Dla rządzącej koalicji dzień bez "odzyskania" kolejnej instytucji, to dzień stracony. Gdyby rządzący mieli długą ławkę kadr i dobrych fachowców zastępowali bardzo dobrymi fachowcami, powiedziałbym OK. Takie ich, zwycięzców, zbójeckie prawo. Ale fachowców u nich jak na lekarstwo - dlatego przy obsadzie stanowisk obowiązuje tylko zasada: byle był swój, byle zasłużony dla partii.
I swój, choć mało znany, aktor zostaje dyrektorem teatru, swój historyk szefem szpitala, a swój sekretarz miasta - dziennikarz - amator szefem ośrodka telewizyjnego.
Co może przerwać tę obłędną karuzelę ze stanowiskami? Nowe wybory? Jeśli tak to na krótko. Dopóki i ci nowi zwycięzcy nie rozpoczną chocholego tańca w myśl zasady "Teraz K…My".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?