Ferdynand to jeden z 16 zwierzaków biorących udział w kampanii #NieBioręUrlopuOdPomagania. Zorganizowała ją fundacja Sarigato, która w ten sposób chce zwrócić uwagę na problem starszych psów w schroniskach.
- Ich jedyny kontakt z człowiekiem to ten podczas karmienia lub krótkiego spaceru z opiekunem - mówi Paulina Gołąb z fundacji Sarigato. - Znalezienie im nowego opiekuna jest trudne, ale nie niemożliwe. Jesteśmy pewni, że uda nam się dotrzeć do ludzi dobrej woli, którzy okażą tym psom trochę miłości - dodaje.
Pies spragniony miłości
Przykładem czworonoga, który bardzo liczy na poznanie swojego pana, jest około 7-letni Ferdynand, który trafił do rzeszowskiego schroniska w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Przeżył głód, strach i samotność, a do schroniska przyprowadziła go pewna kobieta. Twierdziła, że się do niej przybłąkał.
- Na początku, ze względu na swoje gabaryty, budził lęk, ale szybko okazało się, że jest spokojny, radosny i bardzo spragniony miłości człowieka - mówi Halina Derwisz, szefowa Kundelka. - Teraz łatwo daje się opiekunom wyprowadzać, nie wyrywa się, cały czas merda radośnie ogonem. Uwielbia głaskanie, przytulanie i dobrze reaguje na dzieci - zaznacza.
Szefowa rzeszowskiego Kundelka potwierdza, że starsze psy w schroniskach mają największe problemy ze znalezieniem ciepłego kąta.
- Ludzie nie chcą adoptować starszych psów, bo boją się, że te mają swoje nawyki, które trudno im będzie zmienić, że będą chorować i staną się kosztowne w utrzymaniu, i - oczywiście - że szybko odejdą, zostawiając pustkę w sercu opiekuna - tłumaczy Halina Derwisz. - Ale zapewniam, że warto wziąć je pod swój dach, bo - w przeciwieństwie do szczeniąt - są już ułożone, spokojne i potrafią okazać właścicielowi wdzięczność. Do dziś pamiętam Groszka, który został wzięty do adopcji, mając 15 lat. Żył jeszcze 2 lata i dał tym ludziom bardzo dużo radości. W pełni zasłużył sobie, żeby odejść w spokoju wśród ludzi - dodaje Halina Derwisz.
Liczy się czas
W przypadku Ferdynanda czas odgrywa ważną rolę, bo duże psy, do których się zalicza, żyją maksymalnie 11-12 lat. To oznacza, że ma raptem kilka lat, by dowiedzieć się, jak to jest być kochanym. Dlatego pracownicy Kundelka liczą, że uda się znaleźć mu opiekuna, którego na co dzień, a nie tylko od święta, Ferdynand będzie mógł cieszyć swoim radosnym usposobieniem. Jest ku temu dobra okazja, bo właśnie rozpoczął się Międzynarodowy Tydzień Ochrony Zwierząt.
- W tym roku mieliśmy kilka adopcji starszych psów, które są w schronisku jeszcze dłużej niż Ferdynand - przyznaje Halina Derwisz. - Do dziś pamiętam pewnego 77-latka, który świadomie i celowo poprosił o starszego psa. Po to, żeby pies nie musiał przeżywać śmierci swego pana. To była jedna z odpowiedzialnych, przemyślanych adopcji - wspomina.
Jak podkreśla Halina Derwisz, chętni na przygarnięcie Ferdynanda muszą się liczyć z tym, że pies wymaga wyprowadzania co najmniej trzy razy dziennie. Dlatego najlepiej, gdyby do swojej dyspozycji miał duży ogród lub gdyby adoptujący lubili aktywnie spędzać czas.
- Gdyby był wyprowadzany trzy razy dziennie, dobrze czułby się nawet w mieszkaniu, bo traktowałby je po prostu jak kojec - tłumaczy Halina Derwisz. - Najważniejsze jest serce, bo wszystkie psy, które są u nas, oddałyby swoją tygodniową rację pokarmową, żeby choć przez jeden dzień być dla kogoś numerem jeden. O to tu chodzi - o wzajemne dawanie sobie radości - wyjaśnia Halina Derwisz.
Więcej informacji o Ferdynandzie można uzyskać pod numerem 510 170 787 i na stronie internetowej fundacji Sarigato.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Joanna Kurowska pozuje do selfie na POGRZEBIE. "Gdzie się podziała przyzwoitość?"
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!