W październiku ub. roku w katedrze wrocławskiej, w czasie mszy św. abp Józef Mchalik wskazał jako współodpowiedzialne za istnienie zjawiska pedofilii "agresywne feministki i rozwodzących się rodziców".
- Były to słowa wprowadzające niższą kategorię ludzi, winnych karalnemu, negatywnemu zjawisku społecznemu, obwinionych o spowodowanie tego zjawiska w którym w ogóle nie biorą udziału, ani jako sprawcy pedofilii, ani jej ofiary - uważa Małgorzata Marenin, szefowa stowarzyszenia Stop Stereotypom oraz przewodnicząca Twojego Ruchu w woj. świętokrzyskim.
Kobieta samotnie wychowuje 6-letniego syna.
- Jestem oburzona stwierdzeniem, że moje dziecko jest zaniedbane i pragnie miłości innego człowieka i wpycha się do łóżka pedofilom, a pedofilom w środowisku księży w szczególności. Stwierdzenie, że brak w rodzinie jednego z małżonków z powodu rozwodu powoduje, że dziecko pragnie seksu z dorosłym człowiekiem jest dużym nadużyciem.
Zgodnie z Kodeksem cywilnym ten którego dobra osobiste zostały naruszone może domagać się oświadczenia o stosownej treści oraz zapłatę na wskazany cel społeczny.
W maju Marenin skierowała do przemyskiego sądu pozew cywilny.
- Stwierdzono braki, nie udzielono mi odpowiedzi co to za braki i po moich licznych interwencjach odesłano mi pozew. W zwróconym piśmie nie napisano co należy uzupełnić. Opieszałość sądu w tej sprawie jest wyjątkowa. Złożyłam pozew od nowa i zamierzam go monitorować, czyli dzwonić do sądu i w razie czego nawet jechać do Przemyśla - zapewnia Marenin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?