Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

F1 2019 GP CHIN. Robert Kubica nie jest optymistą przed jazdą w Szanghaju

Tomasz Biliński
Robert Kubica cieszy się na jazdę w tysięcznym wyścigu Formuły 1. Radość byłaby większa, gdyby bolid Williamsa prowadził się jak należy.
Robert Kubica cieszy się na jazdę w tysięcznym wyścigu Formuły 1. Radość byłaby większa, gdyby bolid Williamsa prowadził się jak należy. ROKiT Williams Racing
FORMUŁA 1 2019 ROBERT KUBICA. Będę bardzo zaskoczony, jeśli w naszym przypadku będzie lepiej niż ostatnio - ocenił szanse przed weekendem w Chinach Robert Kubica. Niedzielny wyścig będzie tysięcznym w historii Formuły 1.

Pierwszy odbył się 13 maja 1950 roku na starym lotnisku sił powietrznych Wielkiej Brytanii, które dziś jest częścią słynnego toru Silverstone. Robert Kubica dołączył do najbardziej prestiżowej serii wyścigowej w 634. rundzie. Niespodziewanie pierwsze podejście do Formuły 1 zakończył na 849. wyścigu, bo później uległ wypadkowi w rajdzie samochodowym. Powrócił w 998., a w niedzielę, jeśli bolid ROKiT Williams Racing pozwoli, wystartuje w wyścigu numer 1000.

- Jazda w nim będzie przywilejem. To wielkie osiągnięcie dla całego świata Formuły 1 i dla jej fanów. Jestem szczęśliwy i dumny, że będę uczestniczyć w tym wydarzeniu - przekonywał w zespołowej zapowiedzi Kubica, którego trzeci raz w tym sezonie najprawdopodobniej czeka walka z pojazdem brytyjskiej ekipy, a nie z rywalami.

- Odczucia w Bahrajnie i Australii były bardzo podobne, nie pojawiły się żadne wyraźne różnice poza tym, że udało mi się złożyć lepsze okrążenie w Bahrajnie, ale to niewiele zmieniło. Samochód był dokładnie taki sam. Czy mamy tutaj świeże części? Nie wiem, nie pytałem - cytuje 34-letniego Polaka Mikołaj Sokół, komentator Eleven Sports, stacji, która będzie transmitować treningi (w piątek o godz. 3.55 i 7.55 oraz w sobotę o godz. 4.55), kwalifikacje (sobota, godz. 7.55) i wyścig (niedziela, godz. 8.05). Ten ostatni od 45. minuty rywalizacji także w TVP Sport.

Kubica w dotychczasowych dwóch wyścigach o Grand Prix był ostatnim sklasyfikowanym kierowcą. W Australii jako 17., w Bahrajnie 16. W obu przypadkach, gdy zwycięzca przejeżdżał przez linię mety, krakowianin miał do przejechania jeszcze dwa okrążenia.

Przed rywalizacją w Chinach trudno spodziewać się poprawy. Tym bardziej, że tor w Szanghaju jest wymagający, z wieloma zakrętami, niektórymi bardzo ciasnymi.

- Pierwsze trzy tory w kalendarzu różnią się od siebie dość znacznie - przytacza słowa Kubicy na swoim blogu komentator Eleven Sports. - Australia nie jest stałym torem, w Bahrajnie główną rolę odgrywają tylne opony i są one najbardziej obciążone. Tutaj jest bardziej jak w Australii, ale z drugiej strony mamy długą prostą i to komplikuje ustawienia pod kątem docisku i oporu. Do tego dochodzi temperatura, będzie chłodniej i zobaczymy, jak spisze się nasz samochód. Będę jednak bardzo zaskoczony, jeśli w naszym przypadku będzie lepiej [niż poprzednio]. Oczywiście mamy taką nadzieję, ale jeśli będzie lepiej, to tylko dzięki warunkom i specyfice toru, a nie innym rzeczom. Zobaczymy, ale cel pozostaje bez zmian: spróbować wyciągnąć jak najwięcej z tego, co mamy - opowiadał Kubica na spotkaniu z dziennikarzami.

Dodatkowo trudno nie odnieść wrażenia, że zespół Williamsa prześladuje pech. Pierwsze testy w sezonie, które odbyły się na torze na środku pustyni storpedował deszcz.

- Miałem połowę pierwszego dnia, ale padało i przejechałem tylko kilka okrążeń, które niczego nie wniosły poza zebraniem pewnych danych. Przez dwa dni korzystaliśmy z mojego samochodu, ale trudno cokolwiek porównywać, warunki były zupełnie różne. Zresztą George [Russell, drugi kierowca Williamsa] jeździł moim samochodem, ale ze swoimi częściami. Po południu przejechałem pięć okrążeń i samochód spisywał się inaczej niż w wyścigu, ale to normalne. Po pierwsze było chłodniej, po drugie nie wiał tak mocny wiatr i warunki były bardziej stabilne - opisywał Kubica w rozmowie z Sokołem.

Jedyny polski kierowca w Formule 1 w Chinach startował pięć razy. Najwyżej był w 2010 roku, gdy prowadząc bolid Renault zajął piąte miejsce, choć gdyby nie neutralizacja prawdopodobnie byłby trzeci. Jako lider jechał w 2007 roku, ale po niespełna połowie wyścigu w jego bolidzie zespołu BMW Sauber wystąpiła awaria i Kubica przedwcześnie zakończył rywalizację.

Najlepiej na jednym z najmłodszych i najdroższych torów w F1 (został wybudowany w 2004 roku i kosztował 240 mln dol., droższy jest tylko w Abu Zabi - sześć miliardów dol.) radzi sobie mistrz świata i wicelider klasyfikacji generalnej Lewis Hamilton (liderem jest jego kolega z Mercedesa Valtteri Bottas). Brytyjczyk wygrał tam już aż pięć razy.

Już w niedzielę Grand Prix Chin. Będzie to jubileuszowy, tysięczny wyścig Formuły 1

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: F1 2019 GP CHIN. Robert Kubica nie jest optymistą przed jazdą w Szanghaju - Sportowy24

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24