Firmy pilnie poszukują pracowników

Firma "Pesam" z Dębicy, która przygotowuje się do dużego przedsięwzięcia budowlanego w Mielcu, poszukuje pracowników budowlanych w różnych dziedzinach. Potrzebuje betoniarzy, murarzy, cieśli, płytkarzy.

Biorę każdego chętnego

Właściciel Jan Mytnik przyznaje, że będzie zadowolony z każdego chętnego, byle tylko chciał pracować. Dlatego w mieleckim Urzędzie Pracy, zgłaszając oferty zatrudnienia, podał, że ewentualni kandydaci nie muszą spełniać żadnych wymagań w zakresie doświadczenia zawodowego i wykształcenia.

- Bo chodzi mi tylko to, żeby chętni w ogóle się znaleźli. Mówi, że mimo braku wymagań, zainteresowanych i tak nie ma.

- W ciągu ostatnich dwóch tygodni zadzwonił do mnie jeden chłopak. Przyznał, że nie ma doświadczenia, bo pracował jako piekarz. Pytał o zarobki - dodaje Mytnik.

Dziś fachowców już nie ma?

Ofertę "bez wymagań" złożył do Urzędu Pracy także Mariusz Kasprzak, właściciel firmy "Kazbut" z Trzciany koło Mielca. Poszukuje malarza budowlanego. Tłumaczy, że nie było sensu pisać o wymaganym doświadczeniu, bo według niego wszyscy fachowcy i tak już wyjechali za granicę.

- Liczę na to, że zgłosi się jakiś chętny, którego nauczę podstawowych umiejętności w kilka dni.

Żeby choć trochę...

15 zł za godzinę pracy oferują już niektóre mielecki firmy murarzom (przeciętne oferowane wynagrodzenie to 8 - 10 zł). W prasie ukazują się ogłoszenia, iż firmy budowlane są gotowe przyjąć pomocników budowlanych za 10 zł na godzinę. Pracodawcy bez wcześniejszej praktyki poszukują także ludzi na stanowiska tokarz, frezer, sprzedawca.

Wygórowanych wymagań nie ma też kierownik młyna w Maliniu. Firma poszukuje mechanika samochodów ciężarowych. Młyn dysponuje bowiem kilkunastoma ciężarówkami.

- W takim zawodzie, wiadomo, bez żadnych umiejętności się nie obejdzie. Ale pracownik nie musi mieć odpowiedniego wykształcenia. Byle tylko miał jakieś pojęcie o mechanice. Żeby chociaż trochę się na tym znał.