Wyjazdowe spotkanie rzeszowianie zaczęli bardzo dobrze. Nie zamierzali czekać aż rywal pokaże jaki ma plan, tylko sami zaatakowali i szybko mieliśmy tego efekty.
- Pierwsza połowa była zdecydowanie dobra w naszym wykonaniu. Myślę, że zachowywaliśmy się odpowiednio w fazie defensywy, podobnie jak i ofensywy, niwelując atuty przeciwnika - powiedział trener biało-niebieskich.
- Pierwsza połowa pokazała, że nasza gra w średniej obronie wygląda katastrofalnie. Cały czas nad tym pracujemy, ale bez ataku na zawodnika z piłką nie da się bronić - stwierdził natomiast Sebastian Letniowski - trener Raduni.
Po przerwie gospodarze grali już odważniej.
- Radunia na drugą połowę wyszła odmieniona i pomimo naszych trzech dobrych sytuacji do kontrataku, złapała odpowiedni rytm i przez to grała to, co umie najlepiej, czyli posiadając piłkę. Radunia na połowie przeciwnika bardzo często stara się okupować środkowe sektory po to, żeby zagrać piłkę w boczny sektor i tam wykorzystać swoją przewagę
- mówił Daniel Myśliwiec.
Miejscowi złapali kontakt, ale ostatniej słowo należało do rzeszowian.
- Wygraliśmy z dobrym zespołem, który na pewno przy odrobinie odwagi w kolejnych meczach zdobędzie sporo punktów. Ja jeszcze raz chciałbym podkreślić, że oprócz tego, że się cieszymy ze zwycięstwa na trudnym terenie, to jeszcze po raz kolejny nie było czterech piłkarzy z naszej „żelaznej jedenastki”, a my dalej jesteśmy w stanie wygrywać - słyszeliśmy od trenera Stali Rzeszów.
- Oczywiście można powiedzieć, że w drugiej połowie też mieliśmy swoje sytuacje, ale z przebiegu gry było to zasłużone zwycięstwo Stali
- zakończył coach gospodarzy.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?