Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów w Rzeszowie?

- Chętnie bym zorganizował w Rzeszowie FinalFour, ale nie znam wszystkich warunków finansowych. Najlepiej jednak, abyśmy awansowali do finału drogą sportową, na boisku. Taki jest nasz cel - powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej w rzeszowskim Ratuszu przed rozgrywkami Ligi Mistrzów Bartosz Górski, wiceprezes AssecoResovii.

Przypomnijmy, że mistrzowie Polski mieli szczęśliwe losowanie i trafili do grupy C razem z francuskiem Paris Volley, z którym 24 października rozegrają pierwszy mecz, czeskim Juhostroj Czeskie Budziejowice i Budvanską Rivijerą Budva z Czarnogóry.

- Mamy dosyć łatwych przeciwników, powinniśmy zająć w grupie pierwsze miejsce. Z mojego14-letniego doświadczenia wynika, że mamy bardzo stabilną drużynę. AssecoResovia to najlepszy ze wszystkich klubów, w których do tej pory grałem. Naszym celem jest FinalFour - podkreślał węgierski przyjmujący Peter Veres.

Olieg Achrem, kapitan drużyny, podkreślał, że na razie najważniejsze jest zgranie drużyny i jakość samej gry, ale nie ukrywał, że "chciałby raz jeszcze przeżyć taką radość na rzeszowskiej scenie ".

- Mamy mocniejszy zespół i chcemy więcej osiągnąć. Wiele jednak zależeć będzie od losowania playoffów. Będziemy się starać, aby prezentować jak najlepszą grę - powiedział trener Andrzej Kowal.

Sukcesów rzeszowskim siatkarzom życzył wiceprezydent miasta Stanisław Sienko.

Przy ubieganiu się o ewentualna organizację FinalFourAssecoResovii trudno będzie przebić ofertę, jaka najprawdopodobniej złoży naszpikowany gwiazdami Halkbank Ankara.