Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fobia szkolna może dopaść sześciolatka

al/Ula Sobol
Fobia szkolna (skolinofobia) to rodzaj nerwicy wieku dziecięcego - mówi Małgorzata Strzyż-Beściak, psycholog.
Fobia szkolna (skolinofobia) to rodzaj nerwicy wieku dziecięcego - mówi Małgorzata Strzyż-Beściak, psycholog. Krystyna Baranowska
Co robić, kiedy dziecko nie chce chodzić do szkoły i jak rozpoznać fobie szkolne podpowiada MAŁGORZATA STRZYŻ-BEŚCIAK, psycholog z Krainy Twórczego Rozwoju "Smoki i Smoczki" w Rzeszowie.

- Co zrobić, kiedy nasza pociecha nie chce chodzić do szkoły?

- Pierwszym krokiem, jaki powinniśmy podjąć, zanim zareagujemy konkretnym działaniem, jest ustalenie powodu tej niechęci.

- Czyli…

- Kluczowa powinna być rozmowa z dzieckiem i obserwacja jego zachowania, a następnie ustalenie, dlaczego nie chce pójść do szkoły. Może nie akceptuje faktu zakończenia wakacji. Chciałoby, aby one nadal trwały i dlatego stara się przekonać rodziców (złością, płaczem, prośbą), aby jeszcze jeden dzień dłużej pozostać w domu. Dziecko obawia się nowej sytuacji. Nie chce wyjść z domu, rozstać się z rodzicami. Chce jej unikać, ponieważ budzi ona jego niepokój, strach, niepewność. Szczególnie dotyczy to pierwszoklasisty, który styka się z nową szkołą, nowymi nauczycielami i nowymi kolegami. Dziecko mogło sobie nie radzić w ubiegłym roku z obowiązkami szkolnymi. Miało trudne relacje z rówieśnikami, nauczycielami i obawia się, że sytuacja zdarzy się ponownie. Dziecko może także odczuwać silny lęk związany z pójściem do szkoły i nie jest w stanie samodzielnie nad nim zapanować. Pojawiają się obawy somatyczne: bóle, gorączka, wysypka itp., nadmierna potrzeba obecność i bliskość opiekunów. Zależnie od sytuacji, z którą mamy do czynienia, nasze działania mające na celu pomóc dziecku będą różne.

- Jak zatem pomóc?

- Jeśli dziecko nie akceptuje faktu, że wakacje się skończyły, okażmy mu nieco zrozumienia. Jednocześnie oczekujmy, że do szkoły pójdzie. Młodszemu dziecku możemy zdradzić, że my również niechętnie kończymy urlop, ale dorośli idą do pracy i "mali dorośli" jak ich rodzice także muszą dzielnie podjąć wyzwanie. Starszemu dziecku, dla którego autorytet rodzica przestał być już atrakcyjny, możemy zaproponować zabawę - czego by nie było, gdyby rodzice zamiast pracować cały rok mieli urlop? Albo - jakie atrakcje, przygody, wezwania czekają na dzieci w trakcie roku szkolnego? Dzięki temu dziecko zwróci uwagę na aspekty, których prawdopodobnie nie dostrzega. Pomoże mu to samodzielnie podjąć decyzję o tym, że do szkoły chodzić należy.

Czasem zdarza się jednak, że powody niechęci do szkoły są bardziej realne - np. uczeń nie radzi sobie z jednym z przedmiotów szkolnych, jest w konflikcie z rówieśnikami. Możemy je przewidzieć na podstawie ubiegłorocznych doświadczeń i możemy im skutecznie zaradzić np. organizując wakacyjne korepetycje z kolegą z podwórka, który nie tylko pomoże nadrobić zaległości, ale również pozwoli dziecku poczuć, że potrafi budować konstruktywne relacje z innymi dziećmi. Trudniejsze zdecydowanie są sytuacje, kiedy dziecko nie jest w stanie określić, z czego jego awersja do obowiązku szkolnego wynika (być może mamy do czynienia z fobią szkolną) lub manifestowana niechęć nie istnieje (dziecko symuluje).

Czym jest fobia

- Co to jest fobia szkolna?
- Fobia szkolna (skolinofobia) to rodzaj nerwicy wieku dziecięcego. Sytuacją wywołującą lęk u dziecka, a w dalszej części dolegliwości (ból brzucha, głowy, wymioty, gorączka, wysypka, a nawet utrata przytomności) jest szkoła i wszystko, co z nią związane (np. rozłąka z rodzicami, liczne obowiązki). Co ważne, wspomniane objawy przestają się pojawiać, gdy zagrożenie sytuacją szkolną mija np. dłuższa przerwa świąteczna, choroba. Fobia szkolna jest w ostatnim czasie terminem bardzo popularnym. Nie powinna być mylona z naturalnym niepokojem związanym z nową sytuacją.
- To normalne, że dziecko się obawia?
- Tak. Okażmy mu wsparcie. Oswójmy sytuację, opowiadając o szkole, o naszym pierwszym dniu w niej. Dajmy dziecku do zrozumienia, że stres w takiej sytuacji jest czymś naturalnym i tymczasowym i nie mamy wątpliwości, że ono z tym sobie poradzi.
- Zmuszać do pójścia?
- Surowość w stosunku do dziecka i zmuszanie go do pójścia też jest niewskazane. Unikajmy również argumentów sugerujących, że nie akceptujemy dziecka np. "mięczaki i mazgaje boją się szkoły" lub, że uważamy nasze dziecko za gorsze od innych - "twój brat dzielnie chodził do szkoły, a ty się boisz, to przecież wstyd". Istotna jest tu wyrozumiałość i jednocześnie współpraca rodzica z dzieckiem nad problemem. Nie oczekujmy, że problem sam się rozwiąże.
- Może jakieś pomocne książki? Bajki terapeutyczne?
- Przede wszystkim ważny jest czas, który możemy poświęcić tylko dziecku na rozmowę, zabawę, asystowanie przy zadaniu domowym. To, czym go wypełniamy jest kwestią drugorzędną. Najważniejsza jest nasza dostępność dla dziecka (nie tylko fizyczna), bliskość i otwartość na to, czym się dziecko chce z nami dzielić.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24