Tadeusz Ferenc o meczu Resovia-Stal Rzeszów: Drużyna, która awansuje do pierwszej ligi dostanie więcej pieniędzy

Śledził pan wyniki meczów barażowych do 1 ligi?

Obserwowałem. W tym meczu Stali, to mi się niesamowicie ciągnęły sekundy. Tak, jak większość kibiców z Rzeszowa i ja chciałem, żeby czas biegł szybciej. GKS grał coraz lepiej. Na szczęście nasi dobrze wykopywali piłkę do przodu.

Wiadomo, że 1 liga będzie w Rzeszowie...

Tak. Kibicowałem obu naszym zespołom i widziałem też, jak bramkarz Resovii łapie tego ostatniego karnego. Nerwów kosztowały mnie te dwa mecze dużo. Kiedyś, jak za moich czasów się grało ze śląskimi drużynami, to one nas przebijały. Teraz, te dwie drużyny załatwiły temat, jak trzeba.

No i mamy derby w piątek...

Tak, cieszę się, ale najważniejsze, że jest pierwsza liga. Niezależnie od tego, która z drużyn wygra, będę się cieszył tak samo.

Wybiera się pan na mecz?

Będę chciał zdecydowanie iść. Nawiasem mówiąc, jedziemy z prezydentem Sienko do Warszawy, pod kątem budowy świateł, chcemy się umówić z prezesem Bońkiem, zdobyć jakieś pieniądze, by przygotować stadion.

Są jakieś perspektywy na to, żeby doprowadzić stadion do stanu, takiego, który pozwoli grać w 1 lidze?

Przepisy są i musimy się do nich dostosować i tak jak wspomniałem, siódmego jedziemy do Warszawy w sprawie granic miasta i oczywiście będziemy chcieli też poruszyć sprawę przygotowania stadionu do wymogów pierwszej ligi.

W jakiej czasie jest to realne do wykonania?

Dzisiaj przystępujemy do działania w tej sprawie, ale wykonanie... Wiadomo, trzeba zrobić projekty, przetargi.

Był ten temat poruszany na początku roku. Co się stało, że nie zajęto się tą sprawą?

Jakoś nie zostało to zrealizowane. Szczerze powiem, że to jest akurat przyjemny kłopot, że trzeba przygotować stadion, bo nasza drużyna awansuje do wyższej ligi.

Radość z awansu jest, ale wstyd, że nie ma stadionu...

Zobaczymy, będziemy robić wszystko, żeby temat załatwić.

Przewiduje pan zwiększenie środków na klub, który awansuje do 1 ligi?

Zdecydowanie, musimy dać więcej na pierwszą ligę, ale w drugiej lidze nie zmienimy wartości, które ustalaliśmy, natomiast ta drużyna, która awansuje, będzie mieć więcej.