiękniejsze na boisku.

Zagracie przeciwko drużynie, która straciła najmniej bramek w lidze. Widzi pan jednak jakieś luki w defensywie Motoru?
Broniąc praktycznie w dziewięciu piłkarzy na swojej połowie każdy blok ciężko jest rozmontować, a dodając do tego dużą jakość piłkarską rywala, na pewno trzeba będzie znaleźć jakiś specyficzny sposób i mamy swój pomysł, co myślę będzie widoczne na tyle, że będą mógł bardziej precyzyjnie wypowiedzieć się po meczu. Teraz mogę jednak zaznaczyć, że kluczowe dla nas do wykorzystania będzie zachowanie środkowych pomocników drużyny Motoru, który ma silną orientację do krycia indywidualnego i wychodzenia za „swoimi” piłkarzami. Dodałbym do tego zachowania całej linii obrony. Tam też widzimy małe rzeczy, które mogą się okazać kluczowe przy naszych atakach pozycyjnych.

Mecz Stal Rzeszów - Motor Lublin w sobotę o godzinie 12.15.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24