Finał Pucharu Polski znów w Sanoku

28 grudnia w półfinałach Pucharu Polski Ciarko PBS Bank Sanok ma zagrać z 1928 KTH Krynica-Zdrój a Comarch Cracovia z GKS-em Tychy. Dzień później rozegrany zostanie finał. Jest już przesądzone, że impreza odbędzie się w Sanoku.

- Taką decyzję podjął zarząd PZHL już wczoraj, ale podajemy ją do publicznej wiadomości dopiero dziś, bo mamy pewność, że działacze z Sanoka podpiszą umowę - mówi Dawid Chwałka, mieszkający w Rzeszowie skarbnik PZHL.

Kilkanaście tygodni temu władze PZHL wybrały już Katowice na arenę tych zmagań, a sponsorem finału miał być jeden z banków, który przy okazji sprzedaje już swoje produkty w zamian za darmowe wejściówki na mecze.

Jednak ani kibice, ani władze klubów nie paliły się do wyjazdu do "Satelity". Taki pomysł nie podobał się też telewizji TVP Sport, bo z Katowic bardzo źle transmituje się mecze.

- Puchar w tym roku miał być rozgrywany być w Warszawie, ale ze względu na duże koszty wynajęcia "Torwaru" i brak terminów wybraliśmy inną lokalizację - dodaje Chwałka.

Według naszych informacji Sanok na nagrody dla uczestników przeznaczy ponad 60 tys. zł. Głównym sponsorem turnieju ma być firma Ciarko.
Po raz trzeci z rządu finał Pucharu Polski zawita do Sanoka. W gronie finalistów zabraknie obrońców trofeum - JKH GKS-u Jastrzębie.

- Trwa proces zawieszenia licencji zespołowi KTH Krynica. Jeśli stanie się to przed turniejem pucharowym to jego miejsce zajmie piąty zespół po dwóch rundach, czyli HC GKS Katowice - kończy Chwałka.