Final Six Ligi Światowej. Polacy odprawią Brazylię?!

Reprezentacja Polski siatkarzy meczem z mistrzami świata Brazylijczykami zainauguruje dziś swój start w turnieju Final Six Ligi Światowej w Sofii.

Zwycięstwo da biało-czerwonym awans do półfinału i spowoduje, że "Canarinhos" po tym spotkaniu muszą się spakować i pojadą do domu.

Brazylijczycy przegrali w środę w grupie "F", w której gra także Polska, z Kubańczykami, wicemistrzami świata, nieoczekiwanie 0:3 (19:25, 24:26, 22:25). Tak więc porażka z Polską wyeliminuje ich z dalszej rywalizacji.

Polacy z Brazylią rywalizowali już w fazie interkontynentalnej. Wygrali trzy z czterech spotkań.

Nie boją się mistrzów

Dzisiejsza, piąta konfrontacja, dla Brazylijczyków będzie meczem "o życie". Polacy na pewno nie odpuszczą, ale aby zwyciężyć muszą zagrać swoje, na 120 procent. To wciąż jest Brazylia, to co że słabsza niż zwykle bywała...

- Nie boimy się Brazylijczyków - twierdzi Piotr Nowakowski, środkowy Asseco Resovii.

Wtóruje mu Krzysztof Ignaczak, libero mistrzów Polski. Obaj na pewno zagrają w dzisiejszym spotkaniu. Podobnie, jak Zbigniew Bartman, trzeci z zawodników Resovii w kadrze Anastasiego.

Jest jeszcze Grzegorz Kosok, drugi ze środkowych, który także ma na koncie zwycięstwo nad Brazylią.

Zagrać cztery mecze

Polacy nie ukrywają, że chcą w Sofii zdobyć medal. Najlepiej złoty, ale mają szacunek dla utytułowanych przeciwników.

- Celem jest miejsce na podium. Jesteśmy w silnej grupie. Zagramy przecież z finalistami ostatnich mistrzostw świata. Przyjechaliśmy jednak do Sofii, by zagrać cztery mecze. Nie interesuje mnie odpadnięcie po spotkaniach w grupie - zapowiada Anastasi.

- Kto jest faworytem finału? Słyszałem, że Polska, ale się nie zgadzam z tym. Myślę, że mimo wszystko Brazylia.

W drugiej grupie turnieju finałowego grają gospodarze - Bułgarzy, debiutanci Niemcy oraz mistrzowie olimpijscy Amerykanie. Do półfinału awansują dwie najlepsze drużyny z obu grup.

Półfinały w sobotę, a w niedzielę mecze o trzecie miejsce i wielki finał. Oby z Polakami. Zwycięzca otrzyma nagrodę w wysokości miliona dolarów.

Przed rokiem turniej Final Six został rozegrany w Gdańsku. Polacy po raz pierwszy w historii stanęli wówczas na podium tej imprezy, zajmując trzecie miejsce.

Brązowe medale zdobyli trzej zawodnicy Asseco Resovii - Krzysztof Ignaczak (najlepszy libero i najlepiej broniący zawodnik finału), Piotr Nowakowski i Grzegorz Kosok Teraz resoviaków jest czterech...