Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Floribeth Mora Diaz w Rzeszowie: papież powiedział "Podnieś się" [WIDEO, ZDJĘCIA]

Anna Janik
Wizyta Kostarykanki, której świadectwo pozwoliło ogłosić Jana Pawła II świętym wywołało poruszenie wśród rzeszowian. Bazylika Ojców Bernardynów wypełniona była po brzegi.

- Spotkać osobę, która doświadczyła łaski za wstawiennictwem Jana Pawła II to coś niezwykłego i takie świadectwo na pewno zakiełkuje w niejednej duszy - mówiła stojąca pod telebimem Ewa Mucha z Rzeszowa. - Ja sama przeżyłam coś podobnego 1,5 roku temu, kiedy Bóg przyszedł z łaską do mnie, odmienił moją duszę, dzięki czemu bardziej doświadczam go w swoim życiu - opowiadała 31-latka.

To właśnie miłość Boga do człowieka wielokrotnie podkreślała w swoim świadectwie Floribeth Mora Diaz, matka pięciorga dzieci i babcia sześciu wnuków. Tętniak usytuowany w niedostępnej części półkuli mózgowej nie był możliwy do usunięcia. Kostarykanka w domu miała czekać na jego pęknięcie. Lekarze szacowali, że to nastąpi za miesiąc. Sparaliżowana, przyjmująca silne leki przeciwbólowe Floribeth w najtrudniejszych momentach choroby zwracała się do Jana Pawła II. Jego zdjęcie z lokalnej gazety z uniesionymi do góry dłońmi wisiało w jej pokoju.

- Jak Paweł II zawsze był dla nas niezwykły i od kiedy go poznaliśmy podczas jego pielgrzymki w 1983 r., z daleka towarzyszyliśmy jego posłudze. Był nam bardzo bliski- mówiła Diaz.

Jej życie zmienił dzień beatyfikacji papieża Polaka, czyli 1 maja 2011 roku, które nie przeszło bez echa również na Kostaryce. Tej nocy Floribeth niespodziewanie się obudziła i oglądała fragment transmisji z placu św. Piotra. Potem ponownie zasnęła. Około 8 rano usłyszała w sypialni głos mówiący "Podnieś się". Nie ma wątpliwości, że należał do bł. Jana Pawła II. Uniesione dłonie papieża zaczęły "wychodzić ze zdjęcia", pokazując, że ma wstać z łóżka.

- Tego ranka w moim sercu rozlewał się dziwny pokój, który dawał mi pewność tego, że jestem zdrowa - wspomina Floribeth Mora Diaz.

Nie wiem, dlaczego Bóg wybrał mnie
Badania potwierdziły, że tętniak nie tylko zniknął, ale nie zostawił po sobie również żadnych śladów. Lekarze określali to mianem cudu. Swoje świadectwo Floribeth zamieściła w internecie. Jak tłumaczy, nie dla własnej sławy, ale po to, by o dobroci i miłosierdziu Boga dowiedzieli się ludzie na całym świecie, a w trudnych momentach zwracali się właśnie do niego.

- Byłam Bogu nie tylko wdzięczna, ale miałam wobec niego również poczucie długu. Skoro raz jeszcze dał mi życie, to i ja musiałam coś dać ze swojej strony - opowiadała.

Nie spodziewała się jednak, że trzy miesiące później do domu zadzwoni jeden z członków watykańskiej komisji. Kilka razy przesłuchiwano nie tylko samą Floribeth, ale lekarzy, rodzinę, sąsiadów, znajomych. Jak podkreślała Kostarykanka, sama nigdy nie zadawała sobie pytania, dlaczego to ją Bóg wybrał i uzdrowił.

- O to zawsze pytają mnie inni, a odpowiedź zna tylko Bóg. Podczas choroby czułam strach, ale zawsze prosiłam Boga, żeby dał mi siłę do pokonania trudności - przyznała. - Najważniejsze, żebyśmy nigdy nie zwątpili w Boga, ale trwali w wierze, bo codziennie jesteśmy świadkami Jego cudownego działania - mówiła.

Opowieść Floribeth Mora Diaz zakończyła wspólna modlitwa "po kostarykańsku", czyli trzymając się za ręce. Wierni mogli też zadawać swoje pytania. Floribeth Mora Diaz odpowiadała, że zawsze chciała poznać ojczyznę Jana Pawła II, a teraz Polska i Kostaryka są ze sobą szczególnie połączone, za co otrzymała gromkie brawa. Na koniec Floribeth wyszła do wiernych zgromadzonych przed kościołem.

- Mnie dwa razy zakręciła się łezka w oku. Kiedy pani Floribeth wspominała Jana Pawła II, kiedy mówiła o ewangelizacji w sercu robiło się cieplej - mówiła pani Stanisława. - Główna refleksja, jaka nasuwa się po tym spotkaniu to to, że Bóg jest miłosierny, że obdarza łaskami, a żeby ich doświadczyć wcale nie trzeba wiele, wystarczy głęboko wierzyć, otworzyć serce Chrystusowi, jak mawiał papież. Ona to właśnie zrobiła - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24