Fortuna 1 Liga. Apklan Resovia jedzie na mecz z Arką Gdynia „ze sportową złością”. W ekipie rywali debiutuje trener Ryszard Tarasiewicz

„Pasiaki” we wtorek w zaległym meczu przegrały 0:2 z Miedzią Legnica, grając od 20. minuty w osłabieniu po czerwonej kartce Aleksandra Komora. Środkowego obrońcy zabraknie też w sobotę. Jego koledzy zapowiadają, że „jadą z wolą zwycięstwa”.

- Arka to bardzo dobry zespół, który ma w tym sezonie konkretny cel do zrealizowania - awans, jednak my patrzymy wyłącznie na siebie – mówi klubowemu serwisowi Bartłomiej Wasiluk, defensywny pomocnik.

– My idziemy stale do góry. Ostatnie mecze pokazały, że zagraliśmy na zero z tyłu strzelając bramki rywalom. Teraz pozostaje regenerować się i pojechać na Arkę ze sportową złością, by udowodnić swoją jakość i szybko powrócić na ścieżkę punktową - dodaje.

W Gdyni ostatnie dni były gorące.

- Środkiem do celu jest myśleć o najbliższym przeciwniku. Zrobić wszystko, żeby się dobrze przygotować, aby mecz przebiegał w takiej formie, w jakiej chcemy. Mamy zawodników zaawansowanych technicznie, ale nie zawsze piłkarsko się wygrywa. Nieraz trzeba mecz "przewalcować - wyjaśniał Ryszard Tarasiewicz, nowy, 59-letni szkoleniowiec gdynian, w rozmowie z telewizją klubową.

We wtorek doświadczony trener został ogłoszony jako nowy opiekun (zastąpił Dariusza Marca), a dzień później prowadził pierwsze zajęcia z piłkarzami. Arkowcy po 13 meczach w Fortuna 1 Lidze mają w dorobku 20 punktów, pięć więcej od Resovii. W sobotę nowy trener zadebiutuje przeciw „pasiakom”.

- Dziś bliżej nam do gry czwórką obrońców, aczkolwiek nie wykluczam, że w pewnych sytuacjach, adekwatnych do przeciwnika będziemy grać trójką, do czego zespół został przygotowany - mówi Tarasiewicz.

- Oczywiście nikt nie ma patentu na wygrywanie. Można zagrać bardzo dobrze i mecz zremisować albo przegrać. Nie mamy czasu na gdybanie. Trzeba się skoncentrować na tu i teraz, a potem zobaczymy, jak się skończy sezon – dodaje był reprezentant Polski, m.in. na Mundialu 1986, który ostatnio pracował przeszło rok temu w GKS-ie Tychy.

Co na to w Rzeszowie?

- Rywale dostaną nowy bodziec motywacyjny, by pokazać się przed nowym trenerem, ale dla nas każdy mecz jest ważny. Później przyjdzie czas na Widzew, z którym zazwyczaj punktujemy, jednak wszystko po kolei. Teraz czas na Arkę – kończy Wasiluk.

Mecz (w sobotę o godz. 15) poprowadzi 44-letni Wojciech Krztoń z Olsztyna. Transmisja w Polsat Box Go.