- Stal to zespół, który chce grać w piłkę, ma dobrych zawodników w swoich szeregach, gra tam również dużo młodzieży
- mówił przed sobotnim starciem Marek Gołębiewski, trener częstochowian.
Decyzją trenera Daniela Myśliwca, do bramki Stali powrócił Gerard Bieszczad, który ostatni ligowy mecz rozegrał w grudniu.
Rzeszowianie nie bali się ofensywnych wymian na połowie wyżej notowanego rywala. Jednak Skra też nie próżnowała; już w 6. minucie groźnie uderzał Dawid Niedbała, ale dobrze w bramce spisał się Bieszczad.
W 10. minucie Stal popędziła akcją na lewej stronie, Dawid Olejarka przytomnie zagrał do Wojciecha Reimana, a ten precyzyjnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza Skry. Po chwili podopieczni Daniela Myśliwca prowadzili już dwiema bramkami; znów akcja lewą stroną, dogranie w pole karne do Krystiana Pieczary. Napastnik Stali nie uderzał, tylko przytomnie odegrał do nadbiegającego Reimana, a ten nie zmarnował znakomitej okazji.
W 25. minucie Skra odpowiedziała celnym strzałem, ale na posterunku był golkiper Stali, który odbił piłkę na bok; wprawdzie Niedbała miał okazję do dobitki, ale źle przyjął futbolówkę.
Tuż przed przerwą arbiter z Poznania podjął dość kontrowersyjną decyzję; Bieszczad na raty obronił strzał, przy czym już po złapaniu piłki, wyprowadził z równowagi napastnika. Sędzia odgwizdał karnego, co wywołało spore pretensje w obozie biało-niebieskich. "Jedenastkę" pewnie na bramkę zamienił Kamil Wojtyra.
Jesteśmy na Facebooku
Pewniej w drugą część gry weszli gospodarze i w 53. minucie było już 2:2. Szybki przerzut za obronę Stali i w sytuacji sam na sam Wojtyra pokonał Bieszczada. Piłkarze z Rzeszowa domagali się odgwizdania spalonego (stąd żółta kartka dla Głowackiego), ale sędziowie gola uznali.
Po chwili Stal znów była na prowadzeniu, a hattricka skompletował Reiman. Zawodnik biało-niebieskich popisał się fantastycznym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego.
Stal przycisnęła miejscowych, ale w kluczowych momentach zabrakło rzeszowianom skuteczności. W końcu jednak się udało i... znów skutecznością popisał się Wojciech Reiman, który precyzyjnie przymierzył z kilku metrów. W doliczonym czasie gry Skra wywalczyła karnego, a straty zminimalizował Wojtyra.
Podopieczni Daniela Myśliwca zanotowali cenne zwycięstwo na terenie wyżej notowanego przeciwnika.
Skra Częstochowa - Stal Rzeszów 3:4 (1:2)
Bramki: 0:1 Reiman 10, 0:2 Reiman 15, 1:2 Wojtyra 45-karny, 2:2 Wojtyra 53, 2:3 Reiman 56-wolny, 2:4 Reiman 85, 3:4 Wojtyra 90+3-karny.
Skra: Biegański - Mesjasz, Brusiło, Sadowski, Noiszewski (87 Rogala), Nocoń, Gołębiowski (60 Kazimierowicz), Napora (74 Warnecki), Milasius (87 Smykowski), Niedbała (46 Klisiewicz), Wojtyra. Trener Marek Gołębiewski żk.
Stal: Bieszczad żk - Kostkowski, Kotwica, Głowacki żk, Sylwestrzak, Szczypek żk, Wolski, Reiman, Olejarka (84 Szczepanek), Pieczara (70 Sławek), Kłos (78 Maciejewski). Trener Daniel Myśliwiec.
Sędziował Lizak (Poznań).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc