eWinner 2 liga. Stal Rzeszów zagra z Olimpią Elbląg. To nie jest w ostatnich latach ulubiony rywal biało-niebieskich

Stal Rzeszów w historii swoich pojedynków z Olimpią Elbląg ma zdecydowanie lepszy bilans, bo siedem razy ogrywała tego rywala. Tyle samo było remisów, a trzykrotnie lepsi byli elblążanie. W ostatnich latach z tym przeciwnikiem rzeszowianie nie radzili sobie jednak zbyt rewelacyjnie, szczególnie na jego boisku.

Przede wszystkim biało-niebiescy w Elblągu mają spore problemy ze zdobywaniem bramek, a jako ostatni trafił tam Konrad Maca w kwietniu 2011 roku. Dwa poprzednie pojedynki rozgrywane przy ul. Agrykola 8 padły łupem elblążan, więc Stal musi być przygotowana na trudną przeprawę.

Olimpia obecnie plasuje się na 17. miejscu w ligowej tabeli, a więc jest w strefie spadkowej. Patrząc na to, jak w tym roku drużyna Daniela Myśliwca radzi sobie z takimi rywalami, to mogą być ciężary. Ba, tego należy się wręcz spodziewać, bo elblążanie są naprawdę niewygodnym przeciwnikiem, którego dużym atutem jest stabilna, grająca ze sobą od kilku sezonów, defensywa.

Przekonaliśmy się zresztą o tym jesienią w Rzeszowie, kiedy było 0:0, a w poprzedniej kolejce od tego muru odbiła się Chojniczanka Chojnice.

Biało-niebiescy poprawili sobie jednak nastroje, bo, nie bez kłopotów, ograli Znicza Pruszków i zbliżyli się ponownie do miejsc premiowanych barażami o awans. W Elblągu będą chcieli pójść za ciosem, a tylko wygrane pozwolą wskoczyć do pierwszej szóstki.

- Olimpia na swoim boisku jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem, lubi urywać punkty drużynom z wyższych miejsc. Na pewno ich nie zlekceważymy i myślę, że nasz plan na ten mecz jest dobry. Powinniśmy do Rzeszowa wrócić z cennymi trzema punktami

- powiedział oficjalnej stronie Stali, Ramil Mustafaev, bohater spotkania ze Zniczem.

- Trener ma przygotowany plan na to spotkanie i z każdym kolejnym treningiem systematycznie go wdraża. Każde spotkanie jest tak samo ważne w tej lidze i w każdym gra się o trzy punkty, a my chcemy to robić. Wiemy, że Olimpia jest dość defensywną drużyną i na pewno też będzie głodna trzech punktów - stwierdził natomiast Jakub Szczypek, który w niedzielę pierwszy raz zagrał w podstawowym składzie biało-niebieskich.